Samochód w rowie, brak kierowcy, a w środku pasażer – tak w skrócie opisać można obraz zastany przez funkcjonariuszy żytomierskiej policji, którzy pojawili się na miejscu wypadku na autostradzie Kijów-Czop w pobliżu wsi Bolarka. Choć wyjaśnienie całego zajścia wydaje się klarowne, to sprawa przez wiele miesięcy nie doczekała się rozstrzygnięcia, a jej głównym bohaterem był sędzia pobliskiego sądu apelacyjnego.
Popularność
- Potrącił na pasach i uciekł. Tomasz U. obiecywał, że „więcej za kierownicę nie wsiądzie”
- Helma przyniesie załamanie pogody. Posypały się alerty. Do Polski nadciągną wichury i gwałtowne burze
- Warner Bros. Discovery w tarapatach. Dlatego chce sprzedać TVN
- Wyższe cła na samochody elektryczne z Chin. Przeciwne były m.in. Niemcy i Węgry – Biznes Wprost
- Tragiczny wypadek. Zginął ks. Grzegorz Szmyt
- „Lubili się popisywać”. Rosyjska jednostka została pokonana
- Liczenie wiernych. Badanie we wszystkich parafiach kraju
- Jarosław Kaczyński wygłosił przemówienie i wrócił z „malutką poprawką”. „To przestraszyło Tuska”