-
Premier Francji Sebastien Lecornu ogłosił zamiar zawieszenia reformy emerytalnej do 2028 roku, co ma zapobiec dalszemu kryzysowi politycznemu.
-
Rząd Francji rezygnuje z forsowania ustaw bez głosowania, apelując do opozycji o współpracę i wspólne podejmowanie decyzji.
-
W obliczu politycznego napięcia i wniosków o wotum nieufności, premier Lecornu podkreślił konieczność debaty parlamentarnej.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Sebastien Lecornu przedstawił we wtorek m.in. projekt budżetu państwa i ubezpieczeń społecznych na 2026 r., zakładający utrzymanie deficytu poniżej pięciu procent PKB i powrót do poziomu trzech procent do 2029 r.
Wszystko to w czasie, gdy w parlamencie czekają już na debatę dwa wnioski o wotum nieufności wobec powołanego dwa dni temu drugiego gabinetu Lecornu. Złożyły je Niepokorna Francja (LFI) i Zjednoczenie Narodowe (RN).
Francja w obliczu kryzysu politycznego. Lecornu wygłosił expose
Dotychczas w świetle kontrowersji pozostawały zwłaszcza dwie kwestie – chęć rezygnacji przez rząd z artykułu 49.3 konstytucji, pozwalającego uchwalać ustawy bez głosowania, a także postulat opozycji ws. uchylenia reformy emerytalnej z 2023 r., podnoszącej wiek emerytalny z 62 do 64 lat.
W swoim expose Lecornu podkreślił na wstępie, że „żyjemy w czasie kryzysu”, deklarując, że jest gotów do podjęcia debaty z politycznymi oponentami i pójścia na kompromisy.
– Jedną z moich misji jest zaprowadzenie porządku we francuskiej polityce – zapowiedział, nadmieniając, że jego rząd zaproponuje konstruktywną rozmowę na temat emerytur.
Poprosił też Zgromadzenie Narodowe o to, by „dzielić się władzą”, będąc przekonanym, iż byłby to przełom oraz zaapelował o niewykorzystywanie głosowania nad budżetem jako pretekstu do odwołania jego gabinetu.
Premier Francji chce zawiesić kontrowersyjną reformę emerytalną
Odnosząc się do głównych problemów, które mogą zaważyć o losie jego drugiego rządu, Lecornu obiecał, że zaproponuje, aby głośno krytykowana reforma emerytalna została zawieszona do stycznia 2028 r., czyli czasu po zaplanowanych na 2027 r. kolejnych wyborach prezydenckich.
– Zawieszenie to nie będzie oznaczać całkowitego wycofania się z projektu – zaznaczył.
Koszt zawieszenia reformy szacowany jest na na 400 mln euro w 2026 roku i 1,8 mld euro w 2027 roku.
Polityk zaświadczył również, że rząd nie zamierza stosować artykułu 49.3 konstytucji. W jego ocenie ma być to gwarancją, że debata nad budżetem będzie przebiegać w parlamencie, który otrzyma ostatnie słowo w tej sprawie.
Francja. Ważą się losy kolejnego rządu
Decyzja ws. zawieszenia reformy emerytalnej stanowi potwierdzenie obietnicy prezydenta Emmanuela Macrona, który poświęcił jedno ze swoich głównych dokonań w dziedzinie gospodarki na rzecz zapewnienia przetrwania rządowi Lecornu, który jest szóstym premierem Francji w ciągu niecałych dwóch lat.
Francja znajduje się obecnie w największym od dziesięcioleci kryzysie politycznym, a kolejne rządy mniejszościowe bezskutecznie starają się przeforsować budżety redukujące deficyt w skrajnie podzielonym na trzy bloki parlamencie.













