Grzegorz Braun w dzieciństwie miał być zdolnym uczniem, „typowym dzieckiem dwójki intelektualistów”. Tak opisała go jego starsza krewna. Na działalność opozycyjną w PRL nie zdążył, wziął udział tylko w jednym strajku studenckim pod koniec lat 80. W „GW” czytamy, że stąd jego późniejszy radykalizm.

Grzegorz Braun: Reżyser i europoseł

Po ukończeniu polonistyki we Wrocławiu, Braun przez 4 lata pracował w redakcji „Frondy”. Prowadził też zajęcia z dziennikarstwa na uniwersytecie, dorabiał jako lektor i ukończył podyplomowo reżyserię na Uniwersytecie Śląskim. Nakręcił ponad 25 filmów i napisał blisko 20 książek. Dzieła te nie odniosły jednak sukcesu.

– Póki nie został europosłem, raczej nie śmierdział groszem, ale nie określiłabym go jako ubogiego. Bieda to stan umysłu. A Grzegorz się po prostu pieniędzmi nie przejmuje. Dla niego liczy się, jak sam mawia, walka o prawdę. Ja wolę określenie: demaskacja – mówiła krewna polityka.

Jako europoseł, Grzegorz Braun spotyka się z ludźmi, dając wykłady o „Eurokołchozie”, czyli Unii Europejskiej, która płaci mu 40 tys. miesięcznie uposażenia plus 20 tys. diety. Krytykuje też szczepionki, Ukrainę i LGBT. Jest twórcą lub członkiem rady w kilku fundacjach.

Grzegorz Braun „rozgrywany przez Rosjan”?

Uwagę dziennikarzy przykuwają jego kontakty zagraniczne. Brał udział w imprezie skrajnie prawicowej i często antypolskiej Alternatywy dla Niemiec (AfD). Organizował manifestację przeciwko „ukraińskim nachodźcom”, którą relacjonowały rosyjskie propagandowe telewizje.

Braun poleciał też do Moskwy, gdzie dał się sfotografować z Agnieszką Piwar i Leonidem Swiridowem. Ta pierwsza była dziennikarką agencji informacyjnej Sputnik i znajomą sądzonego za szpiegostwo Mateusza Piskorskiego. Swiridow wydalony został z Czech i później Polski z powodu podejrzeń o szpiegostwo.

Jako jedyny poseł Grzegorz Braun głosował przeciwko uchwale o wsparciu Ukrainy. Nie poparł też rezolucji w sprawie skazanego na Białorusi polskiego dziennikarza Andrzeja Poczobuta. W swoim ostatnim filmie korzystał z rosyjskiego eksperta, który otrzymał od Władimira Putina order honoru.

– Braun jest niewątpliwie rozgrywany przez Rosjan i ma swoją rolę do odegrania – podkreślał na łamach „Wyborczej” Grzegorz Rzeczkowski, autor książki „Szpiedzy Putina. Jak ludzie Kremla opanowują Polskę„. – Braun jawnie działa na rzecz Rosji i jest z tego dumny – dodawał inny dziennikarz, Tomasz Piątek.

Antysemityzm Brauna to poza?

Krewna polityka podejrzewa, że po prostu cieszy go zainteresowanie opinii publicznej. – Nie dziwię się, że Grzegorz wyskoczył z kandydowaniem – stwierdzała. – On musi być w centrum wydarzeń, na świeczniku, mieć trybunę do wypowiedzi. Bo kocha własny głos i poglądy. Uszył je sobie zgodnie z własną wolą – zauważała.

– Może to pana zdziwi, lecz mogę zapewnić, że nie jest antysemitą. To wystudiowana poza. Płaszczyzna, na której przyciąga ludzi w bardzo łatwy sposób. A skoro już postanowił przyjąć taką pozę, stara się, by mu nikt nie dorównał – przekonywała.

Badający ekstremizmy dr Przemysław Witkowski z Collegium Civitas uważa, że Braun bez trudu zbierze podpisy potrzebne do kandydowania. – Ma niewielki, lecz bardzo zdyscyplinowany elektorat złożony z antyszczepionkowców, przeciwników aborcji i niechętnych Ukrainie sympatyków Rosji – mówił.

– W tej chwili wygląda na to, że Braun dostanie jakieś 2-3 proc., a Mentzen trzy razy tyle – oceniał w rozmowie z „GW” politolog prof. Radosław Markowski. – Choć oczywiście nie wiemy, czy ten pierwszy jeszcze nie wyskoczy z czymś spektakularnym – dodawał.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version