Zdaniem Rapackiego poszukiwania Romanowskiego powinny być potraktowane prestiżowo. – Nie można kpić z wymiaru sprawiedliwości – zaznaczył. – Jeżeli ktoś ma poczucie honoru, to powinien „stanąć w szranki”, wystąpić przed sądem i bronić swojego dobrego imienia, a nie ukrywać się i kreować na osobę prześladowaną – stwierdził.

Dziewiątego grudnia Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa zadecydował o trzymiesięcznym areszcie dla Romanowskiego, podejrzanego m.in. o ustawianie konkursów na wielomilionowe dotacje w śledztwie dotyczącej Funduszu Sprawiedliwości. 

Komenda Stołeczna Policji, w której kompetencjach było zatrzymanie posła złożyła wniosek do prokuratury w sprawie listu gończego. Prokurator kierujący śledztwem 12 grudnia wystawił za Romanowskim list gończy.

Marcin Romanowski poszukiwany. „Może ukrywać się w sposób w miarę profesjonalny”

Z informacji śledczych wynika, że Romanowski 6 grudnia wypisał się z placówki medycznej, w której przeszedł planowany zabieg lekarski. 

Od tamtego dnia poseł ma wyłączone telefony zarejestrowane na jego dane osobowe. Policjanci przeszukiwali adresy, pod którymi mógł przebywać polityk. Nie jest znane miejsce jego pobytu.

Adam Rapacki został zapytany o to w jaki sposób, jego zdaniem, powinny być prowadzone poszukiwania Romanowskiego i czy zgadza się z niektórymi zarzutami, że policja szuka posła tak, „jakby chciała, a nie mogła”.

Rapacki stwierdził, że poszukiwania posła Romanowskiego nie są prostą sprawą, gdyż ten, jako były wiceszef resortu sprawiedliwości „zna metodykę postępowania organów ścigania i orientuje się, w jaki sposób prowadzone są działania policyjne”.

Adam Rapacki ocenił, że jeśli Marcin Romanowski zdecydował się ukrywać, to „pewnie będzie to w sposób w miarę profesjonalny”.

Marcin Romanowski ścigany. Rapacki: Trzeba powołać specjalny zespół poszukiwań

Adam Rapacki odniósł się także do wypowiedzi Rafała Jankowskiego, przewodniczącego NSZZ Policjantów, który stwierdził, że policja w pierwszym rzędzie powinna zatrzymywać tych, „którzy mogą zrobić krzywdę innym”. 

Jankowski ocenił, że nadrzędnym celem organów ścigania jest wykluczenie z życia społecznego zabójców, gwałcicieli, pedofili, wyraził też nadzieję, że „nie będzie politycznych nacisków na to, by policja rzuciła się w pogoń za posłem, gdyż lista poszukiwanych osób niebezpiecznych jest długa”.

Rapacki zaznaczył, że „Romanowski nie jest aż tak niebezpiecznym przestępcą, stanowiącym zagrożenie dla życia i zdrowia i innych ludzi, żeby stawiać całe jednostki na nogi”.

– Nie ulega wątpliwości, iż jego odnalezieniem powinny zająć się tzw. zespoły poszukiwań celowych – stwierdził. 

– Są to specjalistyczne zespoły doświadczonych policjantów, którzy potrafią szukać „nie tylko niebezpiecznych przestępców, ale również takich ’prestiżowych’ osób podejrzewanych o popełnienie przestępstwa, które kpią sobie w ostentacyjny sposób z prawa albo zrobiły coś spektakularnego, ośmieszającego wymiar sprawiedliwości – mówił.

Gdzie jest Marcin Romanowski? Poseł PiS poszukiwany

Zdaniem byłego wiceszefa MSWiA, „jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że pan Romanowski ukrywa się gdzieś poza granicami Polski, bo w kraju jego twarz jest powszechnie znana, w związku z czym jego wyjście z kryjówki na ulicę byłoby bardzo ryzykowne”. Ocenił, że polityk miał wystarczająco dużo czasu, żeby „przemieścić się poza granice i się schować”.

Rapacki wskazał przy tym, że nie zdziwiłby się, gdyby krajem, w którym poszukał schronienia poseł, były Węgry, gdzie poprzedni obóz rządzący „miał dobre relacje z oligarchami”, „ale to też jest do zbadania, prześledzenia i do poszukania”.

Nadinspektor zauważył, że poszukiwany listem gończym Marcin Romanowski mógł – i to bez konieczności wykonywania operacji plastycznej – radykalnie zmienić wygląd. Dodał, że jest przekonany, że policjanci z zespołów poszukiwań celowych „wykazują się dużą skutecznością i wcześniej czy później znajdą pana Romanowskiego„. 

Zaznaczył, że funkcjonariusze są specjalnie szkoleni i „wiedzą, jak po pewnych śladach, po kontaktach, po relacjach ze znajomymi, po współpracy ze źródłami informacji znaleźć osobę poszukiwaną”. – Mają spore instrumentarium prawne, które pozwala na stosowanie różnych technik i to jest możliwe do zrobienia – podkreślił Rapacki.

Marcin Romanowski poszukiwany. „Nie zamieszkał na bezludnej wyspie”

Adam Rapacki zapytany o to, czy zna przypadek prowadzenia wzmożonych poszukiwań jakiejś osoby, które nie zakończyły się sukcesem odpowiedział, że być może dałoby się go znaleźć, jednak z jego doświadczenia wynika, iż „niektóre poszukiwania trwały przez kilka lat, ale końcowo się udawały”, gdyż „wszystko zależy od odpowiednich sił, środków i determinacji”. Jak zauważył Rapacki, koniec końców „nie takich, również zawodowych przestępców policja odnajdywała w różnych krajach, czasem bardzo egzotycznych”.

Były policjant podkreślił, że nie jest łatwo ukrywającemu się człowiekowi „całkiem zakopać się pod ziemię, zupełnie zerwać kontakty z bliskimi i znajomymi”, aczkolwiek z jego praktyki wynika, że „zdarzały się przypadki, kiedy ludzie całkowicie się odcięli od przeszłości i zniknęli, ale końcowo także ich udawało się odnaleźć”.

Adam Rapacki wskazał także, iż osoba ukrywająca się „musi mieć zabezpieczone środki finansowe, żeby np. płacić rachunki za mieszkanie, za życie”, więc kolejnymi tropami, które mogą naprowadzić na jej ślad, są transfery finansowe.

– Uciekinier raczej nie zamieszka na bezludnej wyspie, będzie musiał się z kimś komunikować, więc do dyspozycji funkcjonariuszy pozostają źródła osobowe, które w otoczeniu tej osoby funkcjonują i mogą dostarczyć stosownych informacji – tłumaczył. 

– Tych metod poszukiwania i tropów, po których zespoły poszukiwań celowych mogą pójść, jest wiele, ale nie będę tu zdradzał metod politycznej kuchni – zaznaczył Rapacki.

W jego opinii, ważne jest, aby „poszukiwania Marcina Romanowskiego zostały potraktowane prestiżowo”. – Nie można kpić z wymiaru sprawiedliwości – zaznaczył. Zauważył, że „jeżeli ktoś ma poczucie honoru, to powinien stanąć w szranki, wystąpić przed sądem i bronić swojego dobrego imienia, a nie ukrywać się i kreować na osobę prześladowaną”.

Adam Rapacki pytany o to, ile, jego zdaniem, czasu zajmie funkcjonariuszom policji odnalezienie Romanowskiego, Rapacki odrzekł, że ma zbyt mało danych do tego, żeby „szacować i bawić się we wróżenie z fusów”. – Myślę, że szybko powinien się pojawić Europejski Nakaz Aresztowania, bo – jak już powiedziałem – zapewne (Marcin Romanowski – red.) ukrywa się poza Polską” – zaznaczył.

Sprawa Marcina Romanowskiego. Grozi mu 25 lat więzienia

Prokuratura Krajowa zarzuca Romanowskiemu – posłowi klubu PiS, który jako polityk Solidarnej Polski (a następnie Suwerennej Polski) był w latach 2019-2023 wiceszefem MS nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości – popełnienie 11 przestępstw m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu. 

Przestępstwa te miały polegać m.in. „na wskazywaniu podległym pracownikom podmiotów, które powinny wygrać konkursy na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości”.

Polityk miał też zlecać poprawę błędnych ofert przed ich zgłoszeniem oraz dopuszczał do udzielenia dotacji podmiotom, które nie spełniały wymogów formalnych i materialnych

Zarzuty wobec Romanowskiego dotyczą również „przywłaszczenia powierzonego podejrzanemu mienia w postaci pieniędzy w łącznej kwocie ponad 107 milionów złotych oraz usiłowania przywłaszczenia pieniędzy w kwocie ponad 58 milionów złotych„.

Prokuratura wnioskowała o areszt wobec Romanowskiego ze względu na uzasadnioną obawę matactwa i utrudniania przez niego śledztwa, a także z uwagi na groźbę wymierzenia mu surowej kary – nawet do 25 lat pozbawienia wolności. 

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version