Zacharowa zagroziła w środę, że jeśli Unia Europejska nałoży ograniczenia na rosyjskie media, to odczują to zachodni korespondenci w Moskwie.
– Jeśli te środki zostaną podjęte przeciwko rosyjskim mediom i rosyjskim dziennikarzom, to pomimo tego, że zachodni korespondenci nie będą tego chcieli, oni również będą musieli odczuć nasze działania odwetowe. Odpowiemy błyskawicznie i niezwykle boleśnie dla mieszkańców Zachodu – stwierdziła propagandystka z MSZ Rosji.
Jak podaje Reuters, słowa rzeczniczki rosyjskiego MSZ są odpowiedzią na postawę wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej Very Jourovej, która zadeklarowała, że UE nałoży sankcje na Voice of Europe, czyli stronę internetową oskarżoną o szerzenie prorosyjskiej dezinformacji.
O nowym pakiecie unijnych sankcji wiceprzewodnicząca KE poinformowała na początku maja w czeskiej telewizji publicznej. Powodem takich działam UE są informacje, które dostarczył w marcu czeski kontrwywiad. Wówczas, poinformował on o próbach wpłynięcia przez portal na wybory do Parlamentu Europejskiego.
Vera Jourova powiedziała wtedy, że „Unia Europejska nie uznaje tego portalu za medium, lecz narzędzie putinowskiej propagandy”. Komisja Europejska chce objąć sankcjami również takie media jak Ria Novosti, czy „Rossijskaja Gazieta”.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!