Minister Rozwoju i Technologii Krzysztof Paszyk poinformował o pilnym wezwaniu Grzegorza Wrochny, prezesa Polskiej Agencji Kosmicznej (POLSA) do złożenia wyjaśnień w związku z wczorajszym incydentem dotyczącym szczątków rakiety Falcon 9, które spadły na teren Polski.

„Nieskuteczne informowanie”. Paszyk nie wyklucza odwołania prezesa POLSA

– Prezes Polskiej Agencji Kosmicznej został przeze mnie dzisiaj, od samego rana w trybie pilnym wezwany do złożenia wyjaśnień. Wskazałem panu prezesowi po pierwsze nieskuteczne informowanie MON, po drugie niewłaściwe monitorowanie skali zagrożeń z przedwczoraj na wczoraj, przez całą noc. Również niewłaściwe informowanie Ministerstwa Rozwoju i Technologii – powiedział minister podczas konferencji prasowej w Sejmie.

Paszyk podkreślił, że raporty przesyłane przez POLSA były niewystarczające. – Dostaliśmy rutynowy raport zamiast jasnego wskazania zagrożeń, które wynikają z tej sytuacji – mówił minister.

W związku z tym Paszyk polecił podjęcie kolejnych kroków. – Zaleciłem w natychmiastowym trybie opracowanie nowych procedur komunikacyjnych, ich udrożnienie i adekwatne reagowanie w takich sytuacjach – poinformował. – Tak jak pan prezes przed kilkunastoma minutami informował, przychyla się i realizuje te zalecenia – dodał.

Minister zapowiedział również, że decyzje dotyczące ewentualnych konsekwencji wobec prezesa POLSA zostaną podjęte po dokładnym zapoznaniu się ze szczegółami sprawy. Dziennikarze dopytywali go o ewentualną dymisje szefa agencji. – Cały czas ze szczegółami tej sprawy się zapoznaję i z ostatecznymi decyzjami zaczekam do poznania wszystkich szczegółów. Na dzisiaj, na teraz nie wykluczam żadnej z opcji – stwierdził.

POLSA tłumaczy się z incydentu ws. Falcona 9

Swoje wyjaśnienia dotyczące działań podjętych ws. niekontrolowanego wejścia w atmosferę części rakiety Falcon 9 należącej do SpaceX Polska Agencja Kosmiczna przedstawiła w wydanym komunikacie.

„Polska Agencja Kosmiczna POLSA, działając w ramach unijnej organizacji EU SST (EU Space Surveillance and Tracking), monitoruje trajektorie satelitów i śmieci kosmicznych” – tłumaczy agencja w komunikacie. „Obiektów przewidywanych do wejścia w atmosferę jest średnio kilka dziennie i tylko dzisiaj spodziewanych jest 6 takich wejść. Nie stanowią one jednak zagrożenia, gdyż ze względu na małą masę ulegną całkowitemu spaleniu w atmosferze. Mogą jedynie być widoczne z Ziemi efekty spalania w atmosferze” – dodano.

POLSA poinformował, że co tydzień wysyła do zainteresowanych ministerstw i służb raporty o sytuacji na orbicie, uwzględniając starty i przewidywane oraz dokonane deorbitacje.

„W przypadku obiektów o masie ponad 1 tony POLSA wysyła mniej więcej raz dziennie komunikaty o przewidywanym czasie i miejscu wejścia w atmosferę. Nie jest uzasadnione częstsze ich wysyłanie, gdyż krótsza obserwacja nie pozwala na istotne poprawienie przewidywań. W ubiegłym roku wysłano komunikaty dotyczące 44 takich obiektów, a w bieżącym – już pięciu” – czytamy.

POLSA podkreśla, że „komunikaty te mają charakter wyłącznie informacyjny, gdyż nie sposób przewidzieć czy obiekt nie spali się całkowicie, zaś miejsca ewentualnego upadku nie da się przewidzieć z precyzją lepszą niż kilkaset kilometrów”.

„Nikomu na świecie to się nie udaje, ze względu na mnogość czynników, które trzeba uwzględnić, jak stan atmosfery, wiatr, kształt obiektu, materiały z jakich jest wykonany i ich rozłożenie, kąt wejścia w atmosferę itp. Komunikaty te nie są więc wysyłane w celu podejmowania akcji zapobiegawczych. Służą one temu, by w przypadku zaobserwowania śladu ogniowego na niebie lub znalezienia szczątków łatwo było zidentyfikować ich pochodzenie” – czytamy. „Tak też stało się w przypadku obiektów, które znaleziono w ostatnich dniach w okolicach Poznania. Już 13 lutego br. w cotygodniowym raporcie, który dotarł do wszystkich zainteresowanych informowaliśmy o przewidywanym wejściu w atmosferę elementów rakiety Falcon 9. Następnie komunikaty o tym konkretnym obiekcie zostały wysłane 18.02 o 14:10 i 19.02 o 12:51” – dodano.

„Problem ze skrzynką mailową został rozwiązany”

Agencja przyznała jednak, że niektóre komunikaty nie dotarły do adresatów z powodu problemów technicznych. Wcześniej wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz podał, że POLSA miała wysłać wiadomość do resortu na nieaktualny adres e-mail.

„Komunikaty te nie dotarły niestety do wszystkich adresatów ze względu na problemy ze skrzynką mailową. Problem ten został już jednak rozwiązany” – poinformowała POLSA.

Agencja podkreśla, że obecnie współpracuje z policją oraz firmą SpaceX w celu potwierdzenia pochodzenia szczątków i zaplanowania dalszych działań. Na polecenie ministra rozwoju dokonuje także przeglądu systemu dystrybucji raportów i komunikatów oraz pracuje nad nowymi procedurami postępowania w przypadku spadku obiektów kosmicznych na Ziemię.

„Ze względu na szybko rosnącą liczbę obiektów kosmicznych na orbicie staje się to coraz pilniejsze” – czytamy. „POLSA współpracuje też z MRiT przy przygotowaniu ustawy o działalności kosmicznej. Znajdą się tam potrzebne w tym zakresie regulacje” – dodano.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version