Przypomnijmy, głosowanie w sprawie powołania członków komisji śledczej do spraw Pegasusa miało odbyć się podczas posiedzenia Sejmu w czwartek 18 stycznia. Zostało ono jednak odroczone, ponieważ większość koalicyjna zakwestionowała kandydatów wskazanych przez obóz Prawa i Sprawiedliwości: Sebastiana Kaletę, Michała Wójcika, Jana Kanthaka i Janusza Cieszyńskiego.

Zobacz wideo
Sejm uchwalił ustawę o powołaniu komisji ds. „Pegasusa”. Wszyscy zagłosowali za jej przyjęciem

Komisja śledcza ds. Pegasusa. PiS po raz drugi wskaże tych samych kandydatów. „To niedopuszczalne”

Sam PiS sprzeciwia się tej decyzji oraz, jak wynika z ustaleń Interii, planuje ponownie zgłosić tych samych kandydatów. – Z tego, co mi wiadomo, będziemy kolejny raz wskazywać tych samych kandydatów. To niedopuszczalne, żeby inne partie wybierały, kto z PiS-u może być na jakiejś funkcji, a kto nie – mówił dziennikarzom jeden z polityków stronnictwa Jaros³awa Kaczyñskiego.

– Będziemy chcieli, żeby byli to kandydaci, na których to my się decydujemy – podkreślał inny polityk PiS. – Rozumiem, że Platforma Obywatelska boi się, że będzie mieć pod górkę w tej komisji, ale to nie może być tak, że oni wybierają sobie, którzy politycy PiS-u zostaną członkami komisji śledczej – dodawał. Wcześniej w rozmowie z Polską Agencją Prasową o podobnej decyzji mówił również Mariusz Błaszczak, przewodniczący klubu PiS. – Będziemy zgłaszać tych samych kandydatów – zapowiadał polityk.

Marszałek Hołownia zapowiedział, że jeśli klub PiS nie zdecyduje się na zgłoszenie nowych kandydatów na członków komisji, prezydium Sejmu może zdecydować o podziale miejsc pomiędzy pozostałe kluby parlamentarne. – Klub ma prawo zgłosić kolejnych przedstawicieli, natomiast ta procedura ma również swój koniec. Jeżeli klub rezygnuje, na koniec tej procedury, na koniec tego drugiego kółka do zgłoszenia swoich przedstawicieli, to prezydium Sejmu decyduje o podziale tych miejsc przypadających danemu klubowi pomiędzy inne kluby – poinformował marszałek Sejmu.

Koalicja kwestionuje kandydatów PiS do komisji ds. Pegasusa. „Nie można być sędzia we własnej sprawie”

„Gazeta Wyborcza” przypomina, że Kaleta, Wójcik i Kanthak – pos³owie Suwerennej Polski Zbigniewa Ziobry – byli podsekretarzami stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, gdy dokonywany był zakup systemu szpiegowskiego. Ich kandydatura została zakwestionowana, ponieważ każdy z nich zostanie najprawdopodobniej wezwany przed komisję w charakterze świadka.

19 stycznia prezydium Sejmu poinformowało, że zakwestionowana została również czwarta kandydatura PiS. Politycy Koalicji Obywatelskiej uzasadniali tę decyzję faktem, że poseł Cieszyński jako wiceminister zdrowia współpracował z Agencją Wywiadu oraz CBA, a także był zamieszany w tak zwaną aferę respiratorową. Zdaniem koalicji rządzącej może on stanąć przed komisją jako świadek. – Uzasadnienie jest bardzo proste. Nie można być sędzia we własnej sprawie. Wszyscy kandydaci PiS-u do tej komisji byli zamieszani w sprawę Pegasusa – wyjaśniał poseł Marcin Bosacki z Koalicji Obywatelskiej.

W ocenie osób związanych z władzami partii PiS ma to jednak oznaczać, że komisja do spraw Pegasusa będzie prowadziła działania „pod tezę”. – Ta komisja to poppolityczna rozrywka, ale z rzeczywistością nie będzie mieć wiele wspólnego. Rządzący będą prowadzić prace komisji z pogwałceniem prawa i będą starać się udowodnić naszym politykom zarzuty w myśl z góry przygotowanych tez – zapewniał dziennikarzy Interii jeden z bliskich współpracowników Jarosława Kaczyńskiego.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version