O tym, że Duda poleci na spotkanie z Trumpem, jako pierwsi poinformowała redakcja „Gazety Wyborczej”. Dziennik podał, że prezydent-elekt ma organizować imprezę w na terenie swojej posiadłości na Florydzie. Obecny miał być na niej także premier Węgier Viktor Orbán. Źródło zastrzegło jednak, że jest to informacja nieoficjalna.
O planach prezydenta nie wie nic resort spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego czy rząd. Nie zaprzeczyło temu jednak Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, choć nie potwierdziło też tych wieści. Po szczegóły BBN odesłało dziennikarzy do kancelarii premiera.
Duda leci do USA? Prezydencki minister zabrał głos
Stacja telewizyjna Polsat News skontaktowała się z prezydenckim biurem. Minister Mieszko Pawlak powiedział jedynie, że „nie ma planów wylotu dzisiaj”, czyli w piątek. Nie zdradził jednak, czy oznacza to, że wizyty takiej wcale nie będzie, czy dojdzie do niej, ale w innym czasie.
Na antenie Telewizji wPolsce24 o lot prezydenta do Stanów Zjednoczonych zapytano amerykanistę – doktora Marka Kawę. Redakcja w artykule zaznacza, że spotkanie Dudy i Trumpa ma mieć miejsce „w ten weekend w Palm Beach (tam też znajduje się posiadłość Mar-a-Lago 45. przywódcy USA).
Dr Kawa stwierdził, iż”to jest najlepszy czas dla Zjednoczonej Prawicy„, by taka rozmowa się odbyła. – Nie ma na co czekać, trzeba się dobijać, pewnie takich, jak my będzie wielu, ale mamy swoje powody – uważa ekspert. Amerykanista powiedział też, że politycy prawicy”muszą być bardzo pragmatyczni, bo tacy są Amerykanie„. – Szkoda czasu na [premiera Donalda] Tuska i [ministra spraw zagranicznych Radosława] Sikorskiego – ocenił.
Prezydent musi być w Polsce 10 listopada
Czy jeśli prezydent Polski wyruszy do USA, będzie mógł tam zostać nieco dłużej? Niestety nie, musi być w Polsce już w niedzielę wieczorem, by wręczyć oficerom i funkcjonariuszom nominacje generalskie oraz admiralskie. Uroczystość w przeddzień Narodowego Święta Niepodległości odbędzie się na terenie Pałacu Prezydenckiego w Warszawie.