Wniosek Giertycha o uchylenie immunitetu Ziobrze został odrzucony w poprzedniej kadencji Sejmu. Teraz trafił do ponownego rozpatrzenia. Polityka PiS nie było na posiedzeniu komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych. We wtorek przekazał komisji pismo, w którym upoważnił partyjnego kolegę Marcina Warchoła do reprezentowania go.
Na początku posiedzenia wyniknęła dyskusja o tym, czy wniosek o uchylenie immunitetu – raz już przegłosowany – może być ponownie stawiany do rozpatrzenia. Odrzucono wnioski wiceszefa komisji Kazimierza Smolińskiego (PiS) o odroczenie posiedzenia i o niewydawanie opinii przez komisję. Giertych przedstawiając swój wniosek stwierdził, że Ziobro był do niego „osobiście nacechowany negatywnie z kilku powodów”.
– Po pierwsze dlatego, że w 2007 roku przyczyniłem się do obalenia rządu. Po drugie dlatego, że dwa lata później próbował się dostać do mojej kancelarii, starając się o zatrudnienie. Proponował nawet swoją pomoc techniczną przy wieszaniu tablicy „kancelaria adwokacka Romana Giertycha”. Proponował, by każdy, kto przechodzi obok tej tablicy ściągnął kapelusz z szacunkiem. Krótko mówiąc, przylizywał się – mówił Giertych.
Roman Giertych o Zbigniewie Ziobrze: Myślę, że ta sprawa skończy się skazaniem
Jak powiedział poseł KO, Ziobro „miał czelność publicznie oskarżyć go, że wyprowadzał pieniądze od swojego klienta na tej podstawie, że wystawiał fakturę, uzgodnioną między stronami”. Tłumaczył, że takie insynuacje narażały go na utratę zaufania jako adwokata. Argumentował ponadto, iż postępowanie prokuratury dotyczące spółki Polnord było próbą zdyskredytowania go, by nie mógł pełnić roli adwokata opozycji.
Według niego chodziło też o uderzenie w jego klientów, w tym w Donalda Tuska. – Myślę, że ta sprawa skończy się skazaniem Zbigniewa Ziobry” – powiedział Giertych, dodając, że wniesie o to, by biegli zbadali stan zdrowia byłego szefa resortu sprawiedliwości i jeśli jego choroba będzie uniemożliwiała mu udział w postępowaniu, nie będzie oponował, jeśli sąd zawiesi postępowanie do czasu ustania tej przesłanki.
Warchoł stwierdził natomiast, że sprawa jest zarówno szansą, jak i porażką. – Porażką, bo była rozstrzygana przez Sejm poprzedniej kadencji. Jest to zarazem szansa, by poznać prawdę – powiedział.
Zaznaczył, że wniosek Giertycha nie różni się od poprzedniego, odrzuconego w poprzedniej kadencji Sejmu i „nie zgłoszono żadnych nowych dowodów”. Ocenił też, że sprawa tworzy precedens. – Będzie można wracać do spraw nawet sprzed dwóch kadencji. Jeśli komuś został immunitet uchylony, będzie można jeszcze raz głosować – alarmował.
Ostatecznie komisja zarekomendowała Sejmowi przyjęcie wniosku Giertycha o uchylenie immunitetu Ziobry.
Sprawa Romana Giertycha. Prokuratura umorzyła śledztwo
Według Giertycha, Ziobro pomówił go 19 stycznia 2022 r. na łamach tygodnika „Gazeta Polska”. Chodzi o wypowiedź ówczesnego ministra sprawiedliwości: – Ogromna większość osób – nawet tych, które kwestionują zasadność działań organów ścigania – stawia się na wezwanie. Tylko Giertych udaje wielkie panisko, które może stać ponad prawem. Ale obstrukcja Giertycha nie wstrzymuje śledztwa.
Ziobro mówił jeszcze: – Nowe dowody pozwoliły na postawienie mu dodatkowych zarzutów. Dotyczą one m.in. 4,5 mln zł za zaangażowanie w sprawę, w związku z którą – jak wskazuje prokurator – pan Giertych jako prawnik przez niespełna półtorej godziny brał udział w jednej sądowej rozprawie (…). Według prokuratury monstrualne honorarium było sposobem na wyprowadzenie pieniędzy z giełdowej spółki„.
W styczniu Prokuratura Regionalna w Lublinie umorzyła śledztwo przeciwko Romanowi Giertychowi, dotyczące działania na szkodę spółki Polnord. Według ustaleń śledczych nie doszło do popełnienia przestępstwa. Pierwszy zarzut dotyczył nadużycia przez mec. Giertycha zaufania i doprowadzenia do przywłaszczenia przez członków Zarządu Polnord S.A. powierzonych im środków finansowych w łącznej kwocie ponad 72,5 mln zł pod pozorem koordynowania działań prawnych przy transakcjach sprzedaży wierzytelności wobec MPWiK w Warszawie.
Kolejne trzy zarzuty dotyczyły przestępstw nadużycia zaufania i wyrządzenia Polnord S.A. szkody w wysokości 4,5 mln zł, związanej z wypłatą adwokatowi wynagrodzenia za świadczone usługi prawne w postępowaniu przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Zarzucono mu też przestępstwa prania brudnych pieniędzy w kwocie około 5,2 mln zł uzyskanych z wynagrodzenia, jakie otrzymał w związku z tą usługą prawną.
Śledztwo dot. spółki Polnord. Roman Giertych wśród 12 zatrzymanych
Śledztwo dotyczące działania na szkodę spółki Polnord obejmuje jeszcze innych osiem osób, którym postawiono zarzuty. Rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Lublinie prok. Beata Syk – Jankowska poinformowała w styczniu, że w odniesieniu do pozostałych podejrzanych postępowanie zostało zawieszone, ponieważ dla oceny ich odpowiedzialności karnej niezbędne jest uzyskanie rozstrzygnięć sądu cywilnego w sprawach z powództwa Polnord S.A. przeciwko MPWiK S.A. z siedzibą w Warszawie i Miastu Stołecznemu Warszawa.
Giertych był jedną z 12 osób zatrzymanych w połowie października 2020 r. w związku ze śledztwem dotyczącym wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Zatrzymanym w sprawie przedstawiono zarzuty przywłaszczenia środków spółki i wyrządzenia firmie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!