We wtorek, 9 stycznia Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali zatrzymani i aresztowani. Prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że „nie spocznie, póki nie będą wolni”. Z decyzją sądu i działaniami służb nie zgadzają się także przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości.

Nowy plan polityków PiS

Jak ustaliła Wirtualna Polska, posłowie nie wykluczają obstrukcji Sejmu. Utrzymują, że mimo prawomocnego wyroku ułaskawienie prezydenta pozostaje w mocy, a były szef służb specjalnych i jego zastępca powinni nie tylko opuścić areszt, ale też wrócić do Sejmu. Nie uznają też orzeczenia Sądu Najwyższego, w którym podtrzymano decyzję marszałka Hołowni o wygaszeniu mandatu poselskiego Mariuszowi Kamińskiemu.

– Będziemy protestowali, by nie rozpocząć głosowań bez nich. Będą wnioski formalne o odroczenie posiedzenia do czasu ich powrotu na salę plenarną – powiedział Wirtualnej Polsce polityk partii Jarosława Kaczyńskiego. Inny przyznał, że spodziewa się serii wystąpień z mównicy, poprzez które posłowie będą chcieli opóźniać głosowania. Zapowiedział też, że może dojść do wniesienia zdjęć skazanych na ich miejsca w sali plenarnej oraz inicjowania śpiewania hymnu narodowego.

Opóźnianie głosowań i protesty

Rozmówcy Wirtualnej Polski przyznali również, że są gotowi do rozpoczęcia serii manifestacji. Z ustaleń serwisu wynika, że „Protest Wolnych Polaków” ma być „miernikiem społecznego zainteresowania i buntu wobec rządu”. Ze względu na obawy o frekwencję posłowie i senatorowie PiS mają obowiązkowo organizować transport wyborców i być rozliczani z mobilizacji.

Koalicja rządząca podkreśla, że do zatrzymania polityków doszło na polecenie sądu wykonawczego, a mandaty Kamińskiego i Wąsika wygasły w chwili wygłoszenia wyroku skazującego. Zapewniają również, że prezydenckie ułaskawienie z 2015 roku nie pozostaje w mocy.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version