Muszki owocówki mogą być plagą. Przejrzałe gruszki, nadgnite jabłka, zleżałe winogrona, zalatujące już nieco alkoholem czereśnie – to wszystkie przywabia je szybko.

Muszki owocówki rozmnażają się w naszych kuchniach

Wywilżny karłowate mają dobry węch. Przyciągają je fermentujące produkty, wino, alkohol, ocet, więc owady lgną do owoców, butelek z trunkami, soków, dżemów. W takich miejscach się rozmnażają i tam też odbywają swoje gody.

Gody niezwykłe, dodajmy, bo pełne unikalnych zalotów przeplatanych festiwalem oszustw i podstępów.

To nawet interesujące, że muszki owocówki stały się tzw. organizmami modelowymi, czyli doskonale znanymi naukowcom jako idealne do badań genetycznych. A jednak wciąż tak mało wiemy o ich zwyczajach i życiu.

Wywilżna jako organizm modelowy jest wykorzystywana do ściśle określonych eksperymentów. Thomas Morgan, noblista z 1933 r., użył tych owadów do badań nad genami, dziedzicznością, chromosomami. Wywilżny mnożą się bowiem bardzo szybko, więc w krótkim czasie można zaobserwować, jakie efekty dają określone kombinacje genów w ich wypadku.

Nie koniec jednak na tym, bo owocówki stały się też pomocne w badaniach biologicznych innego rodzaju, np. nad lekami, wykrywaniem nowotworów, kosmetykami, a wykorzystywano je także w astronautyce. Z tego samego powodu, co w genetyce – muszki mnożą się szybko, więc łatwo było zaobserwować zachodzące w nich zmiany.

W 1947 r. wywilżna karłowata stała się pierwszym zwierzęciem umieszczonym przez człowieka w przestrzeni kosmicznej.

Muszka owocówka żyje średnio 40 dni123RF/Picsel, 123RF/PicselINTERIA.PL

Niezwykłe zaloty na gnijącym dżemie

To wielkie sprawy i wielkie odkrycia, a jednak dopiero teraz udało się ustalić, jak właściwie wyglądają te zaloty owocówek, odbywające się na gnijących owocach, sokach i dżemach. Niewiele o nich wiedzieliśmy, poza tym że odbywają się szybko. A skoro szybko, to nie ma czasu na subtelności. Może stąd ewolucyjna decyzja, by postawić na oszustwo.

Badania naukowców z Uniwersytetu w Sztokholmie w Szwecji wykazały, że wywilżny stosują fortele, które prowadzą wręcz do wojny płci między samcami i samicami. Rywalizacja samic o samce, występujące w mniejszości, jest bardzo zażarta. Aby odnieść sukces i zwabić partnera, samica ma niewiele czasu.

Posługuje się zatem podstępem, który polega na gromadzeniu w ciele nadmiaru powietrza. Za jego pomocą owocówka nadyma swój odwłok tak, aby wykazać, że pomieści w nim więcej jaj. To znaczy, że jest bardziej płodna. Samce reagują na to momentalnie.

To coś w rodzaju manifestacji walorami ciała – uważają szwedzcy naukowcy. Zupełnie jak ekspozycja większego biustu czy dekoltu. Tu jednak mamy sytuację ekstremalną, bowiem samica nadyma odwłok do wielkich rozmiarów, co niewiele ma wspólnego z jej rzeczywistą płodnością i możliwościami rozrodczymi.

To blef, rodzaj bajeru, który mógłby doprowadzić do pomyłek i ślepego zaułka w ewolucji i rozwoju tych owadów. A to wcale nie jest korzystne dla gatunku.

Muszki owocówki (Drosophila melanogaster) znamy przede wszystkim z kuchni. Mało kto wie, że te małe owady już 100 lat temu pozwalały nam poznawać tajniki genetyki.NASA Ames Research Center/Dominic Hartdomena publiczna

I ewolucja pospieszyła samcom z odsieczą. W ramach owej wojny płci osobniki męskie rozwinęły u siebie nieproporcjonalnie ostry wzrok, który pozwala im w większości wypadków rozpoznać podstęp samic. Potrafią one rozróżnić samice rzeczywiście okazałe i płodne od tych, które za takowe tylko chcą uchodzić.

Podarunek ma trafić do odpowiedniej samicy

Ma to dodatkowe znaczenie, jako że gody muszek owocówek możliwe są dopiero wtedy, gdy samiec przyniesie samicy podarunek. I nie jest to kawałek owocu czy łyżeczka dżemu, ale pokarm mięsny.

Samica potrzebuje go do wytworzenia białek niezbędnych do rozwoju jaj w ciele, mniej więcej tak jak samice komarów potrzebują do tego krwi. Zdobycie mięsnego pokarmu nie jest proste dla samca wywilżny, wymaga wysiłku, zatem z jego punktu widzenia lepiej, gdy trafi on do przyszłej matki jego dzieci, a nie do oszustki. Do samicy, która nie tylko chce się najeść.

Rozwój aparatu wzroku jest ściśle skorelowany z oszustwami samic – uważają Szwedzi i dodają, że to kapitalny i – jak to u owocówek – przykład bardzo szybkiego rozwoju zależności między seksualną akcją i reakcją. Samice coś kombinują, samce odpowiadają i nie pozostają bezradne na te bajery z odwłokiem. A niewykluczone, że to nie koniec wyścigu i teraz samice wymyślą coś, by znowu zrobić partnerów w balona.

Miłość i seks to bowiem motory napędowe biologicznego wyścigu zbrojeń.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version