– Bardzo liczę na merytoryczne spotkanie z rządem. Daję na to dwa tygodnie, żeby mogli się przygotować – ogłosił w czwartek Andrzej Duda. Termin, jak zaznaczył, jest nieprzypadkowy. Wypada na dwa miesiące po zaprzysiężeniu rządu Donalda Tuska.
Jak twierdzą anonimowi rozmówcy WP z koalicji rządzącej, problem terminu jest jeden: nie był on z nikim konsultowany. Informacja ta pada zarówno ze strony Lewicy, jak i Trzeciej Drogi. – Zapewne się tam pojawimy, ale to będzie teatr – usłyszał portal od polityka Lewicy.
Tematy? CPK i elektrownie atomowe
Prezydent zapowiedział, że głównymi tematami spotkania będą m.in. CPK i elektrownie atomowe. – Będziemy mogli usiąść z przedstawicielami rządu i spokojnie przedyskutować, jak rząd postrzega te inwestycje, jak rząd zamierza dalej je realizować, jakie w tym zakresie podjęte już zostały działania, jakich działań możemy spodziewać się w przyszłości – mówił w oświadczeniu prezydent.
Radę Gabinetową zwoływał wcześniej kilkukrotnie, chociaż z jej debiutem w swojej pierwszej kadencji czekał niemal do samego końca, do stycznia 2020 roku, gdzie poruszył temat 75. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Na późniejszych radach poruszał także temat tarczy antykryzysowej, czy wsparcia Ukrainy.
Tym razem jednak jej temat budzi więcej zastrzeżeń. Mówił o nich w rozmowie z WP wiceszef resortu obrony Cezary Tomczyk. – Kilka dni po tym, jak prezes PiS zapowiedział zaangażowanie w sprawę CPK, prezydent powtarza, że będzie dopytywał o CPK i chce wywoływać rząd do odpowiedzi. Prezydent robi tak w każdej sprawie – zauważył polityk.
Cezary Tomczyk krytycznie o decyzji prezydenta
Jak stwierdził, „od prezydenta można oczekiwać nieco więcej”, a on sam powinien zdawać sobie sprawę, że „bardzo źle się zapisze w historii w tych ostatnich miesiącach swojego urzędowania”.
Do Tomczyka nie przemawia także argument prezydenta dotyczący rozmów nt. bezpieczeństwa kraju. Te mają być z nim konsultowane przez premiera i ministra obrony niejawnie cały czas, bez względu na Radę Gabinetową. – Robienie wokół tego jakiejś gry politycznej tej sprawie nie pomoże. Traktuję zapowiedź prezydenta jako akt próby politycznego przetrwania PiS. Widać, że Andrzej Duda był ich narzędziem przez te wszystkie lata – ocenił polityk.
Andrzej Duda ma prawo do zwołania Rady Gabinetowej na podstawie art. 141 Konstytucji wtedy, kiedy uzna jakąś sprawę za wyjątkowo istotną. Jak zauważa jednak Tomczyk w rozmowie z WP, jej uprawnienia kończą się na uzyskiwaniu przez prezydenta informacji od ministrów. – Często jest to element przedsięwzięcia politycznego i tak jest w tym przypadku. Prezydent zdecydował, że będzie konstytucyjnym ramieniem PiS i to jest bardzo zła rola – stwierdził wiceminister.