Były szef KPRM Michał Dworczyk potwierdził podczas poniedziałkowego przesłuchania, że to on przedłożył do podpisania premierowi Mateuszowi Morawieckiemu decyzje administracyjne, które m.in. zlecały Poczcie Polskiej przygotowanie wyborów w formie korespondencyjnej w 2020 r. Podkreślił, że ówczesny rząd działał zgodnie z prawem. – Ta decyzja mówiła wyłącznie o podjęciu działań, które miały przygotować wybory, a nie je przeprowadzić. Premier nie zlecał przeprowadzenia wyborów, bo nie miał do tego podstawy prawnej, ale zlecał podjęcie działań zmierzających do przygotowania – zaznaczał Dworczyk.

Zobacz wideo
Jacek Karnowski: Prezydent Andrzej Duda raczej nie będzie przesłuchiwany w sprawie wyborów kopertowych

Jak podkreślał, „w momencie wydania decyzji przez premiera, ciężar nadzoru nad działaniami, które miała przeprowadzić Poczta Polska, był złożony na resort aktywów państwowych [kierowany przez Jacka Sasina – red.], natomiast nadzorowanie procesów realizowanych przez Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych na MSWiA”.

– To nie my postanowiliśmy [o organizacji wyborów korespondencyjnych – red.], to Sejm 6 kwietnia przyjął ustawę. Ustawa weszła w życie w maju. Dlatego premier w swoich decyzjach zobowiązywał poszczególnych ministrów do podjęcia działań na rzecz przygotowania, a nie zobowiązywał do przeprowadzenia wyborów, bo do tego była rzeczywiście potrzebna ustawa – tłumaczył były szef KPRM.

Komisja śledcza ds. wyborów kopertowych. Jabłoński zostanie wykluczony?

W trakcie posiedzenia przewodniczący komisji Dariusz Joński przytoczył treść e-maila z 13 maja 2020 r., którego Mateusz Morawiecki otrzymał z Prokuratorii Generalnej. E-mail został wysłany zatem już po tym, gdy wybory korespondencyjne nie doszły do skutku. Z e-maila miało wynikać, że Prokuratoria miała wątpliwości dotyczące decyzji premiera o organizacji wyborów kopertowych i tego, jak można ją uchylić. Dworczyk miał odpisać na tę wiadomość, że sprawa była konsultowana m.in. z Pawłem Jabłońskim.

– Być może pan minister Jabłoński był konsultowany, co zrobić z decyzją w sytuacji, w której wybory się nie odbyły. To mail z 13 maja, w obrocie prawnym ta decyzja pozostawała – tłumaczył podczas posiedzenia komisji Michał Dworczyk. Paweł Jabłoński nie wykluczył, że mógł być pytany o te kwestie, choć stwierdził, że tego nie pamięta.

– To, że mamy do czynienia z pandemią zaniku pamięci, to już słyszymy na każdym posiedzeniu, ale przyzna pan, że jeśli ma pan pytać świadka Dworczyka, o tematy, w których pan mu doradzał, to przyzna pan, że jest pan w dość niezręcznej sytuacji i stawia nas w niezręcznej sytuacji – skomentował Dariusz Joński.

– Jeśli to dotyczy wydarzeń po 10 maja, to wydaje mi się, że nie jest to objęte zakresem prac komisji. Wszystkie osoby, które zasiadały wówczas w rządzie, Sejmie (…), zaangażowane w życiu publiczne, brały udział, wypowiadały się publicznie w tych sprawach.

Nie uczestniczyłem w żadnych działaniach dotyczących podejmowania decyzji o przeprowadzeniu wyborów. A być może post factum byłem pytany o opinię, tego nie jestem w stanie wykluczyć – zaznaczył Paweł Jabłoński, podkreślając, że może to też powiedzieć pod przysięgą

– zaznaczył Paweł Jabłoński.

Poseł PiS podkreślił potem, że nie zamierza rezygnować z zadawania pytań Michałowi Dworczykowi. Członkowie komisji zagłosowali za tym, by zostały przygotowane opinie prawne ws. dalszej możliwości zasiadania w niej przez Jabłońskiego.

– I tak zostanę waszymi głosami wykluczony z tej komisji. Od samego początku widzę, że pytania, które zadaję świadkom, są z jakiegoś powodu dla was trudne. Wnioski dowodowe, które zgłaszam razem z innymi posłami, odrzucacie. Nie chcecie, by pewne okoliczności były wyjaśnione – skomentował parlamentarzysta.

Decyzją przewodniczącego komisji przesłuchanie Michała Dworczyka ma być kontynuowane w przyszłym tygodniu, 13 lutego. Jednym z powodów było właśnie oczekiwanie na opinię prawną ws. Pawła Jabłońskiego. Joński stwierdził też, że dłuższe przesłuchiwanie Michała Dworczyka tego dnia byłoby już „niehumanitarne”. Z kolei 14 lutego mają zostać przesłuchani była marszałkini Sejmu Elżbieta Witek i były przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version