Sejmowa komisja śledcza do spraw afery wizowej wezwała na czwartek na godz. 10 na przesłuchanie byłego ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamiskiego. O tej samej godzinie polityka chciała przesłuchać Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Przesłuchanie w prokuraturze miało dotyczyć udziału Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w głosowaniach na posiedzeniu Sejmu w grudniu ubiegłego roku. Odbyło się ono już po tym, jak marszałek Izby Szymon Hołownia wydał postanowienie o wygaszeniu ich mandatów poselskich.

Zobacz wideo
Krzysztof Śmiszek o kandydowaniu Kamińskiego, Obajtka i Wąsika do PE: Chłopaki szukają bezpiecznej przestrzeni

Ostatecznie były szef MSWiA pojawił się w prokuraturze, a nie na posiedzeniu sejmowej komisji śledczej. – Zostałem tutaj wezwany miesiąc temu. Myślę, że pan Szczerba urządza sobie tutaj niepoważny happening. Złożyłem wczoraj w sekretariacie komisji informację, że zostałem wezwany tu do prokuratury. Załączyłem kopię tego wezwania i poprosiłem o wskazanie innego terminu. Zamierzam być na komisji, zamierzam udzielić informacji opinii publicznej. Zależy mi na tym, więc oczekuję, ze dzisiaj komisja wskaże mi inny termin. Tutaj była kolizja terminów, dlatego nie mogłem się stawić na posiedzeniu komisji – powiedział w czwartek przed południem Mariusz Kamiński.

Mariusz Kamiński wezwany na przesłuchanie. „Unikał listonosza”

Michał Szczerba przekazał z kolei, że komisja 7 lutego zdecydowała o wezwaniu Mariusza Kamińskiego na przesłuchanie. – 10 kwietnia zostało przeze mnie przesłane wezwanie. Do dnia dzisiejszego tego wezwania pan Mariusz Kamiński nie odebrał. Skorzystałem z możliwości wręczenia tego wezwania przez prokuratora generalnego za pośrednictwem policji – dodał przewodniczący komisji.

 – Mariusz Kamiński przez ostatnie dwa dni unikał listonosza, Poczty Polskiej. Awizowane wezwanie nie zostało odebrane. Unikał też funkcjonariuszy policji. Dwie komendy rejonowej policji w Warszawie próbowały dostarczyć zawiadomienie panu Mariuszowi Kamińskiemu pod wszystkimi znanymi policji, komisji i prokuraturze adresami – mówił parlamentarzysta. Z notatek policyjnych wynika, że podczas kontroli dwóch adresów nikogo nie zastano, a próby były podejmowane wielokrotnie.

– Brak odbioru wezwania, z premedytacją, uważam za działanie destrukcyjne. To lekceważenie państwa i demokratycznie wybranych instytucji. Tego typu zachowanie (…) nie przystoi osobie, która pełniła funkcję ministra i koordynatora służb specjalnych. (…) To jest niepoważne, niegodne, niepaństwowe – skomentował.

Jak mówił Michał Szczerba, komisja nie wiedziała o tym, że doszło do kolizji terminów. Przekazał jednocześnie, że następny termin przesłuchania dla Mariusza Kamińskiego ustalono na najbliższy poniedziałek na godzinę 13. – W tej chwili następuje próba doręczenia kolejnego wezwania panu Mariuszowi Kamińskiemu na terenie prokuratury okręgowej – przekazał w czwartek przed południem.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version