Tomasz Siemoniak sporą część swojego wywiadu poświęcił Danielowi Obajtkowi. Krytykował go nie tylko za konkretne decyzje, ale też za ogólny styl kierowania Orlenem. – Obajtek podporządkował sobie część PiS-u – stwierdził, wyliczając wykupienie przez Orlen kiosków, gazet, sponsorowanie różnych dziedzin sportu. Jego zdaniem tymi ruchami szef spółki budował sobie polityczną pozycję. -Prokuratura zbada czy złamał prawo on i inne osoby z byłego kierownictwa Orlenu – zapewniał.

Cel startu Obajtka do PE? Siemoniak wskazuje

Został poproszony też o ocenę słów Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził, że obecność na listach do Parlamentu Europejskiego nie musi być nagrodą, ale może też stanowić swoiste „zesłanie”. – Nie potrafię tego powiedzieć, czy to nagroda czy zesłanie. Jeszcze niedawno prezes Kaczyński twierdził, że to posłowie do polskiego Sejmu, a nie da się w dwóch parlamentach zasiadać, a teraz kandydują – zauważył Siemoniak.

– Ma kłopot PiS, bo jeśli ich bohaterami są Kamiński, Wąsik, Obajtek, to nawet dla wyborców PiS-u, zwłaszcza ta ostatnia kandydatura, jest sporym wyrzeczeniem – podkreślał. – Trzeba już naprawdę zamknąć oczy, żeby na taką osobę, z czym powiązaną i zresztą spoza świata polityki, zagłosować – mówił.

Siemoniak o karierze Obajtka

Siemoniak przypomniał, że Daniel Obajtek był tylko wójtem gminy, a później zrobił „mocną karierę” w spółkach Skarbu Państwa. – Więc jego wyjazd do Parlamentu Europejskiego, czy kandydowanie to jest chyba tylko po to, żeby mógł mówić, że jest atakowany politycznie, bo jest kandydatem. Co jest oczywiście bzdurą. To wszystko, co się dzieje – te śledztwa dotyczące Orlenu nie mają nic wspólnego z tym, że on ma wedle wszelkich doniesień kandydować do Parlamentu Europejskiego – zapewniał.

W dalszej części wywiadu podkreślono, że śledztwa wobec Obajtka zostały wszczęte jeszcze przed ujawnieniem informacji o jego potencjalnym starcie do PE.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version