Protest w USA: J.D. Vance w sobotę 1 marca pojechał na narty do stanu Vermont. Jak się okazało, na miejscu czekała na niego grupa osób z transparentami. Na wielu z nich znajdowały się hasła jak np. „Vance hańbi nasz kraj„, „Vance to zdrajca. Jedź na narty do Rosji”, „Vance do więzienia”, „Trump służy Putinowi” oraz „Nikt nie głosuje na Putina”.
Zwolennicy Ukrainy i nie tylko: Niektórzy protestujący przynieśli ze sobą ukraińskie flagi. Z kolei inni nieśli transparenty z napisami: „Zełenski jest bohaterem”, „Stoję po stronie Ukrainy” i „Cały świat patrzy”. Jak zwrócili uwagę dziennikarze, oburzenie nie dotyczyło jedynie zerwania rozmów z Wołodymyrem Zełenskim i wyproszenia ukraińskiego prezydenta z Białego Domu. Niektórzy z protestujących wyrażali sprzeciw wobec rasizmu, nieśli palestyńskie flagi oraz duży baner z napisem: „Wolna Palestyna”. Z kolei po drugiej stronie ulicy stali zwolennicy republikanów, którzy przynieśli ze sobą transparenty witające Vance’a i amerykańskie flagi.
Vance doprowadził do eskalacji? Jak zwróciła uwagę telewizja BBC, piątkowe spotkanie przebiegało w spokojnej atmosferze, dopóki J.D. Vance nie pochwalił prezydenta USA za dążenie do jego zdaniem dyplomatycznego rozwiązania wojny ukraińsko-rosyjskiej. – O jakiej dyplomacji mówisz, JD? – zapytał Wołodymyr Zełenski. – Mówię o takim rodzaju dyplomacji, który położy kres niszczeniu twojego kraju – odpowiedział Vance. „To właśnie Vance poprowadził atak na Zełenskiego, zanim do sporu w Białym Domu przyłączył się Donald Trump” – napisało BBC.
Więcej informacji na ten temat znajduje się w artykule: „Tak zaczęła się awantura z Zełenskim w Gabinecie Owalnym. Poszło o słowa J.D. Vance’a”.
Źródła: CNN, BBC