Paweł Kowal, przewodniczący Rady ds. współpracy z Ukrainą na pytanie, kiedy skończy się wojna, widzi jedną odpowiedź. – Wtedy, kiedy Putin będzie musiał się cofnąć – zapewnił w rozmowie na antenie TVN24.
Paweł Kowal: Putin nie jest wieczny
Polityk nie jest jednak w stanie stwierdzić, kiedy ten moment nastąpi. – Tego nigdy nie wiadomo. Trzeba być gotowym na takie rozwiązanie nawet jutro – zapewnił Kowal.
– Kiedy ktoś mnie pyta, co będzie z Rosją, mówię: Rosja kiedyś się ukruszy, częściowo rozpadnie. To może być oczywiście za 10 lat, ale trzeba być na to gotowym, że to będzie też za dwa, trzy lata – namawiał polityk.
I dalej. – Putin nie jest wieczny – podkreślił. W ocenie Pawła Kowala podstawowym celem propagandy Putina wymierzonej dzisiaj w zachód jest, „żebyśmy trwali w przekonaniu, że on jest wieczny i święty”.
Realnie prezydent Rosji ma mieć jeden, prosty cel. – Wywołać w nas przekonanie, że się nie da, wywołać strach – stwierdził polityk. Jego zdaniem celem krajów stojących po stronie Ukrainy powinna być i jest „mobilizacja”.
Kluczowa dla Zachodu ma być mobilizacja
Przykładem mobilizacji ma być to, w jaki sposób wywarta została presja na republikańskim spikerze Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych Mike’u Johnsonowi.
Choć nieoficjalnie mówi się, że na jego decyzję o odblokowaniu funduszy pomocowych m.in. dla Ukrainy wpłynął „pakiet tajnych informacji”, Paweł Kowal widzi w tym znaczny sukces Zachodu.
– Wniosek dla nas to nauczyć się mobilizacji i nie mówić, że my nic nie możemy. My też mieliśmy na to wpływ. W polityce ktoś uruchamia poszczególne kamyczki, które potem tworzą lawinę – ocenił polityk.
Paweł Kowal: Niech każdy robi co może
Jak stwierdza, w wojnie Ukrainy z Rosją będzie jeszcze „szereg sytuacji, w których trzeba będzie naciskać” i to nie tylko na republikanów. – Być może także na demokratów. To nie jest tak, że demokraci w Stanach zrobili wszystko super – stwierdził.
– Musimy się nauczyć tej mobilizacji z ostatnich miesięcy. Po prostu niech każdy robi wszystko co może – skomentował polityk.
Na temat samej pomocy płynącej do Ukrainy ze Stanów Zjednoczonych osąd ma prostu. – Kluczem będą szybkie zamówienia i dowiezienie tej amunicji i broni, która w dużej części będzie zakupiona w Stanach – powiedział Paweł Kowal.