Wrocławianin w I rundzie miał wolny los w Miami. Hubert Hurkacz jest dziewiątym tenisistą rankingu ATP. Polak w ostatnim czasie miał jednak o czym myśleć. „Hubi” przegrał bowiem już w I rundzie w Indian Wells. Wcześniej w Dubaju dotarł do ćwierćfinału, a w Rotterdamie zakończył granie na etapie 1/8 finału.
Hubert Hurkacz pokonał Aleksandra Szewczenkę
W sercu Florydy tenisista z dolnośląskiej stolicy rozpoczął od wygranej. Hurkacz w Miami czuje się bardzo dobrze, to właśnie tam wrocławianin sięgnął po swój pierwszy tytuł w karierze, jeśli mowa o zmaganiach rangi ATP 1000.
Przeciwnikiem Hurkacza był Aleksander Szewczenko. Pochodzący z Rosji, choć reprezentujący barwy Kazachstanu tenisista w dwóch wcześniejszych pojedynkach nie potrafił znaleźć sposobu na Polaka. Inaczej nie było w Miami, choć trzeba przyznać, że Hurkacz musiał się trochę napocić, żeby rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść.
Zgodnie z tradycją, w meczu „Hubiego” nie mogło zabraknąć tie-breaka. Polak jednak takowego nie wygrał, pozwalając rywalowi odskoczyć na szybkie 5:1 w drugiej partii. Warto jednak odnotować, że całościowo Hurkacz nie pozwolił się przełamać ani razu przy swoich gemach serwisowych, co więcej, Szewczenko nie miał nawet żadnej szansy na break pointa. Serwis Polaka ponownie jest zatem wyjątkowo groźną bronią.
Kto będzie kolejnym rywalem Hurkacza? Rozstawiony z numerem 28. reprezentant gospodarzy Sebastian Korda. Mecz Polaka w III rundzie turnieju zaplanowano na poniedziałek (tj. 25 marca). Godzina nie jest jeszcze podana, ale na pewno nie będzie to wcześniej niż o godzinie 16:00 polskiego czasu.
Iga Świątek z pewnym awansem w WTA 1000 w Miami
W nocy z soboty na niedzielę swoje spotkanie rozgrywała również najlepsza polska tenisistka. Iga Świątek bez najmniejszych problemów uporała się z Camilą Giorgi, wygrywając w dwóch setach 6:1, 6:1. Przypomnijmy, że Polka ma za sobą świetny czas w USA, gdzie kilkanaście dni temu triumfowała na kortach Indian Wells.
Kolejną przeszkodą Polki będzie Linda Noskova. Mecz z Czeszką Świątek rozegra już w nocy z niedzieli na poniedziałek.