Marianna Schreiber – aktywistka i była prezes partii Mam Dość 2023 – od kilku dni krytykowała inicjatywy działaczy Ostatniego Pokolenia i pisała w swoich mediach społecznościowych, że „zmiany klimatyczne to największe kłamstwo XXI wieku”.
„eko terroryści są dobrze opłacanymi pionkami w rękach dużych korporacji. Sami łatają na ekskluzywne wakacje i mają gdzieś interes społeczeństwa czego dają wyraz blokując ulice naszych miast. Jeżeli ich spotkacie, nie bądźcie obojętni. Mówcie im prawdę prosto w oczy” – stwierdziła jeszcze we wtorek na platformie X (pisownia oryginalna – red).
Marianna Schreiber zaatakowała siedzibę Ostatniego Pokolenia gaśnicą
Była żona czołowego polityka PiS przyszła w czwartek do warszawskiej siedziby Ostatniego Pokolenia. 32-latka próbowała wtargnąć do środka i rozpylić tam proszek gaśniczy – przy drzwiach została jednak zatrzymana przez jednego z działaczy i zaatakowała go, obsypując zawartością gaśnicy.
Nagranie ze zdarzenia zamieściła w swoich mediach społecznościowych, komentując całe zajście i podając swoje motywy. „Tak się powinno traktować terro***stów z ostatniego pokolenia” – uznała i podkreśliła, że blokowaniem ulic aktywiści „narażają nas na śmierć. A potem śmieją nam się w twarz”.
„Dokąd mamy czekać? Aż ktoś zginie? Protestuje przeciwko bezwzględnym terror***stom. Protestuję przeciwko wynajmowaniu im 190metrowego lokalu na Kruczej 17 za 3 tysiące zł. Protestuje przeciwko bezradności wobec bandytyzmu na niewinnych ludziach” – czytamy we wpisie (pisownia oryginalna – red.).
Internauci zwracają uwagę, że happening Marianny Schreiber miał miejsce dokładnie rok po podobnej sytuacji, do której doszło w Sejmie, gdy ówczesny poseł Grzegorz Braun rozpylił proszek gaśniczy nad zapaloną w parlamencie świecę chanukową, atakując przy tym bezbronną kobietę.
Protest Ostatniego Pokolenia. „Miałam więcej jaj niż wszyscy”
Po zamieszczeniu nagrania Marianna Schreiber opublikowała kilka kolejnych wpisów odnoszących się do sytuacji. Kobieta oskarżyła wszystkich swoich krytyków o współodpowiedzialność „za każde narażenie na śmierć ludzi przez ich (Ostatniego Pokolenia – red.) działania”. „Możecie mnie karać. Ale wiem, że miałam więcej jaj niż wszyscy, którzy tylko piszą komentarze albo trąbią – siedząc w autach” – oświadczyła.
Ostatnie Pokolenie napisało natomiast w mediach społecznościowych, że „każdy protest stwarza ryzyko sytuacji awaryjnych, dlatego rozmawiamy z kierowcami, zawsze przepuszczamy karetki”. „Na wszystkich akcjach dbamy o maksymalne bezpieczeństwo” – podkreślono i dodano, że działania Marianny Schreiber były przemocowe z zamiarem wyrządzenia krzywdy drugiej osobie.
Na filmie nakręconym z wewnątrz i zamieszczonym w sieci przez organizację widać, jak 32-latka rzuca zużytą gaśnicą na oślep wprost do środka lokalu. – Ale pani rzuciła tą gaśnicą. Mogła pani uderzyć kogoś w głowę, to jest niebezpieczne – powiedział jej zaatakowany mężczyzna.
– Wszystkiego dobrego, do jutra – odpowiedziała Marianna Schreiber, zapowiadając swoją obecność na proteście Ostatniego Pokolenia, które ogłosiło na piątek na godzinę 17 na Wisłostradzie „największą blokadę w historii”.
Komentując nagranie Ostatniego Pokolenia Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała, że stołeczna policja została powiadomiona o sprawie i oczekuje na stanowisko Ostatniego Pokolenia, które zainicjuje postępowanie karne.