W poniedziałek w Brukseli spotkali się szefowie resortów spraw zagranicznych państw Unii Europejskiej. Rosyjskie media cytowały wypowiedź węgierskiego przedstawiciela, który przyznał, że nie widzi miejsca dla Ukrainy w UE.
– Jasno powiedziałem, że nie może być mowy o żadnym postępie w negocjacjach dotyczących przystąpienia Ukrainy (do UE – red.), dopóki prawa węgierskiej wspólnoty narodowej nie zostaną w pełni przywrócone do formy, w jakiej istniały przed 2015 r. – mówił Peter Szijjarto, cytowany przez RIA Nowosti.
Punktem spornym pozostaje status węgierskiej mniejszości na przygranicznym Zakarpaciu. Ten teren chciałaby zająć węgierska skrajna prawica, która wskazuje na winy Ukraińców: niszczenie pomników oraz zakazywanie nauki w ojczystym języku.
Wojna w Ukrainie. Węgierska skrajna prawica ostrzy sobie zęby na Zakarpacie
László Toroczkai, lider partii „Mi Hazánk”, z ramienia której w węgierskim parlamencie zasiada sześciu posłów, zaapelował ostatnio do USA i Rosji, by „nie zapomniano” o Zakarpaciu.
„Pan Orbán mówi o procesie pokojowym w Ukrainie w taki sposób, by nigdy nie wspomnieć o Zakarpaciu, ani o referendum z 1991 r., które zadecydowało o autonomii dla Zakarpacia i Węgrów. Zwracamy się do USA i Rosji w interesie Zakarpacia” – brzmiał wpis na X.
Poniedziałek przyniósł jeszcze jedną deklarację Petera Szijjarto. Węgierski polityk zapowiedział, że Budapeszt zawetuje nowy unijny pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy.
Szijjarto już przed szczytem przekonywał, że „jedziemy do Brukseli, aby podjąć działania przeciwko propozycjom wojennym i działać na rzecz powodzenia negocjacji pokojowych”.
W najbliższym czasie władze na Węgrzech mają przeprowadzić „narodowe konsultacje” w formie referendum, w którym obywatele opowiedzą się za lub przeciw członkostwu Ukrainy w UE.
Węgrzy blokują akcesję Ukrainy do UE. Jest komentarz Sikorskiego
Po obradach w Brukseli głos zabrał Radosław Sikorski. – Jako prezydencja czujemy się za to (ukraińską akcesję do UE – red.) szczególnie odpowiedzialni. Chcielibyśmy otworzyć na pewno jeden, może i drugi klaster negocjacyjny, ale z przykrością muszę stwierdzić, że jest to kolejna sprawa, w której podjęcie decyzji blokuje nasz stary przyjaciel, kiedyś sojusznik – Republika Węgierska – tłumaczył.
Szef polskiej dyplomacji zwrócił się do swoich oponentów politycznych w Polsce: „Muszę się rytualnie zwrócić do polskiej opozycji, która utrzymuje bliskie ideologiczne kontakty z rządem i partią Viktora Orbana, żeby zechcieli coś dobrego dla Polski, dla Europy zrobić – mianowicie przekonać swoich pobratymców ideologicznych do odblokowania tych kwestii”.
Źródło: RIA Nowosti, Interia