Zgodnie z oficjalnymi informacjami napływającymi z Rosji, W³adimir Putin po raz kolejny wygra³ wybory prezydenckie, zdobywając ponad 87 procent głosów przy 77-procentowej frekwencji. Sposób, w jaki przeprowadzone zostało głosowanie, oraz działania Kremla wobec opozycjonistów sprawiły, że pseudowybory spotkały się z krytyką ze strony większości państw zachodnich. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oceniło, że nie mogą one zostać uznane za „legalne, wolne, ani uczciwe”.
Leszek Miller komentuje wybory w Rosji. „Wiadomo już, który sobowtór wygrał?”
Na dzień po ogłoszeniu wyników do wiadomości o rosyjskich wyborach prezydenckich w zaskakujący sposób odniósł się również Leszek Miller, były premier Polski i obecny europarlamentarzysta z ramienia Lewicy. „Czy wiadomo już, który sobowtór Putina wygrał wybory? Bo to, że Putin nie żyje, wiadomo od dawna” – napisał w mediach społecznościowych.
Miller odnosił się zapewne do często przytaczanych teorii, zgodnie z którymi Władimir Putin korzysta ze wsparcia dublerów, by zmylić obcy wywiad, ukryć informacje o swoim faktycznym miejscu pobytu lub nawet maskować swój zły stan zdrowia. Jak przekazaliśmy w styczniu tego roku, podobnymi przypuszczeniami po noworocznym orędziu prezydenta Rosji dzielił się między innymi antykremlowski politolog Walerij Sołowiej. Jego zdaniem w wypowiedzi do narodu Putin miał zostać zastąpiony przez… stolarza z Bia³orusi. Więcej na ten temat w poniższym artykule:
O dublerach Putina mówił nawet ukraiński wywiad. „Wiemy na pewno o trzech”
O podobnych przypuszczeniach na temat prezydenta Rosji mówią również ukraińscy wojskowi. Niedługo po rozpoczęciu wojny Kyryło Budanow, szef Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, twierdził, że Władimir Putin korzysta z pomocy kilku „sobowtórów”, których upodobniono do niego dzięki operacjom plastycznym. – Wiemy na pewno o trzech osobach, które wciąż się pojawiają, ale ilu jest ich naprawdę, nie wiemy – mówił brytyjskiemu tabloidowi „Daily Mail”.
Jak informowaliśmy na Gazeta.pl, przedstawiciele Unii Europejskiej skrytykowali warunki, w jakich przeprowadzone zostały wybory prezydenckie w Rosji oraz zdecydowanie potępili organizację głosowania na okupowanych terenach Ukrainy. Jednocześnie to wyłącznie wybory przeprowadzone na terytoriach ukraińskich nie zostały uznane przez Unię. „UE nie uznaje i nigdy nie uzna ani przeprowadzenia tych tak zwanych 'wyborów’ na terytoriach Ukrainy, ani ich wyników” – czytamy w oświadczeniu szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella. Więcej na ten temat w artykule „Dziwne oświadczenie UE ws. 'wyborów’ w Rosji. Skrytykowano 'restrykcyjne’ warunki”.