
– Prokurator na początku września tego roku przedstawił Antoniemu Macierewiczowi zarzut ujawnienia informacji niejawnych – przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej na konferencji prasowej. Chodzi o dokumenty dotyczące katastrofy smoleńskiej.
– Wówczas podejrzany odmówił złożenia wyjaśnień i do tej czynności się nie przyznał – dodał prok. Przemysław Nowak.
Odpowiadając na pytanie jednego z dziennikarzy, Nowak podkreślił, że byłemu szefowi MON grozi do pięciu lat więzienia.
Ponadto rzecznik PK odniósł się do sprawy zarzutów wobec byłego szefa CBA. – Te zarzuty zostały przedstawione dzisiaj w ramach postępowania używania programu Pegasus. W toku tego postępowania prokurator uzyskał dowody wskazujące na podejrzenie, iż Ernest B., były szef CBA, popełnił przestępstwo niedopełnienia obowiązków. Nie było potrzeby zatrzymania podejrzanego – powiedział.
– To niedopełnienie obowiązków polegało na dopuszczeniu do użycia programu Pegasus. (…) Prokurator ustalił, iż tego rodzaju system i oprogramowanie powinny posiadać tzw. akredytację bezpieczeństwa teleinformatycznego, więc powinno być sprawdzone, czy jest bezpieczne i czy można w nim przetwarzać informację niejawne.
Więcej informacji wkrótce.
Prokuratura postawiła zarzuty Antoniemu Macierewiczowi. Chodzi o ujawnienie informacji niejawnych
Prokuratura Krajowa poinformowała w środę, że prokurator z Zespołu Śledczego nr 4 PK skierował w dniu 14 grudnia 2025 r. do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia przeciwko Antoniemu Macierewiczowi, podejrzanemu o ujawnienie informacji niejawnych. Sprawa dotyczy działalności polityka PiS w podkomisji ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej.
Antoni Macierewicz miał – według oświadczenia – dopuścić się tych czynów w okresie od 11 kwietnia 2018 do 22 maja 2022 r., w czasie pełnienia przez siebie funkcji przewodniczącego Podkomisji do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego oraz członka Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.
Także były szef CBA Ernest Bejda usłyszał w środę zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych w związku z dopuszczeniem i używaniem systemu Pegasus – poinformował rzecznik PK prok. Przemysław Nowak. Był szef służb nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień.

