Jeśli wydaje ci się, że w city break wpisuje się wyłącznie hotel, kawiarnia i obowiązkowa fotka w Rynku, Wrocław zaproponuje ci coś zupełnie innego. Tu coraz więcej ludzi wysiada z pociągu lub samolotu w… butach biegowych. Nie bez przyczyny.
- Więcej ciekawych historii przeczytasz na stronie głównej „Newsweeka”
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Foto: Newsweek
Bieganie, rodzinne spacerowanie i poznawanie sportowych obiektów… Wrocław gra na wielu poziomach i robi to z taką lekkością, że wizyta w mieście może zakończyć się medalem na szyi albo kilkoma dodatkowymi kilometrami w nogach. Stadion Olimpijski z widokiem na rozległe parki, zmienia zwykły jogging w małą przygodę pełną sportowej energii. Wrocławskie skateparki, kąpieliska oraz boiska do siatkówki plażowej lub koszykówki, z których można korzystać bezpłatnie, sprawiają, że aktywność fizyczna staje się naturalnym elementem zwiedzania.
Sportowy kręgosłup miasta
Jest tu instytucja, której zazdrości wiele miast: Młodzieżowe Centrum Sportu Wrocław (MCS). Wbrew nazwie dba ona nie tylko o młode osoby, ale ze swych zasobów pozwala korzystać każdemu, kto chce być aktywny.
MCS opiekuje się wieloma wyjątkowymi obiektami w mieście, wśród nich jest Stadion Olimpijski, jeden z najbardziej fotogenicznych i instagramowych stadionów w Polsce. Modernistyczny kompleks, będący częścią wrocławskiego Parku Sportowego, jest otoczony rozległą zielenią i wygląda niczym plan filmowy, choć w rzeczywistości jest w pełni funkcjonalnym obiektem sportowym. Zbudowany w latach 1926-1928 według projektu związanego przez kilka dekad z Wrocławiem architekta Richarda Konwiarza, do dziś zachwyca miłośników architektury.
Młodzieżowe Centrum Sportu Wrocław ma również w swojej pieczy Centrum Sportów Ekstremalnych dla miłośników jazdy na rolkach, wrotkach czy deskorolkach, ale też strzeżone kąpielisko Morskie Oko, hale sportowe oraz pełnowymiarowe boiska i tereny, tętniące życiem zwłaszcza w cieplejszych miesiącach. Co więcej MCS nie tylko opiekuje się obiektami, z których korzystają osoby aktywne, ale też je modernizuje. Nowej odsłony doczekała się Hala Sportowa zlokalizowana na terenie Stadionu Sportowego „Oławka”, w trakcie modernizacji jest Stadion Sportowy „Lotnicza” oraz Hala Sportowa „Parkowa”. Gdyby istniał odpowiednik Airbnb dla aktywności sportowych, MCS byłby jego wrocławską wersją!
Nocne bieganie
Jeśli bieganie ma swoją wersję „wow”, to właśnie tutaj — jest nim Nocny Wrocław Półmaraton. Dwunasta edycja tej niezwykłej imprezy zaplanowana jest na 6 czerwca 2026 r. Wtedy, dokładnie o godzinie 22.00, kilkanaście tysięcy ludzi (w tym roku było to aż 13 tys. biegaczy!) wystartuje na trasę. Towarzyszyć im będą światła pulsującego miasta, muzyka, kibice i niezwykłe uczucie, że uczestniczą w czymś totalnie unikatowym. To właśnie te wyjątkowe emocje sprawiają, że półmaraton ten najczęściej wybierają osoby, które uwielbiają intensywne sportowe przeżycia i tę jedyną w swoim rodzaju atmosferę nocnego biegu.
W najbliższej edycji zawodnicy wystartują i zakończą bieg na stadionie Tarczyński Arena Wrocław. Nowa trasa poprowadzi przez miejsca, które po zmroku odkrywają zupełnie nowe oblicze: most Grunwaldzki błyszczy jak gigantyczna scena koncertowa, pulsując swoim światłem, a odbicia lamp w Odrze tworzą iluzję biegu tuż nad taflą rzeki. Wyścig ulicami centrum, między secesyjnymi kamienicami, bulwarami i plątaniną wysp, staje się podróżą przez najbardziej malownicze fragmenty miasta. Nocny półmaraton nie jest więc jedynie sportowym wyzwaniem — to wyjątkowy przewodnik po Wrocławiu, który pokazuje jego atmosferę, rytm i ukryte piękno w sposób dostępny tylko tym, którzy poznają miasto w biegu.
Organizatorzy z roku na rok intensywnie pracują nad udoskonaleniem całego wydarzenia — poszerzają i optymalizują trasę, usprawniają procedury startowe oraz dodatkowo doświetlają newralgiczne odcinki, by zapewnić uczestnikom maksymalny komfort i pełne poczucie bezpieczeństwa. Impreza rośnie w takim tempie, że organizatorzy co roku muszą zwiększać limity, a i tak pakiety startowe rozchodzą się niezwykle szybko. Przewidziano, że w najbliższej edycji będzie to blisko 22 tys. biegaczy. Warto wiedzieć, że zapisy ruszają już 1 stycznia. Na biegaczy czeka szereg zmian i niespodzianek, ale tradycja startu zapisów w noc sylwestrową pozostaje zachowana. Dla wielu osób oczekiwanie na ten moment wiąże się z ogromnymi emocjami. Każdy, kto myśli o czerwcowym city breaku we Wrocławiu, powinien już zakreślić sobie ten termin w kalendarzu!
Co ciekawe — w czasie imprezy całe miasteczko biegowe działa niczym sportowy festiwal, są food trucki, strefy aktywności dla rodzin z dziećmi i punkty do zdjęć, w których można zrobić fotkę jak profesjonalny maratończyk, nawet jeśli biegnie się pierwszy raz. To także świetna przestrzeń dla kibiców, którzy mogą aktywnie uczestniczyć w wydarzeniu, dobrze się bawić i z bliska wspierać swoich zawodników.
Sport i historia
Dla tych, którzy wybierają ruch w wersji „soft”, Wrocław też proponuje coś wyjątkowego — WrocWalk. To cykliczne wydarzenie, odbywające się każdego roku 11 listopada, zamienia miasto w ogromną, otwartą planszę pełną historii i sekretów. Uczestnicy zaczynają swoją przygodę od odebrania mapy, na której zaznaczone są punkty do odwiedzenia. Z mapą w ręku przemierzają miasto i w każdym wyznaczonym miejscu zbierają pieczątki. Po zebraniu wszystkich docierają na metę zlokalizowaną na Rynku, gdzie czeka na nich medal — nagroda nie tylko za przejście całej trasy, ale także za spotkanie z historią wpisaną w przestrzeń miasta. W tym wydarzeniu nie liczy się czas, lecz sam udział, spacer i radość odkrywania Wrocławia na nowo.
Miasto o ponadtysiącletniej historii, w której splatają się dzieje wielu narodów, odsłania wtedy swoją tkankę w najpiękniejszym wydaniu. Budynki, mosty, zaułki i muzealne skarby, często mijane na co dzień bez refleksji, zyskują nowe znaczenie, a ich opowieści ożywają dzięki przewodnikom rozmieszczonym w każdym punkcie trasy.
WrocWalk to zwiedzanie przypominające jednocześnie miejską grę, lekcję historii i wyprawę pozwalającą poznać miasto z różnych perspektyw. Ukryte podwórka, nieoczywiste uliczki i zakamarki znane głównie lokalnym pasjonatom stają się sceną, na której odkrywa się Wrocław od kuchni. To właśnie tu „turystyka rekreacyjna” przestaje być jedynie terminem, a staje się przyjemną formą ruchu w rytmie dziejów miasta.
Tegoroczna edycja ponownie udowodniła, że Wrocław potrafi świętować aktywnie i rodzinnie. Mimo kapryśnej pogody na trasę wyruszyło niemal trzy tysiące spacerowiczów, tworząc największą w kraju grę miejską połączoną z obchodami Narodowego Święta Niepodległości. Energia uczestników nie słabła ani na chwilę, a każdy kolejny punkt na mapie przynosił nową historię do odkrycia.
WrocWalk ma już swoją dość długą tradycję — pierwszy odbył się w 2018 r., od razu zyskując wierną publiczność. Wówczas po raz pierwszy wszyscy zainteresowani dziejami Wrocławia mogli przemierzyć trasę prowadzącą przez najważniejsze obiekty miasta.
Aktywny weekend
Wrocław to miasto, które najlepiej odkrywać w ruchu. Jego rytm wyczuwalny jest w krokach spacerowiczów, spokojnym jednostajnym truchcie biegaczy i energii bijącej z parków, bulwarów i stadionów. Nic dziwnego, że biegacze darzą Wrocław wyjątkową sympatią. Powód pierwszy jest zaskakująco prozaiczny: miasto jest płaskie. Dla wszystkich, którzy mają alergię na podbiegi, to niemal spełnienie marzeń.
Drugi powód jest bardziej romantyczny — piękne trasy. Bieg wzdłuż Odry, przez Wyspę Słodową czy nad fosą miejską, odsłania miejsca, które w codziennym pośpiechu łatwo przeoczyć. W wąskich uliczkach Starego Miasta każdy zakręt skrywa historię, a niektóre ścieżki są znane tylko lokalnym biegowym entuzjastom. Trzeci powód to sportowa atmosfera, która unosi się nad miastem jak poranna mgła nad rzeką. Biegowe grupy działają tu niemal na każdym osiedlu, organizując treningi o świcie, po pracy i późnym wieczorem. Wrocław truchta właściwie cały dzień, wystarczy rozejrzeć się po bulwarach i parkach.
Najpiękniej biega się w parku Szczytnickim, na wałach Odry czy wokół Hali Stulecia i Pergoli. Na nocleg najlepiej wybrać Śródmieście lub Sępolno. Do przemieszczania się między nimi służą tramwaj, rower miejski, hulajnoga. Między treningami można odwiedzić krasnale, zjeść lody na Nadodrzu albo złapać zachód słońca z mostu Uniwersyteckiego.
Plan na weekend w mieście jest prosty — wystarczy wziąć wygodne buty i dać się prowadzić. Czy będzie to półmaraton o 22.00, miejski spacer z mapą, czy lekki bieg nad Odrą, trudno nie wejść w rytm miejsca, które sport ma wpisany w swoją tożsamość. Wrocław zawsze lubił aktywność, co widać w obiektach, wydarzeniach i zaangażowaniu mieszkańców.

