Na konwencji Lewicy przed wyborami samorządowymi mówiono w dużej mierze o prawach kobiet i tym, jak je egzekwować z poziomu lokalnego. To samorządy zarządzają wieloma szpitalami i od nich zależy, czy w szkołach pojawią się np. zajęcia edukacji seksualnej. Polityczki Lewicy mówiły też o swoich dotychczasowych sukcesach.

– Jesteśmy cholernie dobre w dowożeniu rzeczy – mówiła ministerka Katarzyna Kotula. – Obiecaliśmy rządowe finansowanie in vitro i ustawa została przegłosowana. Obiecaliśmy tabletkę dzień po bez recepty – ustawa przeszła przez Sejm i Senat, panie prezydencie Dudo, czekamy na podpis. Obiecaliśmy liberalizację aborcji i pierwszego dnia Sejmu złożyłyśmy w Sejmie dwie dobre ustawy – dot. dekryminalizacji i liberalizacji prawa aborcyjnego – wyliczała.

– A potem przyszedł smutny pan i powiedział, że nie teraz, że jesteśmy radykalne, że to nie jest dobry moment, że to nie są dobre emocje. Ale chcę wam powiedzieć jedno, my się nie poddamy i dowieziemy sprawę liberalizacji prawa aborcyjnego w tej kadencji do końca – zapowiedziała Kotula. 

Zobacz wideo
Posłanki Lewicy zaatakowały Hołownię. „Ta błyskawica będzie wymierzona w pana!”. Marszałek odpowiedział

Kotula: Reprezentantki Lewicy zadbają o prawa kobiet

– Jeśli temu smutnemu panu wydawało się, że wybory samorządowe nie będą o prawach kobiet, to mam dla niego smutną wiadomość – zdecydowanie będą o prawach kobiet, o waszym prawie do decydowania o waszym zdrowiu, ciele i życiu. I my, jako ministry, jako posłanki, będziemy pilnować tego tu w Warszawie. Ale na listach we wszystkich miastach, gminach, powiatach i województwach znajdziecie świetne kandydatki, które tych praw będą pilnować w samorządzie – zapewniała Kotula.

Polityczka wyjaśniała, że na poziomie lokalnym reprezentantki Lewicy będą dbać o to, by kobieta w ciąży została otoczona należytą opieką, miała gwarancję dobrej opieki okołoporodowej i miała dostęp do znieczulenia. – Ale jeśli zdecyduje się – z sobie tylko znanych powodów, które nie powinny nikogo interesować – tę ciążę przerwać, to one zagwarantują, żeby prawo było przestrzegane, żeby tę ciążę można było przerwać w szpitalu – wyjaśniała. 

Kotula dodała, że „jeśli prezydent Duda będzie mądry i podpiszę ustawę o tabletce 'dzień po'”, to będzie to kolejne prawo, którego stosowania będą pilnowali lewicowi samorządowcy. – Nie słuchajcie tych, którzy mówią, że prawa kobiet mogą poczekać – że po pierwszej turze, po drugiej, po europejskich, po prezydenckich – apelowała. 

Dziemianowicz-Bąk: Nie ma powodu, żeby prawa kobiet w Płocku nie były respektowane tak, jak prawa kobiet w Berlinie

– Co się odwlecze, to nie uciecze i aborcja będzie bezpieczna, bezpłatna i legalna do 12. tygodnia ciąży jeszcze w tej kadencji – mówiła ministerka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Opowiedziała też o spotkaniu pierwszego dnia po objęciu urzędu – z matkami wcześniaków, których urlop macierzyński minął na pobycie w szpitalu. – Natychmiast powołaliśmy w ministerstwie zespół do rozwiązania tego konkretnego problemu. To było dwa miesiące temu, a jeszcze tej wiosny, mogę to obiecać, będą gotowe projekty ustaw. Będzie gotowy projekt ustawy wydłużający urlop macierzyński dla mam dzieci urodzonych przedwcześnie albo hospitalizowanych po urodzinach – opowiadała i dodała:

Na tym polega lewicowa robota w rządzie i po to Lewica w rządzie jest – żeby pomagać tym, którzy tej pomocy potrzebują, a nie decydować za te, które potrafią decydować same o sobie.

Dziemianowicz-Bąk mówiła też o aktywizacji kobiet starszych. – Nie będziemy podnosić wieku emerytalnego, ale będziemy zachęcać kobiety do pracowania dłużej, jeżeli mają na to ochotę. Bo kobiety, bo seniorki pełne energii, pełne potencjału – państwo musi po prostu pozwolić ten potencjał wykorzystać – wyjaśniała. 

– Nie ma żadnego powodu, żeby prawa kobiet w Płocku nie były respektowane tak, jak prawa kobiet w Berlinie. Nie ma powodu, żeby Świdnica różniła się czymś od Paryża. Francuzki właśnie wywalczyły sobie prawo do przerywania ciąży w Konstytucji. My też możemy mieć tak fundamentalne prawa zagwarantowane w prawodawstwie. Ale żeby to zrobić, musimy walczyć za każdym razem, kiedy okazja do walki się otwiera, kolejna okazja jest 7 kwietnia w czasie wyborów samorządowych – podsumowała ministerka.

Biejat: Te wybory nie są o tym, żeby odsunąć PiS od władzy

Wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat mówiła z kolei, że wiele kwestii, w przypadku których „boimy się, że prezydent Duda nam zawetuje, albo ktoś coś przetrzyma w zamrażarce”, można zapewnić na poziomie samorządu. – To kwestia dostępu do ochrony zdrowia w szpitalach, do przestrzegania prawa, żeby żaden szpital nielegalnie nie zasłaniał się klauzulą sumienia, żeby każda z nas, jeśli zechce mieć dziecko, miała dostęp do dobrej opieki okołoporodowej. Ale to również kwestia tego, żebyśmy miały wreszcie szansę na dobry transport publiczny. Bo oczywiście transport służy wszystkim, ale więcej niż kobiet niż mężczyzn z transportu korzysta, bo częściej wożą dzieciaki do szkoły, jadą do lekarza z osobą, która potrzebuje wsparcia, załatwiają sprawę w urzędzie – mówiła.

Kandydatka na prezydentkę Warszawy dodała, że Lewica mówi dużo o wartościach, bo o tym są wybory samorządowe. – Są o konkretnym programie, o tym, jak te wartości chcemy realizować w praktyce. Nie o tym, żeby odsunąć PiS od władzy, bo już go odsunęliśmy od władzy. I nie o tym, kto robi sobie lepsze selfie w transporcie publicznym – powiedziała, nawiązując do ostatnich przepychanek o kampanię prowadzoną w transporcie publicznym. 

Następnie Biejat zaapelowała o debatê wyborczą w Warszawie. – Czas na debatę wszystkich kandydatów na prezydenta Warszawy, żebyśmy mogli wreszcie porozmawiać o programie, o tym co chcemy w Warszawie wnieść. Zachęcam wszystkich, a zwłaszcza pana prezydenta Trzaskowskiego, żeby do tej debaty stanąć. Żeby opowiedzieć o tym, czego chcemy dla mieszkańców i mieszkanek Warszawy, jak chcemy poprawić życie w Stolicy i jak chcemy pokazać, że Warszawa może świecić przykładem dla całej Polski – mówiła.

Biedroñ na koniec zwrócił się do partnerów z koalicji rządzącej: – Koledzy, jeżeli w sprawie przerywania ciąży będziecie kluczyli, będziecie kombinowali, będziecie nadal oszukiwali kobiety to w tej sprawie jako lewica jesteśmy gotowi podjąć dyskusję o wpisaniu prawa do przerywania ciąży do polskiej konstytucji – żeby już żaden ksiądz, żaden polityk nigdy więcej nie majstrował w tych sprawach. Żebyśmy mieli konstytucyjną jasność, że to prawo kobiet, ich ciało, ich życie i ich wybór, koniec kropka.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version