Były Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Rajmund Andrzejczak był w piątek (1 marca) gościem porannego wywiadu w RMF FM. Pierwsze pytanie dotyczyło tego, czy będzie kandydował na prezydenta Polski w 2025 roku. – Jestem zawodowym oficerem, a nie zawodowym politykiem i nie wystartuję w wyborach prezydenckich. Nie wchodzę w narrację o błagającym ludzie, byłoby to aroganckie – zdecydowanie zaprzeczył doniesieniom o możliwym starcie w wyborach generał Andrzejczak, który pod koniec stycznia zakończył swoją służbę. W czasie rozmowy z Robertem Mazurkiem jeszcze kilkukrotnie zaprzeczył, że nie jest i nie będzie kandydatem na najwyższy urząd w państwie.
Gen. Andrzejczak o wojnie: Sytuacja bezpieczeństwa jest kiepska. CPK może odegrać ważną rolę
Generał Rajmund Andrzejczak był Szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w latach 2018-2023. Wypowiedzenie ze służby złożył 10 października 2023 roku, pięć dni przed wyborami parlamentarnymi. – Każdy czas jest zły, każdy dzień niesie za sobą kontekst. To, co trzeba było zrobić, zrobiłem. Zostawiłem armię następcom. Myślę, że ustawa daje mi prawo, że bez podawania powodów mogę odejść ze służby – lakonicznie opowiadał generał Andrzejczak. Zapytany o perspektywę wojny wojskowy odparł, że „dzisiaj w przestrzeni publicznej mamy dużo licytowania czy to będzie za dwa, trzy czy za pięć lat”.
Na pewno sytuacja bezpieczeństwa jest kiepska. Grozi nam potężny konflikt u naszych granic, natomiast ciągle jest czas, który powinniśmy wykorzystać i ten czas wygrać dla siebie. W to głęboko wierzę, że te dwa-trzy lata to jest czas, gdzie powinniśmy zmienić wszystko, co możliwe, żeby od tej perspektywy się oddalić
– podkreślił. Genera Andrzejczak podkreślił, że Polska potrzebuje precyzyjnych regulacji prawnych, które pozwolą państwu „wyegzekwować to, co bezpieczeństwu jest potrzebne”. – Strategia Bezpieczeństwa Narodowego, która jest niezaktualizowana, bo sięga perspektywy 2020 roku ma już lata cztery, a od dwóch trwa wojna. Teraz musielibyśmy się zastanowić wspólnie czy te zapisy naszego głównego dozoru, czy te zagrożenia i szanse są aktualne – wyjaśnił.
Były Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego wskazał również, że „CPK może spełnić główne zadanie, czyli odstraszanie”. – Jeśli będziemy chcieli, żeby NATO zdążyło i byli tu Amerykanie przed wojną. Mówimy o tym, że wojny ma nie być, CPK przyciągnie siły, które odstraszą. To ogromna szansa i sygnał strategiczny dla Rosjan, że podchodzimy dla potencjału odstraszającego na poważne – uzupełnił gen. Andrzejczak. Dodał, że w Strategii Bezpieczeństwa Narodowego RP zapisana jest budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Robert Mazurek zapytał również o potrzeby i liczebność wojska. – Armia zawodowa musi być tak dua, żeby nie opierała się w dużym stopniu na rezerwie w razie konfliktu, to musi być co najmniej 200 tysięcy. (…) Czego potrzebujemy? Obrona przeciwlotnicza, przeciwrakietowa to jest podstawa i to priorytet. Nasz potencjał w dziedzinie kosmicznej i cyberprzestrzeni to też jest niezwykle kluczowe – wskazywał wojskowy. Na koniec podkreślił, że „nigdy nie jesteśmy dość uzbrojeni, żeby nie można było zrobić czegoś więcej”. – Stać nas na więcej, niż potrzeba – zakończył generał.
Generał Rajmund Andrzejczak zakończył służbę
29 stycznia, po ponad 36 latach generał Rajmund Andrzejczak zakończył służbę wojskową – poinformował Sztab Generalny Wojska Polskiego. Uroczystość odbyła się na dziedzińcu Sztabu Generalnego WP zgodnie z ceremoniałem wojskowym, w asyście Kompanii i Orkiestry Reprezentacyjnej WP oraz pocztów sztandarowych dywizji i brygad, którymi dowodził.
Generał Rajmund Andrzejczak jest absolwentem Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Pancernych im. Stefana Czarnieckiego w Poznaniu, Akademii Obrony Armii Czeskiej, Akademii Obrony Narodowej w Warszawie oraz Królewskiej Akademii Obrony w Londynie. 10 października 2023 roku generał złożył wypowiedzenie stosunku służbowego. 31 stycznia zakończy pełnienie zawodowej służby wojskowej. Nieoficjalne doniesienia mówiły, że przyczyną odejścia gen Andrzejczaka oraz gen. Piotrowskiego był narastający konflikt dowództwa z ówczesnym ministrem obrony narodowej, a także sprzeciw wobec wykorzystywania wojska w celach politycznych. Wg doniesień „Gazety Wyborczej” nagła dymisja generałów miała związek z decyzją Mariusza Błaszczaka o tym, kto ma dowodzić operacją Neon, czyli ewakuacją Polaków z Izraela.
***