Metody małoinwazyjne i leki biologiczne. Zapalenie zatok można skutecznie leczyć, ale są też sposoby, aby nie zachorować.

Co siódmy Polak miał w ciągu ostatnich 12 miesięcy problem z zatokami, wynika z badania „Jak Polacy chorują na zapalenie zatok?”, które we wrześniu 2024 r. zostało przeprowadzone na zlecenie Centrum Medycznego MML i Medicover.

– Wyniki badania potwierdzają, że zapalenie zatok występuje powszechnie. Sądzimy, że problem jest nawet poważniejszy, niż wykazała nasza ankieta. Zdarza się bowiem, że objawy choroby zatok są nieprawidłowo diagnozowane. Na przykład, oszacowano, że u ponad połowy osób, skarżących się na ból głowy, stwierdzono migrenę, a w rzeczywistości mają one problemy z zatokami – mówi dr hab. n. med. Michał Michalik, założyciel Centrum Medycznego MML, specjalista otorynolaryngologii.

O powszechności zapalenia zatok przekonana jest także lek. Agnieszka Motyl, epidemiolog, specjalistka medycyny rodzinnej, dyrektorka Działu Jakości i Standardów Medycznych w Medicover. – Ostre zapalenie błony śluzowej nosa i zatok to jedna z najczęstszych przyczyn konsultacji lekarskich. W większości ma ono podłoże wirusowe, a mimo to w wielu przypadkach pacjenci dostają receptę na antybiotyk – mówi Agnieszka Motyl. Z badania „Jak Polacy chorują na zapalenie zatok?” wynika, że ponad połowa chorych przyjmowała antybiotyki z powodu zapalenia zatok. Leki te nie dość, że nie wyleczą chorego z zapalenia zatok, to jeszcze niewłaściwie stosowane sprzyjają antybiotykooporności. Zapalenie zatok można skutecznie leczyć, ale najpierw niezbędne jest postawienie diagnozy.

Najczęstsze objawy zapalenia zatok to niedrożność nosa, wydzielina z nosa, ból twarzy i zaburzenia węchu. Jeśli dwa lub więcej z tych symptomów utrzymują się przez co najmniej 12 tygodni, lekarze mówią o przewlekłym zapaleniu zatok. Ale aby postawić diagnozę, nie tylko przeprowadzają dokładny wywiad z pacjentem, ale też wykonują wizualizację zatok, jam nosowych i przewodów nosowych metodą endoskopową, a następnie za pomocą tomografu komputerowego oceniają rozległość stanu zapalne. Zbierają także informacje dotyczące szczegółów anatomicznych, co jest niezbędne dla prawidłowego określenia zakresu operacji i jej przeprowadzenia.

Jedną z podstawowych metod leczenia przewlekłego zapalenia zatok jest operacja małoinwazyjna. – Oczyszczamy zatoki, docierając do nich poprzez otwory nosowe. W ten sam sposób wykonujemy cewnikowanie, podczas którego poszerzamy zwężone rejony, i endoskopową operację zatok. Dzięki tym procedurom usuwamy przyczyny choroby, co pozwala pozbyć się problemu na stałe – mówi dr Michalik.

Małoinwazyjne zabiegi wykonywane przez naturalne otwory ciała lub przez minimalne nacięcie jego powłok. Tak operowani pacjenci krócej są hospitalizowani niż osoby operowane w tradycyjny sposób, mają mniej powikłań i dolegliwości bólowych po operacji, a ich tkanki goją się szybciej.

Przełomem w leczeniu przewlekłego zapalenia zatok są leki biologiczne. – Stosowane są u pacjentów, którzy mają nawracające polipy nosa i u których dotychczasowe terapie nie przyniosły poprawy. Niektóre osoby przeszły już nawet 30 operacji usunięcia polipów. Często problem ten pojawia się u pacjentów, który mają astmę, atopowe zapalenie skóry lub alergię – mówi dr Michalik. – Właśnie podpisaliśmy kontrakt z NFZ na leczenie tą metodą pacjentów.

Leki biologiczne wpływają na układ immunologiczny. Ich zadaniem jest blokowanie kaskady procesów zapalnych w błonie śluzowej. Dr Michalik ocenia, że w jego klinice jest ok. 40 pacjentów, którzy mogliby się kwalifikować do leczenia biologicznego.

Zapalenia zatok można unikną, a najlepszym sposobem jest wzmocnienie organizmu. – Coraz więcej jest badań, które dowodzą istnienia związku między tym, co jemy, a przewlekłym zapaleniem zatok – mówi Marta Warzocha-Szkupińska, dietetyczka kliniczna Medicover.

Prozapalne działanie ma dieta bogata w tłuszcze nasycone i cukry oraz wysokokaloryczna. – Czynniki prozapalne znajdują się w wielu produktach gotowych, które często zjadamy – mówi Warzocha-Szkupińska. Taka dieta wpływa na mikrobiotę, a z kolei ona wpływa na błony śluzowe. U osób, które regularnie jedzą produkty tłuste, smażone mięso i słodycze, dochodzi do degradacji błony śluzowej w przewodzie pokarmowym. Taka dieta negatywnie wpływa także na skład mikrobioty. To powoduje, że niekorzystne dla nas bakterie mogą przenikać do krwi i inicjować stan zapalny. Wzrasta wtedy ilość cytokin prozapalnych. Stan zapalny rozwija się nie tylko w jelicie, ale w całym organizmie.

Dietetyczka radzi zatem przejść na dietę śródziemnomorską, która jest dietą przeciwzapalną. – Warzywa i owoce mają największy ze wszystkich produktów, które jemy, potencjał przeciwzapalny. Najbardziej przeciwzapalną mikrobiotę, mówiąc z dużym uproszczeniem, miały osoby, które jadły co najmniej 30 różnych produktów roślinnych w ciągu tygodnia. Tak wykazało badanie American Food Project. Nie tylko chodzi, abyśmy jedli warzywa i owoce, ale też produkty zbożowe pełnoziarniste i kasze. Do tego białko, ale niekoniecznie pochodzące z mięsa, lecz z roślin strączkowych, pestek i orzechów. Istotne są też kwasy tłuszczowe omega-3, które możemy znaleźć w tłustych rybach, nasionach lnu, orzechach włoskich i chia – wymienia Warzocha-Szkupińska. I dodaje: – Jeśli chorujemy na zapalenie zatok, to powinniśmy przyjrzeć się naszej diecie. Sprawdźmy, czy połowa tego, co jemy, to warzywa i owoce, jak zalecają specjaliści. Odpowiednia dieta i styl życia, w tym rzucenie palenia, może się uchronić przed zapaleniem zatok.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version