Barbara Nowacka została zapytana o to, czy planuje zmiany na liście szkolnych lektur.
– Minister nie może sobie tak planować, natomiast pracuje zespól ekspercki, który zajmuje się też uszczupleniem podstawy programowej z języka polskiego. I również przyglądają się liście lektur – powiedziała w rozmowie z „Super Expressem”.
Wskazała, że „na liście lektur nie ma żadnej książki, która powstała w XXI wieku”. – Warto się zastanowić nad tym, że jak chcemy mieć młodzież z wiedzą, otwartą na świat, to muszą też czytać literaturę współczesną – dodała.
– Nie ma na przykład współczesnych książek Olgi Tokarczuk – podsumowała minister.
Podwyżki dla nauczycieli opóźnione?
Minister zapowiedziała również, że wyższe wynagrodzenie na koncie zobaczy w marcu część nauczycieli.
– Przez to, że rząd został powołany dwa miesiące później niż powinien być powołany, to później mogliśmy zająć się pracami nad budżetem. Pan prezydent następnie zawetował ustawę okołobudżetową, więc później mogliśmy uruchomić finansowanie – tłumaczyła.
– Zresztą rozmawiamy z samorządami, one zrobią wszystko, aby pieniądze przyszły jak najwcześniej, ale muszą porozumieć się ze związkowcami. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Zakładamy że większość nauczycieli otrzyma podwyżki w kwietniu albo już w marcu. Jeśli ktoś nie dostanie, to niestety dlatego, że pan prezydent zawetował ustawę. Natomiast jedno obiecujemy: będzie wyrównanie od 1 stycznia, kiedykolwiek by te pieniądze nie przyszły. Nauczycielom te podwyżki po prostu są potrzebne – mówiła.