Prezes PiS Jarosław Kaczyński był o krok od zawieszenia europosła PiS Michała Dworczyka. Ale na posiedzeniu ścisłych władz PiS zdecydowano, by tego nie robić. Powód? Kaczyński uznał, że zawieszenie człowieka Mateusza Morawieckiego może zostać użyte przez posłów bliskich byłemu premierowi do wyjścia z partii – ustalił „Newsweek”.

– W partii jest wkur******* na Dworczyka. Ale taktyczna decyzja jest taka, żeby go teraz nie zawieszać – mówi człowiek z PiS.

Napięcie na szczytach PiS jest teraz gigantyczne. Z jednej strony ludzie Mateusza Morawieckiego starają się torpedować zjednoczenie z Suwerenną Polską. A z drugiej ziobryści oczekują, że europoseł Patryk Jaki zajmie stanowisko współprzewodniczącego frakcji EKR w Parlamencie Europejskim.

Oliwy do ognia dolał zwłaszcza Michał Dworczyk, dziś europoseł PiS, ale przede wszystkim jeden z absolutnie najbliższych ludzi Mateusza Morawieckiego, przez kilka lat szef jego kancelarii. Dworczyk przyszedł do TVN24 i przypuścił atak na połączenie PiS z Suwerenną Polską. Prezes PiS Jarosław Kaczyński jest gorącym zwolennikiem połączenia partii. Negocjacje o warunkach trwają. – W moim przekonaniu to środowisko (Suwerenna Polska – red.) w dużej mierze jest winne przegranych wyborów w 2023 r. – stwierdził Dworczyk. – Jestem przeciwnikiem połączenia Prawa i Sprawiedliwości z Suwerenną Polską – dodawał.

– Prezesem wstrząsnęły słowa Dworczyka – mówi człowiek z PiS.

Dworczyk uważa też – a de facto uważa tak Morawiecki – że choć w środowisku Suwerennej Polski „z jednej strony jest bardzo dużo wartościowych ludzi”, to „z drugiej strony w kierownictwie jest sporo osób, które są cyniczne, radykalne i nastawione na swój indywidualny albo partyjny interes polityczny”. To był atak na Zbigniewa Ziobrę i Patryka Jakiego, dwóch najbardziej znanych polityków SP.

Wedle informacji „Newsweeka”, początkowo Jarosław Kaczyński rozważał zawieszenie Dworczyka w prawach członka PiS. Prezes ma do tego samodzielne prawo, z kolei wyrzucenie kogoś z partii to już dłuższa ścieżka.

W PiS oczywistą rzeczą jest, że Dworczyk – atakując w mediach partię Ziobry – zrobił to na zimno i nie z własnej inicjatywy, ale inspirowany przez Morawieckiego. Dworczyk może sobie pozwolić na wygłaszanie tak ostrych sądów, bo jest posłem do Parlamentu Europejskiego i nikt go stamtąd odwołać nie może.

Jednak na posiedzeniu „PKP” (najściślejszych władz PiS – prezydium komitetu politycznego PiS) odbyła się dyskusja o tym, co zrobić z Dworczykiem. I prezes PiS nie przystał na plan zawieszenia Michała Dworczyka, choć na spotkaniu nastroje było bardzo bojowe i inni chcieli się ostro z Dworczykiem rozprawić. – Zawieszenie Dworczyka zostało wstrzymane – słyszymy od jednego z rozmówców.

Według naszych informacji uderzenie w Dwroczyka zostało odsunięte na czas po kongresie PiS 12 października w Przysusze. To wtedy ma – wedle planu – do zjednoczenia PiS i Suwerennej Polski. Dlaczego decyzję o zawieszeniu odłożono? Wedle naszych informacji na szczytach PiS nie ma zaufania do Morawieckiego, który podejrzewany jest o to, że wraz z grupą nawet 20-30 posłów mógłby potraktować zawieszenie bądź wyrzucenie Dworczyka jako pretekst do opuszczenia partii. Kaczyński więc woli nie stwarzać takiego pretekstu.

– Teraz nie będzie zawieszenia Dworczyka, ale może to zostać zrobione po kongresie – słyszymy z Nowogrodzkiej.

Tymczasem to, czy na 12 października uda się ustalić warunki zjednoczenia PiS i SP, nie jest jasne. W negocjacjach trwa impas. Rozmowy prowadzi europoseł Patryk Jaki, a momentami włącza się Zbigniew Ziobro, a ze strony PiS to przede wszystkim Jarosław Kaczyński. Zjednoczenie torpeduje przede wszystkim frakcja Mateusza Morawieckiego.

Według informacji „Newsweeka” wśród oczekiwań Suwerennej jest m.in. to, aby Patryk Jaki zajął stanowisko, które dziś pełni wpływowy w PiS europoseł Joachim Brudziński: stanowisko współprzewodniczącego frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. W samym PiS pomysł taki wzbudził spory opór.

Zdaniem naszych rozmówców z PiS, ziobryści licytują w negocjujach bardzo wysoko i jeśli nie spuszczą z tonu, to do zjednoczenia na kongresie PiS nie dojdzie.

Tymczasem Jarosław Kaczyński uważa, że nie można teraz pokazywać, że w obozie ZP jest wojna.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version