Z przeprowadzanych w ostatnich dniach przed wyborami sondaży wynika, że nacjonalistyczna partia Zjednoczenie Narodowe (RN; której liderem jest Jordan Bardella, a wpływową członkinią Marine Le Pen) i prawicowi Republikanie mogą liczyć wspólnie nawet na 37 proc. głosów i (w zależności od prognoz) od 225 do nawet 305 mandatów w 577-osobowym Zgromadzeniu Narodowym. Na drugim miejscu znajduje się koalicja lewicowych ugrupowań Nowy Front Ludowy (od 27,5 do 29 proc.). Trzecie miejsce przypada obozowi prezydenta Emmanuela Macrona (obejmującego m.in. ugrupowanie Renaissance) – 20-20,5 proc.

Zobacz wideo Kampania we Francji nabiera tempa – Macron przejmuję skrajnie prawicową retorykę

Wybory parlamentarne we Francji. Szykuje się wysoka frekwencja

Frekwencja, według różnych szacunków, może sięgnąć nawet 67 proc. Jeśli po drugiej turze głosowania (7 lipca) żadna formacja nie będzie miała większości, może dojść do stworzenia rz±du technicznego.

Przed trzema tygodniami nacjonalistyczna partia RN uzyskała w wyborach do Parlamentu Europejskiego ponad 31 proc. poparcia. Skłoniło to prezydenta Francji Emmanuela Macrona do podjęcia zaskakującej decyzji o ogłoszeniu przedterminowych wyborów.

Tym samym była to najkrótsza od kilkudziesięciu lat kampania wyborcza i jednocześnie najbardziej intensywna. Wśród tematów, które zdominowały debatę publiczną przed wyborami, były m.in. imigracja, antysemityzm i poziom zadłużenia kraju. W centrum uwagi były też partyjne negocjacje, po których utworzono trzy bloki – narodowy, centrowy i lewicowy – które zmierzą się w wyborach parlamentarnych. 

„W tę niedzielę głosujmy za Republiką i przeciw skrajnościom” – zaapelował w piątek do obywateli premier Francji Gabriel Attal.

Wybory parlamentarne we Francji. RN z szansą na zwycięstwo

„Na Zjednoczenie Narodowe [w wyborach do Parlamentu Europejskiego – red.] głosowało ponad 7,7 mln wyborców. Wynik ten jest rezultatem prowadzonej przez Marine Le Pen skutecznej polityki normalizacji wizerunku partii i idącej za tym zmiany w postrzeganiu jej przez obywateli – jako zdolnej do sprawowania władzy i niezagrażającej demokracji. W konsekwencji RN wzmocniła i istotnie poszerzyła swoją bazę wyborcz± – coraz więcej grup społecznych zaczęło utożsamiać się z jej ofertą” – wskazywała w swojej czerwcowej analizie Amanda Dziubińska z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Jak zaznaczyła ekspertka, „skrajna prawica skupiła swój przekaz w kampanii głównie na tematach krajowych – imigracji, bezpieczeństwie, sile nabywczej czy rolnictwie – i przekształciła wybory europejskie w referendum za lub przeciw polityce prezydenta Macrona”.

„Wygrana RN może skutkować kolejnym okresem koabitacji – współistnienia prezydenta i premiera wywodzących się z przeciwstawnych obozów politycznych. (…) Potencjalna wygrana RN w wyborach parlamentarnych będzie również rzutowała na dynamikę wyborczą w zaplanowanych na 2027 r. wyborach prezydenckich, w których start zapowiada Marine Le Pen” – czytamy.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version