W erze mediów społecznościowych wielu z nas zaczyna odczuwać presję dotyczącą perfekcyjnego wyglądu. Ideałem piękna jest szczupła sylwetka, która nie dla każdego jest osiągalna. Oburzenie wśród użytkowników TikToka wywołał więc nowy trend, który polega na edytowaniu swoich zdjęć za pomocą specjalnego filtra. Sprawia, że wyglądamy „pulchniej”.
Opinie na temat nowego filtra są skrajne. Niektórzy korzystają z niego, ponieważ uważają, że tworzenie pulchnej wersji samego siebie jest zabawne, inni są krytyczni. Filmy tworzone przez jednych i drugich mają setki tysięcy polubień i miliony wyświetleń.
Na otwartą krytykę nowego trendu zdecydowała się właścicielka konta Stella’s Adventures (@stellasoloadventures). Swoje wideo opatrzyła tekstem: — To jest moje prawdziwe ciało, z którego ty robisz sobie jaja. To wredne. Przypominam, że ja żyję w tym ciele i jest ono moim domem, a dzięki takim trendom mam ochotę je zakrywać.
Post kobiety uzyskał już ponad milion wyświetleń.
It’s giving mean girl and it needs to stop ✋ #chubbyfilter #body #bodyconfidence
Internetowe filtry umacniają ideał piękna
— Jeśli bierzesz udział w tym trendzie, to dołączasz do grupy osób, które świadomie korzystają z niego, aby wyśmiewać osoby otyłe lub po prostu większe. Możliwe też, że po prostu chcesz na siłę usłyszeć komplementy dotyczące swojej wagi — skomentowała brytyjska twórczyni internetowa, korzystająca z pseudonimu SaffsStuff.
Niektóre z osób korzystających z efektu podpisywały swoje filmiki żartobliwymi tekstami jak np. „nawet gruba wyglądam dobrze” czy „mogłam odpuścić sobie wczorajsze zamawianie jedzenia”. Padło nawet stwierdzenie, że trend ten powinien być „chroniony za wszelką cenę”, a jeden z internautów skomentował pojawiającą się na TikToku krytykę, pisząc, że „to tylko żart, nieszkodliwy filtr”.
Ffs shouldn’t of had that takeaway last night @Kathleenxrooney on insta 🧡🍒 😳🍕
— Większość ludzi chce być szczupłymi. Zazwyczaj chcemy być szczuplejsi, niż jesteśmy, ponieważ internetowe filtry i aplikacje zmieniają i modyfikują wizerunek, który możemy pokazywać online. To sprawia, że chcemy tak wyglądać także w prawdziwym świecie — powiedziała w rozmowie z „Newsweekiem” prof. Heather Widdows, wykładowczyni filozofii i autorka książki „Perfect Mei”.
— Jest wiele powodów, dla których moglibyśmy chcieć dodać sobie kilka kilogramów za pomocą specjalnej aplikacji. Ponieważ chodzi o nasz wygląd fizyczny, w ten sposób wzmacniamy istniejący już ideał piękna. Potwierdzamy, że wygląd ma dla nas największe znaczenie, a szczupłość jest uważana przez nas za podstawową cechę ideału — dodała.
Trendy internetowe. Koniec z ciałopozytywnością?
Filtr pojawił się w czasach, w których temat szczupłego ciała stale przewija się w debacie publicznej. W latach 2010-2020 ruch ciałopozytywności rósł w siłę, a marki i internetowi twórcy zachęcali do rozmów na temat dążenia do akceptacji różnych typów sylwetki.
Po roku 2020 rozmowy na ten temat powoli zaczęły znikać. Wraz z pojawieniem się leków odchudzających, takich jak Ozempic, w zakresie akceptacji różnorodności ciał nastąpiła zmiana kulturowa.
W poniedziałek, po zakończeniu pokazów z sezonu jesienno-zimowego, w „Vogue Business„ opublikowano raport dotyczący uwzględniania różnych rozmiarów na wybiegach. Jak wykazuje badanie, poziom inkluzywności rozmiarów po raz kolejny spadł — jest to trend, który zaobserwowano już jakiś czas temu.
„Spośród 8703 stylizacji zaprezentowanych podczas 198 pokazów i prezentacji, 97,7 proc. stanowiły stylizacje w rozmiarze straight-size (odpowiednik amerykańskich rozmiarów 0-4), 2 proc. w rozmiarze mid-size (amerykańskie 6-12) i 0,3 proc. w rozmiarze plus size (amerykańskie 14+)” — czytamy w raporcie.
Według danych zebranych podczas ankiety przeprowadzonej przez The Kaiser Family Foundation (KFF) w maju 2024 r., 1 na 8 dorosłych Amerykanów stosował w pewnym momencie swojego życia leki odchudzające GLP-1, takie jak np. Ozempic. Z leków odchudzających wystawianych na receptę korzysta obecnie 6 proc. dorosłych Amerykanów. Co więcej, sondaż przeprowadzony przez Gallupa w grudniu 2024 r. wykazał, że 45 proc. Amerykanów stwierdziło, że ma nadwagę, a 55 proc. chciałoby schudnąć.
Perfekcyjny wygląd i trendy internetowe. „Teraz to wszystko się cofa”
— Wiele się zmieniło, jeżeli chodzi o ciałopozytywność. Wydaje mi się, że w tym momencie o wiele gorzej jest być grubym. Możliwe nawet, że najgorzej w historii — powiedziała Ione Gamble w ostatnim odcinku „The Polyester Podcast”, rozmawiając o społecznych postawach wobec otyłości.
— To sprawia, że nie ma dla nas żadnej nadziei — dodała współprowadząca podcast Gina Tonic. — Zrobiliśmy tyle kroków w przód, a teraz to wszystko się cofa.
Według wydanego w 2021 r. „International Journal of Obesity” ponad 40 proc. dorosłych Amerykanów o różnych rozmiarach zgłosiło, że doświadcza stygmatyzacji z powodu swojej wagi. Do powielania tego typu zachowań mogą prowadzić internetowe trendy, dokładnie takie jak nowy filtr na TikToku.
— Dokonujemy osądów na temat ludzi na podstawie tego, jak wyglądają — powiedziała Heather Widdows. — Na przykład do grubych ciał już od 3 roku życia przypisujemy takie cechy jak lenistwo. Ludzie twierdzą, że mówią to ze względów dbania o zdrowie, ale często jest to wymówka. Zazwyczaj jest to po prostu nasz osąd.
Ideał piękna. Dwa światy i dwa wizerunki
— Żyjemy w kulturze wizualnej i wirtualnej, w której to, kim jesteśmy, zależy od tego, jak wyglądamy. Ciało stało się jaźnią. Młodzi ludzie żyją w dwóch światach. Wirtualnym i prawdziwym. To, w jaki sposób reprezentują siebie w mediach społecznościowych, jest dla nich tak samo prawdziwe, jak to, co widzą w lustrze — mówi Widdows zaznaczając, że zjawisko to ciągle rośnie w siłę.
— Ideał piękna jest bardziej dominujący, wymagający i globalny niż kiedykolwiek wcześniej — dodała. — Nigdy wcześniej nie mieliśmy globalnego ideału piękna, który naturalizuje i normalizuje opcjonalne zabiegi kosmetyczne. Nagle stają się one „wymaganymi praktykami zdrowotnymi”.
Podobnie jak wiele innych trendów internetowych, „efekt pulchności” może szybko odejść w zapomnienie. Pomimo tego, jest on zobrazowaniem smutnej rzeczywistości, w której inkluzywność i ciałopozytywność odchodzą na bok na rzecz zakorzenionych ideałów piękna.
Tekst opublikowany w amerykańskim „Newsweeku”. Tytuł, lead i śródtytuły od redakcji „Newsweek Polska”.