Jak wynika z ustaleń „The New York Times”, przedstawiciele amerykańskiego wywiadu odnotowali wzrost rosyjskich operacji sabotażowych w Europie. Były to w większości podpalenia lub próby podpalenia.
Wiele z miejsc, które obrali sobie na cel Rosjanie, nie jest związanych z wojskowością. Jako przykład podano magazyn w Anglii, fabrykę farb w Polsce, domy na Łotwie, a także sklep IKEA na Litwie.
Rosja. Akcje sabotażowe w Europie. „Próbują zasiać strach”
Chociaż te ataki mogą wydawać się przypadkowe, amerykańscy i europejscy urzędnicy ds. bezpieczeństwa twierdzą, że są one częścią skoordynowanych wysiłków Rosji, aby spowolnić transfery broni do Kijowa.
Część z nich argumentuje, że Rosja próbuje zasiać strach i zmusić kraje europejskie do zaostrzenia procedur bezpieczeństwa w łańcuchu dostaw, zwiększając koszty i tym samym opóźniając dostarczenie broni koniecznej do obrony Ukrainy.
Przedstawiciele NATO i europejscy przywódcy ostrzegają przed rosnącym zagrożeniem. Premier Estonii Kaja Kallas powiedziała w zeszłym tygodniu, że Rosja prowadzi „wojnę cieni” przeciwko Europie.
Seria pożarów w Polsce. „Mogą nie mieć charakteru przypadkowego”
O bezpieczeństwo martwią się również polscy politycy. Niedawno w Polsce doszło do serii dużych pożarów. Spłonęła hala przy ul. Marywilskiej w Warszawie. Ogień pojawił się również liceum w Grodzisku Mazowieckim czy na wysypisku w Siemianowicach Śląskich.
– Trudno nie mieć podejrzenia, takiej obawy, że pożary mogą nie mieć charakteru przypadkowego i że to mogą być po prostu podpalenia – stwierdził prezydent Andrzej Duda.
– Będziemy wyjaśniać każdy szczegół, jeśli chodzi o każdy z tych pożarów – powiedział Donald Tusk. Zapewnił jednak, że „nie ma obecnie żadnych sygnałów, które mogłyby wskazywać na działania służb specjalnych z zagranicy”.
Źródło: „The New York Times”