„Chiński wywiad działa w całej Europie. Jest wspierany przez dyplomatów, delegacje turystyczne, osoby prywatne, firmy i grupy interesu” — alarmuje norweska agencja wywiadowcza.
Norweski rząd w corocznym raporcie na temat wyzwań związanych z bezpieczeństwem ostrzegł przed zagrożeniem w postaci chińskich sieci wywiadowczych w Europie.
„Działania Chin obejmują wywiad polityczny i szpiegostwo przemysłowe. Cyberprzestrzeń jest główną bramą, przez którą odbywa się inwigilacja” — ostrzega dokument opublikowany przez norweską agencję wywiadowczą.
Chińskie służby działają w całej Europie
Raport ten nawiązuje do zeszłotygodniowego raportu holenderskiego, w którym stwierdzono, że wspierani przez państwo chińskie hakerzy zinfiltrowali w zeszłym roku holenderską wojskową sieć komputerową, umieszczając w niej złośliwe oprogramowanie. W zeszłym miesiącu FBI poinformowało, że zakłóciło działanie botnetu stworzonego przez hakerów sankcjonowanych przez Pekin w celu zamaskowania rzekomych planów ataku na „infrastrukturę krytyczną”.
Szefowie wywiadu USA, Wielkiej Brytanii, Kanady, Australii i Nowej Zelandii ostrzegli, że Pekin dokonuje kradzieży własności intelektualnej na niespotykaną dotąd skalę.
„Chińskie służby wywiadowcze działają w całej Europie” i ukrywają swoje działania za pomocą szeregu „powszechnie dostępnych narzędzi i infrastruktury cyfrowej” — czytamy w norweskim dokumencie.
Nie wykonują swoich zadań samodzielnie. Są wspierani przez podmioty cywilne, takie jak dyplomaci, delegacje turystyczne, osoby prywatne, firmy i grupy interesu — piszą norwescy specjaliści.
Służby wywiadowcze polegają również na swoich bliskich relacjach z chińskimi korporacjami – stwierdzono w raporcie. Autorzy wskazują, że wszyscy chińscy obywatele i firmy są prawnie zobowiązani do pomocy swojemu rządowi w gromadzeniu danych wywiadowczych na wezwanie.
Chiny pomagają Rosji w Ukrainie
W norweskim raporcie stwierdzono, że Zachód stoi obecnie w obliczu „bardziej niebezpiecznej sytuacji w zakresie bezpieczeństwa” niż w ubiegłym roku. Powodem są wyzwania dla obecnego porządku światowego tworzone przez Chiny, Rosję czy wspierane przez Iran grupy bojowników, jak np. Hamas.
Rządy tych krajów podzielają „rewizjonistyczny program mający na celu podważenie wpływów Zachodu i ustanowienie porządku międzynarodowego, w którym liberalne wartości, takie jak demokracja i wolność słowa, nie wyznaczają kursu”.
Poza kwestiami wywiadowczymi, w raporcie wyrażono obawy dotyczące sojuszników i ich zależności od łańcuchów wartości nieproporcjonalnie kontrolowanych przez zaledwie kilka podmiotów. Jako przykład podano kontrolę sprawowaną przez Chiny nad technologiami rafinacji minerałów.
Ze względu na międzynarodowe sankcje nałożone na Rosję w związku z jej wojną przeciw Ukrainie, norweska agencja wywiadowcza zidentyfikowała Chiny jako głównego gracza, który ma zarówno „zdolność, jak i wolę” wykorzystania tych zależności do „wywierania presji politycznej”.
Podczas gdy wojna rosyjsko-ukraińska trwa już drugi rok, Chiny dają moskiewskiej machinie wojennej znaczący impuls — nie w postaci gotowej do użycia broni, o którą oskarża się Koreę Północną i Iran, ale w postaci pojazdów i innych maszyn, części i elektroniki.
Tekst opublikowany w amerykańskiej edycji „Newsweeka”. Tytuł, lead i skróty od redakcji „Newsweek Polska”.