Od kilku dni trwa burza po decyzji Szymona Hołowni o przesunięciu procedowania ustaw dotyczących aborcji na posiedzenie po pierwszej turze wyborów samorz±dowych. Głos w sprawie zabrała Marta Lempart, działaczka Strajku Kobiet, krytykując marszałka. – Nie możemy dopuścić to tego, żeby [Szymon Hołownia – przyp. red.] został prezydentem. Powinien zostać też odwołany ze stanowiska marszałka Sejmu. (…) Poczucie, że ludzie, którzy wtedy głosowali, zostali oszukani, jeśli chodzi o sprawę aborcji. Kampania Trzeciej Drogi na rzecz wprowadzenia zakazu aborcji w Polsce zaczęła się dwa dni po wyborach od publicznego szantażowania Donalda Tuska przez Władysława Kosiniaka-Kamysza i toczy się w najlepsze – mówiła na łamach „Gazety Wyborczej”.
Marta Lempart skrytykowała Szymona Hołownię. Marszałek nazwał ją hejterką
W czwartek podczas konferencji prasowej w Sejmie kontynuowała swoją krytykę wobec Szymona Hołowni. – Marszałkiem Sejmu nie może być osoba, która nie nadają numerów przez 70 dni ustawom, które mu się nie podobają. Marszałkiem Sejmu nie może być osoba, która publicznie kłamie, że ustawa podjęta w wyniku pytania referendalnego nie może być zawetowana przez prezydenta – mówiła działaczka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. – Nie możemy mieć marszałka Sejmu, który od pani Witek różni się tylko tym, po której stronie sali siedzą jego parlamentarzyści – dodała.
Teraz do jej słów odniósł się sam Hołownia. – Pani Marta Lempart jest moją hejterką od dłuższego czasu. Język, którym operuje, budzi we mnie przekonanie, że w ten sposób nie jesteśmy w stanie załatwić niczego dobrego. On nie buduje dobrej rzeczywistości – powiedział w rozmowie z dziennikarzem Onetu.
Co z projektami dotyczącymi aborcji? Hołownia: rozmowy trwają
Hołownia zapowiedział, że ustawy dotyczące aborcji będą mogły być procedowane przed wyborami samorządowymi, „jeśli będzie uzgodnienie, że wszystkie projekty przejdą do drugiego czytania, Sejm może zająć się nimi wcześniej”. Sebastian Białach z Onetu zapytał również lidera Polski 2050 o tę kwestię. – Rozmowy trwają. Mogę być w tej sprawie ostrożnym optymistą, z czego się bardzo cieszę. Od samego początku chodziło mi o to, żeby one wszystkie pozostały w grze. Żeby nie było tak, że lewica odrzuci projekt prawicy, a prawica – lewicy i zostaniemy na Dzień Kobiet z koszem wypełnionym dobrymi intencjami – odpowiedział marszałek. – Rozmowy jeszcze trwają, będą najprawdopodobniej trwały do później nocy. (…) To jest normalne, polityczne ucieranie stanowisk. Zależy mi na tym, żeby zakończyło się dobrze dla Polek – dodał.
Ogólnopolski Strajk Kobiet znów wyjdzie na ulicę. Będzie protest ws. aborcji i pigułki „dzień po”
Tymczasem na piątek 8 marca działaczki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet zapowiedziały w Warszawie protest w sprawie dostępu pigułki „dzień po” bez recepty i ustaw aborcyjnych. Manifestacja rozpocznie się pod Pałacem Prezydenckim, a zakończy pod biurem Polski 2050. „Po przyjęciu w Sejmie ustawy o pigułce 'dzień po’ już wieczorem tego samego dnia (22 lutego) Andrzej Duda zapowiedział, że ją zawetuje. Skoro tak, to przypomnijmy mu, że to my doprowadziłyśmy do upadku pisowskiego rz±du. I to my pogonimy go z pałacu” – podkreślają organizatorki. „Zbyt długo już nie widzieliście wku***onych kobiet na ulicach” – dodają.