Spór handlowy Chin z Unią Europejską pogłębił się, gdy Pekin wprowadził cła w wysokości do 30 proc. na brandy pochodzące z Europy.

Ministerstwo handlu w Pekinie ogłosiło we wtorek wprowadzenie środków „tit-for-tat”, twierdząc, że rozpoczęte w styczniu dochodzenie antydumpingowe wykazało, że import europejskiej brandy stanowił „zagrożenie istotną szkodą” dla krajowych producentów.

Do niedawna chiński przemysł brandy przeżywał rozkwit dzięki silnemu wzrostowi gospodarczemu i rosnącemu apetytowi na alkohole premium. Według raportu GlobalData chiński rynek brandy odnotował 3,7-proc. roczną stopę wzrostu w latach 2017-2022, jednak mniejszy popyt konsumencki w Chinach po pandemii odcisnął swoje piętno. Jak wynika z danych firmy analitycznej IWRS sprzedaż napojów spirytusowych i wina spadła w ubiegłym roku odpowiednio o 9 i 14 proc., podczas gdy sprzedaż piwa wzrosła o 3 proc.

Rzecznik ministerstwa handlu powiedział dziennikarzom we wtorek, że trwają oddzielne dochodzenia w sprawie podejrzeń o dumping europejskich produktów mlecznych i wieprzowych.

Ogłoszenie to nastąpiło zaledwie kilka dni po tym, jak UE przegłosowała cła w wysokości do 45 proc. na chińskie pojazdy elektryczne (EV). Jak wynika z czerwcowego raportu U.S. Energy Information Administration, chiński eksport pojazdów elektrycznych do państw UE wzrósł z 3 do ponad 20 proc. udziałów w rynku w ciągu ostatnich trzech lat.

Chińskie ministerstwo handlu potępiło podwyżki ceł przez Brukselę, komentując to tak: — Protekcjonistyczne praktyki UE poważnie naruszyły zasady WTO (Światowa Organizacja Handlowa — przyp. red.) i zakłóciły normalny międzynarodowy porządek handlowy, co nie tylko utrudniło chińsko-unijną współpracę handlową i inwestycyjną, opóźniło proces zielonej transformacji UE, ale także wpłynęło na globalne wspólne wysiłki na rzecz przeciwdziałania zmianom klimatycznym.

Następnie ministerstwo ostrzegło, że „podejmie wszelkie środki” w celu ochrony lokalnych firm.

Komisja Unii Europejskiej zapowiedziała, że zakwestionuje chińskie cła na brandy w Światowej Organizacji Handlu, nazywając je „nadużyciem obrony handlu”.

— To jest nowa rzeczywistość. UE zbyt długo nie była w stanie chronić swoich interesów, a teraz nadszedł czas i być może impuls, aby zrobić to i zadziałać wspólnie — powiedziała tajwańskiej agencji TaiwanPlus Zsuzsa Anna Ferenczy, naukowczyni z Tajwanu i pracowniczka monachijskiego think tanku Agora Strategy Institute.

Tekst opublikowany w amerykańskim „Newsweeku”. Tytuł, lead i śródtytuły od redakcji „Newsweek Polska”.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version