W wyniku ataku uzbrojonych mężczyzn w centrum wystawienniczo-koncertowym Crocus City Hall pod Moskwą i późniejszego pożaru życie straciły 133 osoby (według niektórych źródeł 143). Do zorganizowania zamachu przyznał się jeden z odłamów terrorystycznej organizacji Pañstwo Islamskie. Kilka godzin później FSB podała, że zatrzymano 11 osób, w tym bezpośrednich wykonawców zamachu. Rosyjscy politycy prokremlowscy w pierwszych komentarzach podważają sprawstwo organizacji Państwo Islamskie i wskazują na Ukrainę. Taki też jest przekaz w głównych mediach państwowych.
– Jest oczywiste, że Putin i inne szumowiny próbują po prostu zwalić winę na kogoś innego. To już było. Były wysadzane w powietrze domy, strzelaniny i eksplozje. I zawsze obwiniają innych – mówił ukraiński przywódca w nagraniu umieszczonym w mediach społecznościowych.
– Wszystko to wydarzyło się wczoraj, a ten bezwartościowy Putin, zamiast zajmować się swoimi obywatelami, zwracać się do nich – przez cały dzień milczał, zastanawiając się, jak to zwalić na Ukrainę – mówił Wołodymyr Zełenski. W jego ocenie, setki tysięcy Rosjan, którzy są obecnie zabijani na ukraińskiej ziemi, z pewnością wystarczyłoby, aby powstrzymać terrorystów.
– Przyjechali na Ukrainę, palą nasze miasta i próbują zwalić winę na Ukrainę. Torturują i gwałcą naszych ludzi – i to ich się obwinia. Przywieźli setki tysięcy terrorystów tutaj, na ukraińską ziemię, walczą przeciwko nam i nie obchodzi ich, co dzieje się w ich własnym kraju – ocenił Zełenski.
– A jeśli Rosjanie będą gotowi po cichu umierać w Crocusach i nie zadawać pytań swoim służbom specjalnym, to Putin będzie próbował niejedna taką sytuację obrócić na korzyść swojej osobistej władzy – dodał ukraiński prezydent. Wołodymyr Zełenski jednocześnie podziękował wszystkim, którzy walczą z terroryzmem. – Terroryści zawsze muszą przegrywać – podkreślił.
Rosyjska propaganda posłużyła się deepfakiem
Ukraińskie Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji przestrzega przed spreparowanym nagraniem, na którym widać sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksija Daniłowa, mówiącego, że Ukraina była zaangażowana w atak terrorystyczny pod Moskwą. Nagranie pokazywano m.in. w należącej do Gazpromu telewizji NTV.
Takie słowa Daniłowa w rzeczywistości nigdy nie padły, jest to deepfake. Nagranie pokazał w mediach społecznościowych m.in. Shayan Sardarizadeh, dziennikarz BBC Verify.