Rejestrator głosu został początkowo przeanalizowany w Korei Południowej, lecz wraz z Nowym Rokiem poinformowano, że specjaliści nie są w stanie odzyskać z urządzeń istotnych danych. Jedna ze skrzynek została przesłana do amerykańskiej Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu, która ponownie ją przebadała.

Władze oświadczyły, że teraz eksperci będą ustalać, co spowodowało, że czarne skrzynki przestały nagrywać kluczowe minuty przed uderzeniem samolotu w betonową konstrukcję.

Korea Południowa. Czarne skrzynki nie zdały egzaminu

Do katastrofy samolotu Boeing 737-800 linii lotniczych Jeju Air doszło w środę 29 grudnia na lotnisku w Muan. Maszyna leciała z Bangkoku, jednak przez problemy techniczne piloci nie mogli wysunąć podwozia, dlatego zdecydowali się na lądowanie bez wysuniętych kół.

Uziemienie na kadłubue nie powiodło się, a rozpędzony samolot z 181 osobami na pokładzie wbił się w betonową konstrukcję na końcu pasa startowego i eksplodował. 

Tragedię, która była najgorszą tego typu w historii Korei Południowej, przeżyło dwóch członków załogi, którzy w chwili uderzenia znajdowali się w części ogonowej.

Katastrofa w Korei Południowej. Rodziny mają wątpliwości

Według dotychczasowych ustaleń śledztwa dwie minuty przed nadaniem sygnału alarmowego mayday, wieża kontroli lotów informowała kapitana przed „obecnością ptactwa” w rejonie, gdzie znajdowała się maszyna. Piloci przekazali później, że samolot zderzył się ze zwierzętami i próbowali odejść na drugi krąg, jednak w połowie manewru zdecydowali się lądować od przeciwnej strony pasa startowego.

Sim Jai-dong – były śledczy do spraw wypadków pracujący w resorcie transportu – powiedział, że brak danych z kluczowych minut lotu jest zaskakujący i sugeruje, że całe zasilanie w maszynie, także zapasowe, mogło zostać odcięte, co jest rzadkością.

Ministerstwo stwierdziło, że w dalszym dochodzeniu zostaną wykorzystane inne dostępne dane. Rząd zapewnił przejrzystość badań oraz udostępnienie informacje rodzinom ofiar.

Niektórzy z krewnych twierdzi jednak, że resort nie powinien odgrywać wiodącej roli w śledztwie, którą należy przekazać w ręce niezależnych ekspertów rekomendowanych między innymi przez bliskich ofiar.

Uwagę opinii publicznej skupił także wzmocniony betonem nasyp, w jaki uderzył rozpędzony samolot. Część rodzin ma pytania do konstruktorów lotniska, dlatego wał – na którym znajduje się urządzenie do wspomagania lądowania maszyn – został wzmocniony tak mocnym materiałem i zlokalizowany tak blisko końca pasa startowego.

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version