– Po dyskusji w kolegium do spraw służb specjalnych, a także po zasięgnięciu opinii prezydenta RP, podjąłem decyzję, w tym dwie na wniosek ministra obrony narodowej, o odwołaniu dotychczasowym szefów SWW, CBA, ABW, AW i SKW – poinformował 19 grudnia Donald Tusk.
Wtedy też ogłoszono nazwiska osób, które przejęły pieczę nad Służbą Wywiadu Wojskowego, Centralnym Biurem Antykorupcyjnym, Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencją Wywiadu i Służbą Kontrwywiadu Wojskiego. Na oficjalne nominacje poczekali jednak niemal trzy miesiące.
Jeden z nominatów kojarzony był z Prawem i Sprawiedliwością
Zgodnie z grudniowymi ogłoszeniami szefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego został płk Rafał Syrysko. Wcześniej działał on w pionie kontrwywiadu, bezpieczeństwa wewnętrznego, a także jako pełnomocnik ochrony informacji niejawnych w Urzędzie Ochrony Państwa i ABW. To jego nominacja spowodowała największe zaskoczenie – kojarzony on był z pierwszymi rządami Prawa i Sprawiedliwości.
Centralnym Biurem Antykorupcyjnym pokieruje Agnieszka Kwiatkowska-Gurdak. – W służbie od 19 lat. Kiedyś oficer policji w Centralnym Biurze Śledczym, a od 2015 roku w CBA w Delegaturze w Bydgoszczy – mówił w grudniu premier. To właśnie ona otrzymała do weryfikacji śledztwo prowadzone w sprawie Krzysztofa Brejzy.
Dwie osoby pozostały na stanowiskach
Szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego został gen. Jarosław Stróżyk. Nie zmieniły się za to osoby dowodzące nad Służbą Wywiadu Wojskowego i Agencją Wywiadu. Są to kolejno: płk Dorota Kawecka i płk Paweł Szota.
– To jest ważny moment też w dziejach i w bieżącej działalności państwa polskiego, by państwo miało oczy i uszy, by państwo wiedziało, że może liczyć na swoje służby. Szefowie służb właśnie teraz odbywają odpowiednie procedury i wchodzą w swoją rolę – komentował grudniowe zmiany Cezary Tomczyk, wiceminister obrony narodowej.