Komunikat dotyczący wezwania szefa rosyjskiej misji dyplomatycznej do Kiszyniowa opublikowany został na stronie internetowej mołdawskiego MSZ. Dodatkowo dołączono także fotografię, na której widać ambasadora Ozerowa, któremu zaprezentowano szczątki jednego z bezzałogowców.
„Podczas spotkania strona mołdawska wyraziła stanowczy protest przeciwko tym niedopuszczalnym naruszeniom, podkreślając, że tego typu incydenty stanowią poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego i obywateli Republiki Mołdawii” – napisano.
Mołdawia reaguje po ataku Rosji. Ambasador pilnie wezwany
„Rosyjski dyplomata został poinformowany, że takie działania stanowią naruszenie suwerenności narodowej i są kolejnym nieprzyjaznym gestem ze strony Federacji Rosyjskiej” – dodano.
Jednocześnie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało rosyjskiego dyplomatę o „jednostronnym rozwiązaniu mołdawsko-rosyjskiej Umowy Międzynarodowej ws. tworzenia i prowadzenia centrów kultury”.
„Po zakończeniu procedur rozwiązania umowy Rosyjskie Centrum Kultury ma zakończyć swoją działalność na naszym terytorium” – czytamy w komunikacie.
Wojna w Ukrainie. Rosyjskie drony spadają na terytorium Mołdawii
W trakcie trwania pełnoskalowej wojny w Ukrainie na terytorium Mołdawii kilkukrotnie odnajdywane były szczątki dronów, które wystrzeliwała rosyjska armia, atakując Ukrainę.
We wtorek mołdawskie służby opublikowały informacje o wykryciu bezzałogowców w pobliżu wioski Etulia, niedaleko granicy mołdawsko-ukraińskiej. Dron spadł na pola uprawne.
„Informacja ta została niezwłocznie przekazana właściwym organom. Dostęp do obszaru, gdzie spadł wrak drona, został ograniczony. Nie ma żadnego niebezpieczeństwa dla ludności na tym terenie, ale władze podjęły wszelkie niezbędne środki w celu utrzymania porządku publicznego, pokoju i bezpieczeństwa” – stwierdzono w komunikacie straży granicznej.