W czasie konferencji prasowej premier był pytany o głosy, że jego wtorkowa wypowiedź o rekonstrukcji rządu była żartem.
– Rekonstrukcja rządu to nie jest temat do żartów – odparł Donald Tusk.
Donald Tusk: Nie wykluczam, że rekonstrukcja będzie głębsza
– Rozmawiam z paniami i panami ministrami, że niektórzy decyzją swoją czy partii będą kandydowali w wyborach do Parlamentu Europejskiego. I to jest jeden powód dla którego ta rekonstrukcja będzie dość oczywista – powiedział premier.
Tegoroczne wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się w różnych państwach Unii Europejskiej w dniach 6-9 czerwca. W Polsce 9 czerwca wybierzemy 53 posłów do PE.
– Zrobię także bardzo rzetelną ocenę w czerwcu kto się dobrze spisał, z kto nie i nie wykluczam, że – oprócz tych wymuszonych wyborami do PE – ta rekonstrukcja będzie głębsza – wyjaśnił Donald Tusk.
– Bardzo bym też chciał, wykorzystujące ten moment, zmniejszyć trochę ilość tzw. „erki” (osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe- red.) wiceministrów – dodał.
Premier o zmianach w rządzie
We wtorek podczas konferencji prasowej Donald Tusk nawiązał do ewentualnej rekonstrukcji rządu, która „na pewno się zdarzy na przełomie wiosny i lata„.
– Jeśli uznam jako premier, że z jakichś powodów poszczególni ministrowie nie wykorzystali optymalnie swojego potencjału, to im podziękuję. Będę o tym rozmawiał dziś na radzie liderów Koalicji 15 października – przekazał w ogrodach KPRM szef Platformy Obywatelskiej. Polityk zaznaczył, że zmiany personalne wynikać będą z „oceny merytorycznej pracy ministrów” oraz „decyzji liderów politycznych”.
– Są wybory do Parlamentu Europejskiego, pojawiają się takie sygnały, że być może niektórzy z ministrów będą chcieli wzmocnić te listy i kandydować do Brukseli – precyzował.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!