Zaspokojenie potrzeb dziecka ukształtuje fundamenty jego funkcjonowania emocjonalnego i społecznego. Zadecyduje o tym, jak będzie przebiegał jego rozwój i jakie zbuduje wzorce przyszłych relacji. Które z tych potrzeb psychologia i nauka zdefiniowały jako najważniejsze?
Dobre rodzicielstwo polega na umieszczaniu potrzeb dziecka w centrum uwagi. To oznacza kierowanie się zasadą „najlepszego interesu dziecka”. W myśl tej zasady rodzice i instytucje są odpowiedzialni za tworzenie warunków sprzyjających jego harmonijnemu rozwojowi. Każda potrzeba dziecka, niezależnie od jej charakteru, wymaga właściwego zaspokojenia. Tak wyraża się odpowiedzialność opiekuna za dobrostan podopiecznego. Badania z psychologii rozwojowej potwierdzają, że właśnie taka odpowiedzialność jest o wiele cenniejsza niż sprawowanie nad dzieckiem władzy. Ma fundamentalne znaczenie dla jego przyszłości. Zaspokajanie potrzeb w atmosferze wzajemnego zrozumienia wspiera rozwój najmłodszych i buduje zdrowe wzorce relacji interpersonalnych. Będą procentować przez całe ich późniejsze życie.
Fundamentalne potrzeby
Potrzeby dziecka są filarem jego rozwoju. Ich niezaspokojenie może prowadzić do trwałych trudności emocjonalnych, społecznych i poznawczych. W psychologii uznaje się, że podstawowe potrzeby dzieci obejmują: bezpieczeństwo, miłość i przynależność, autonomię, uznanie oraz możliwość samorealizacji.
Newsweek Psychologia
Foto: Materiały wydawcy
Marshall Rosenberg, twórca porozumienia bez przemocy (Nonviolent Communication, NVC), podkreślał, że za każdym ludzkim zachowaniem stoi próba zaspokojenia konkretnej potrzeby. Gdy mowa o dzieciach, oznacza to, że ich zachowanie – nawet trudne – jest formą komunikacji. Zgodnie z założeniami NVC potrzeby są uniwersalne – wszyscy je mamy, niezależnie od wieku, kultury czy doświadczeń. To, jak je wyrażamy, może się różnić, ale każda nasza emocja, decyzja czy działanie wynika z pragnienia zaspokojenia którejś z nich.
ROSENBERG PODZIELIŁ POTRZEBY NA SZEŚĆ GRUP: potrzeby fizyczne (pożywienia, ruchu, odpoczynku, snu czy wyrażania swojej seksualności), potrzeby autonomii (wybierania własnych planów, wolności, wartości czy niezależności), potrzeby kontaktu z samym sobą (autentyczności, samorozwoju, autoekspresji), potrzeby związku z innymi ludźmi (przynależności, wsparcia, bliskości, miłości, równych szans, szacunku), radości życia (zabawy, humoru, przygody, różnorodności i urozmaicenia) oraz związku ze światem (pokoju, kontaktu z przyrodą, porządku).
Przykład: dziecko wybuchające gniewem może komunikować frustrację wynikającą z braku autonomii. Zamiast karać je za zachowanie, można zapytać: „Co to znaczy, jak tak krzyczysz? Co chcesz mi przez to powiedzieć?” lub „Jak mogę ci pomóc?”. Tego rodzaju podejście wspiera budowanie zaufania i uczy dziecko konstruktywnych sposobów wyrażania swoich potrzeb.
Z kolei amerykański psycholog ABRAHAM MASLOW WYRÓŻNIŁ PIĘĆ GŁÓWNYCH POZIOMÓW POTRZEB. Mogą być stosowane jako ramy analizy tego, czego potrzebują dzieci do dobrego rozwoju:
Potrzeby fizjologiczne – jedzenie, sen, ciepło i ochrona przed chorobami – stanowią fundament zdrowego rozwoju.
Potrzeby bezpieczeństwa – dzieci wymagają stabilnego środowiska, przewidywalności oraz ochrony przed fizycznymi i emocjonalnymi zagrożeniami.
Potrzeby miłości i przynależności – relacje z rodzicami, opiekunami i rówieśnikami są kluczowe dla budowania poczucia przynależności.
Potrzeba uznania – dzieci, które doświadczają wsparcia i pochwał, rozwijają zdrowe poczucie własnej wartości.
Potrzeba samorealizacji – dzieci potrzebują przestrzeni do eksplorowania swoich talentów i rozwijania zainteresowań. Hierarchia ta jednak nie jest sztywna. Jak wskazują późniejsze badania, niektóre potrzeby mogą być zaspokajane równolegle, a ich znaczenie może się zmieniać w zależności od wieku i kontekstu.
Z kolei TEORIA WIĘZI, KTÓREJ TWÓRCĄ BYŁ BRYTYJSKI LEKARZ I PSYCHOANALITYK JOHN BOWLBY, PODKREŚLA FUNDAMENTALNE ZNACZENIE RELACJI MIĘDZY DZIECKIEM A OPIEKUNEM. Bezpieczna więź tworzy podstawę zdrowego rozwoju emocjonalnego, umożliwiając dziecku eksplorację świata w poczuciu ochrony. Dzieci, które doświadczają bezpiecznej więzi, uczą się regulacji emocji, budowania relacji z innymi. Radzą sobie ze stresem.
Jednym z najważniejszych aspektów teorii więzi jest rola responsywności opiekuna. Kiedy dziecko wyraża potrzebę – poprzez płacz, gesty czy słowa – a opiekun adekwatnie na nią odpowiada, dziecko uczy się, że jego potrzeby są ważne i mogą być zaspokojone. Taki wzorzec wzmacnia w dziecku poczucie własnej wartości i jego zdolność do budowania zdrowych relacji w przyszłości.
Skutki niezaspokojenia potrzeb
Nie istnieją idealne rodziny ani doskonali rodzice. Jednak każdy może się stać rodzicem wystarczająco dobrym. Wielu z nas chciałoby wierzyć, że trudno jest wyrządzić krzywdę własnym dzieciom, gdyż każdy rodzic pragnie dla nich jak najlepiej. Różnica między chęcią a działaniem może być jednak znacząca. Mimo to nie jest to sytuacja bez wyjścia – nawet jeśli rodzice nie spełniają w pełni swojej roli, zbawienne bywa wsparcie innej dorosłej osoby, która naprawdę troszczy się o dziecko.
Z obserwacji specjalistów wynika, że wielu rodziców nosi w sobie różne szkodliwe schematy zachowań. Jeffrey E. Young (amerykański psycholog, twórca terapii schematów) nazywa je „życiowymi pułapkami”. Polegają na tym, że nieświadomie przekazujemy te schematy swoim dzieciom, nie dbając o własny rozwój. Young uważa, że najważniejszymi potrzebami człowieka są:
Potrzeba bezpieczeństwa – manifestująca się już w chwili narodzin i mająca ogromne znaczenie w życiu dziecka. Young mówi: „W bezpiecznym domu rodzice są dostępni, zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie. Nikt nie doświadcza złego traktowania”. Zatem – stabilność otoczenia jest dla dziecka kluczowa.
Potrzeba kontaktu z innymi – odpowiada potrzebie przynależności w piramidzie Maslowa. Jeffrey Young dzieli ją na trzy sfery: troski, empatii i opieki. Wystarczy, że w życiu dziecka pojawi się choćby jedna dorosła osoba, która zapewni mu prawdziwą miłość, czułość, zainteresowanie i zrozumienie, by mogło ono wzrastać zdrowo w poczuciu bycia kochanym i chcianym. Trudno sobie wyobrazić szczęśliwe dziecko, które rzadko doświadcza przytulania lub czułości ze strony rodziców.
Potrzeba autonomii – nie figuruje w piramidzie Maslowa, być może dlatego, że dorośli są z natury autonomiczni – nie potrzebują opieki w zakresie podstawowych potrzeb. Dzieci są jednak w tej kwestii bezbronne, ale mogą rozwijać swoją niezależność, w miarę możliwości i wieku. Podobnie jak w podejściu Rosenberga u Younga potrzeba autonomii stanowi jeden z ważniejszych aspektów rozwoju człowieka. Bez niego trudno będzie osiągnąć wystarczający poziom samodzielności i niezależności. One z kolei pozwolą mu w dorosłości radzić sobie z kolejnymi wyzwaniami rozwojowymi.
Potrzeba poczucia wartości – w hierarchii Maslowa odpowiada potrzebie szacunku i uznania. Badania wskazują, że jest to jedna z najczęściej niezaspokojonych potrzeb w dzieciństwie. Najważniejsze jest zatem, byśmy kochali swoje dziecko miłością bezwarunkową – za sam fakt bycia. Dziecko nie musi nic robić, by było wartościowe. Jeżeli miłość jest jednak uzależniona od zachowań, osiągnięć czy wyników w szkole, dziecko uczy się, że musi zasługiwać na miłość. Aby zdrowo rozwijać poczucie własnej wartości, mały człowiek nie może być nieustannie krytykowany ani porównywany. W zdrowym domu jest miejsce na okazywanie słabości i lęków – na bycie autentycznym i akceptowanym. Takie dziecko zdaje sobie sprawę ze swoich mocnych i słabych stron, nie boi się popełniać błędów i jest zachęcane do dalszych prób.
Potrzeba autoekspresji – dopiero po zaspokojeniu czterech powyższych potrzeb dziecko ma na nią przestrzeń, a dorośli – na samorealizację. Dawajmy dziecku wolność, bo nawet w swojej zależności od rodziców jest ono od początku odrębną jednostką. Czy kontrolujemy czas swojego dziecka zawsze i wszędzie? Czy dajemy mu prawo do odmowy? Czy ma przestrzeń na nudę? Dorośli często mają problem z zaakceptowaniem egocentrycznej natury dzieci, próbując ją stłumić. Tymczasem dziecko, które otrzymało szansę swobodnej ekspresji, staje się bardziej dojrzałe i empatyczne. Natomiast dzieci dorastające w atmosferze presji czują się zmuszone do spełniania wielu wyśrubowanych oczekiwań.
Potrzeba realnych ograniczeń – dorośli ustalają swoje granice i przestrzegają zasad, a dzieci potrzebują dojrzałego przywództwa. Ani całkowita swoboda, ani zbyt restrykcyjne reguły nie sprzyjają ich rozwojowi. Dzieci eksplorują granice: mogą próbować je przekraczać, by zobaczyć, jakie będą konsekwencje. Jeśli rodzice tracą wtedy kontrolę, dzieci są pozbawione poczucia bezpieczeństwa. Wynika to z tego, że uczymy się poprzez obserwację. „Kiedy dorośli nie potrafią się kontrolować, nie będą też umieli kierować zachowaniami swoich dzieci. To dzięki samokontroli rodziców uczymy się, jak kontrolować własne zachowania” – tłumaczy Young. Praktyczny przykład – warto nauczyć dzieci, jak tolerować frustrację i odkładać gratyfikację w czasie, co pozwala bardziej doceniać swoje osiągnięcia życiowe.
Jeffrey Young podkreśla, że jeśli te wymienione ważne potrzeby nie będą w dzieciństwie zaspokojone, to może dojść do powstania dysfunkcyjnych psychologicznych schematów. One zaś wpłyną na to, jak będzie wyglądać potem dorosłe życie młodej osoby. Na przykład:
Brak bezpieczeństwa w dzieciństwie może prowadzić do schematu porzucenia, objawiającego się lękiem przed utratą bliskich.
Niedostatek miłości i uwagi może skutkować schematem deprywacji emocjonalnej, czyli przekonaniem, że inni ludzie nie są w stanie zaspokoić naszych potrzeb. Zbyt wysokie oczekiwania mogą prowadzić do schematu perfekcjonizmu, w którym jednostka czuje ciągłą presję, by spełniać nierealistyczne standardy. Jako rodzice musimy więc nie tylko zaspokajać bieżące potrzeby dziecka, ale też budować takie środowisko, które pozwoli uniknąć długofalowych skutków niezaspokojenia tych potrzeb.
Jak wspierać zaspokajanie ich potrzeb
Owszem, zrozumienie potrzeb dzieci wymaga wiedzy teoretycznej, jednak także codziennej refleksji nad relacją z dzieckiem. Psychologia dostarcza rodzicom narzędzi i ram, które pomagają im w tej trudnej, choć bardzo satysfakcjonującej roli. Każde dziecko jest wyjątkowe, a kluczem do jego szczęścia są empatia, uważność i gotowość do nauki – zarówno ze strony rodziców, jak i dzieci.
Zapewnijmy dziecku więc swoją uważność, słuchajmy go. Każde dziecko komunikuje swoje potrzeby, choć nie zawsze w sposób bezpośredni. Niech rodzice uczą się odczytywać te sygnały i reagować na nie z empatią.
Stwarzajmy też dziecku bezpieczne środowisko. Bezpieczeństwo – to fizyczne, ale i emocjonalne – jest fundamentem zdrowego rozwoju. Regularne rytuały, np. wspólne posiłki czy wieczorne rozmowy, mogą znacząco wzmocnić poczucie stabilności u dziecka.
Uszanujmy też autonomię małego człowieka. Dzieci, podobnie jak my, dorośli, mają prawo do podejmowania decyzji. Pozwolenie na samodzielność – adekwatne do wieku – wspiera rozwój poczucia własnej wartości i odpowiedzialności.
Istotne jest też pozytywne wzmacnianie. Zamiast skupiać się na krytyce, warto doceniać wysiłek i starania dziecka. Pochwały za konkretne działania pomagają budować pewność siebie.
Potrzeby dzieci są nie tylko podstawą ich prawidłowego rozwoju. One uświadamiają rodzicom, jakie są ich własne postawy, priorytety i wybory wychowawcze. Każda niezaspokojona potrzeba dziecka to nie tylko wyzwanie dla niego samego, ale także szansa dla rodzica na głębsze zrozumienie relacji i swojej roli w życiu młodego człowieka. Czy potrafimy wsłuchać się w sygnały, które wysyłają nasze dzieci? Czy jesteśmy gotowi zrezygnować z własnych oczekiwań i ambicji na rzecz tego, co naprawdę służy ich dobru? Czy potrafimy odróżniać swoje potrzeby od potrzeb dziecka? I wreszcie, czy jesteśmy pewni, że nasze działania faktycznie służą dziecku?
Odpowiedzi na te pytania wymagają od nas odwagi, pokory i gotowości do ciągłego uczenia się. Jednak to właśnie w refleksji nad potrzebami dziecka kryje się metoda budowania relacji pełnej miłości, zrozumienia i wzajemnego wsparcia.
Justyna Żukowska-Gołębiewska psycholożka, psychotraumatolożka, posiada certyfikaty I i II stopnia terapii skoncentrowanej na rozwiązaniach. Ukończyła Studium Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie w Niebieskiej Linii oraz Studium Interwencji Kryzysowej i Studium Terapii Uzależnień. Główna koordynatorka programu profilaktycznego „Godzina dla MŁODYCH GŁÓW” realizowanego w ramach projektu „MŁODE GŁOWY. Otwarcie o zdrowiu psychicznym” Fundacji UNAWEZA. Koordynatorka koalicji na rzecz MŁODYCH GŁÓW przy Fundacji UNAWEZA
