Po 40. roku życia organizm potrzebuje większej uwagi i regularnej profilaktyki. To moment, żeby zadbać o zdrowie i wprowadzić nawyki, które pomogą uniknąć poważnych chorób w przyszłości. Na co warto się przebadać?

Po czterdziestce organizm zaczyna się zmieniać, a dbałość o zdrowie staje się kluczowa dla zachowania dobrej kondycji. To moment, w którym warto zwrócić szczególną uwagę na stan swojego zdrowia.

— Bardzo dużo jesteśmy w stanie sprawdzić sami w warunkach domowych, jeszcze zanim pójdziemy do laboratorium, czy lekarza — zaznacza lekarz rodzinny Aleksander Biesiada.

To przede wszystkim obliczenie wskaźnika BMI i sprawdzenie, czy masa ciała jest w normie. — Wystarczy podzielić masę ciała podaną w kilogramach przez kwadrat wysokości podanej w metrach — wyjaśnia. Jeżeli w domu znajduje się ciśnieniomierz, warto dokonać pomiaru ciśnienia. Najlepiej dwa razy z rzędu, uśredniając pomiary. — I mamy już podstawowe dane.

Ale można zastanowić się jeszcze nad kilkoma kwestiami. Przede wszystkim nad tym, jaką aktywność podejmujemy w ciągu tygodnia. Normy mówią o 75-150 minutach intensywnego wysiłku lub 150-300 minutach umiarkowanego wysiłku na tydzień. Kolejna kwestia to palenie tytoniu i spożywanie alkoholu. W internecie dostępne są kwestionariusze, które pokażą intensywność uzależnienia/problemu — wskazuje lekarz. Nieobojętne jest także przyjrzenie się codziennej diecie i nawykom żywieniowym. — Narodowe Centrum Edukacji Żywieniowej na swoich stronach udostępnia materiały, które pozwalają porównać swoją dietę z tą zalecaną — podkreśla.

Z podstawową świadomością stanu zdrowia, zdobytą domowymi technikami warto udać się na badania profilaktyczne. A tych dla czterdziestolatków nie brakuje.

— Mamy do dyspozycji wciąż jeszcze działający program 40+ w ramach NFZ-u, który wg zapowiedzi od maja 2025 r. ma zmienić się w program „Moje Zdrowie”. Można zapisać się przez Internetowe Konto Pacjenta, a następnie zgłosić się do laboratorium z pobranym skierowaniem. To szeroki panel badań — zapewnia Biesiada.

Obejmuje między innymi morfologię krwi, stężenie cholesterolu całkowitego, stężenie glukozy, badanie moczu. — A także próby wątrobowe i kreatyninę (do oceny funkcji nerek). W Polsce mocno niedodiagnozowana jest choroba nerek, więc warto zwrócić uwagę na ten wskaźnik — tłumaczy. W ramach pakietu badana jest także krew utajona w kale w kierunku ryzyka nowotworów w obrębie przewodu pokarmowego.

„Czterdziestka” to czas, w którym zwiększa się ryzyko wystąpienia nowotworów. — Dlatego zalecam badania profilaktyczne w tym kierunku. Dla mężczyzn PSA w celu wczesnego wykrycia raka prostaty. Badanie jest w programie 40+ — mówi lekarz rodzinny. A dla kobiet obowiązkowo mammografia (lub USG piersi), cytologia i coroczne kontrolne wizyty u ginekologa.

— W Polsce jest bardzo duży problem z wysoką śmiertelnością pacjentek w przebiegu nowotworów układu rodnego. Niestety, to przeważnie kobiety między 40 a 50 rokiem życia. Znam takie sytuacje z gabinetu, to dramat całej rodziny, warto temu zapobiegać poprzez wczesne wykrywanie zmian, kiedy są uleczalne — podkreśla.

Lekarz zaleca chociaż raz w życiu wykonanie badania Lipoproteina (a), które pozwala ocenić ryzyko zachorowania na choroby sercowo-naczyniowe. — NFZ oferuje także program profilaktyczny chorób układu krążenia, prowadzony przez placówki POZ. Przeznaczony jest dla osób w wieku 35-65 lat — tłumaczy. Wyniki badań nie powinny pozostawać niekonsultowane. — Konieczna jest konsultacja lekarska lub pielęgniarska, nawet wtedy, kiedy w wynikach nie dostrzegamy nieprawidłowości. Lekarz rodzinny jest dobrym punktem startowym — zaznacza Aleksander Biesiada.

Katarzyna Zydek-Świć, lekarka rodzinna i medycyny stylu życia wskazuje na dodatkowe profilaktyczne badania. — Kobiety mające tendencje do anemii (a także obficie miesiączkujące lub wykluczające pokarmy odzwierzęce) powinny regularnie kontrolować gospodarkę żelazową, poza morfologią sprawdzając także ferrytynę. Oprócz tego dobrze, żeby wykonywały regularne badania poziomu TSH, wskazujący czy tarczyca pracuje prawidłowo — wyjaśnia.

Warto przyjrzeć się także rodzinnej historii chorób. — Jeśli mamy rodzinną historię nowotworów jelita po 40 roku życia, powinno się wykonać pierwszą kolonoskopię i później powtarzać ją cyklicznie co kilka lat w zależności od wskazań — w przypadku osób bez wywiadu obciążenia rodzinnego z pierwszym badaniem można poczekać do 50 roku życia, chyba że wcześniej pojawią się jakieś niepokojące objawy — tłumaczy.

Profilaktyka to także regularne wizyty stomatologiczne. — Zębopochodne ogniska infekcji to nie tylko miejscowy problem, ale utrzymujący się stan zapalny i potencjalne źródło zakażenia mogące mieć swoje odzwierciedlenie np. w nawracających infekcjach ginekologicznych czy nasileniu rozwoju miażdżycy.

Warto zajrzeć do kalendarza szczepień dla dorosłych i porozmawiać ze swoim lekarzem rodzinnym na temat ewentualnych wskazań do poszczególnych szczepień — podkreśla lekarka.

Nie ma reguły. Przekroczenie „czterdziestki” nie musi oznaczać nagłego pogorszenia stanu zdrowia i zwolnienia organizmu. — Chociaż rzeczywiście niekiedy okazuje się, że zaczynają się wtedy odzywać różne dolegliwości, szczególnie u osób, które zaniedbały swoje zdrowie, ostatnie 20 lat dorosłego życia poświęcając intensywnemu rozwojowi kariery czy rodziny. Albo nie dbały o sen i żyły w przewlekłym stresie. Im dłużej jesteśmy poddawani czynnikom sprzyjającym rozwijaniu chorób cywilizacyjnych, tym większa szansa, że się one pojawią — mówi Katarzyna Zydek-Świć.

Niemniej jednak, zarówno wtedy, kiedy się pojawią, jak i wtedy, kiedy uda się ich uniknąć, wprowadzenie zdrowych, dobrych nawyków nie zaszkodzi. — Mamy naprawdę ogromny wpływ na stan naszego zdrowia. W dużym stopniu to nasze codzienne wybory warunkują to, jak będziemy się czuć za kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt lat. Jeśli miałabym pokusić się o w miarę uniwersalną receptę, to byłoby to na pewno utrzymywanie prawidłowej masy ciała, regularna i różnorodna aktywność fizyczna — wymienia. Także ta spontaniczna, jak wybieranie schodów zamiast windy, albo spacer do osiedlowego sklepu, zamiast przejażdżki samochodowej. — Jak również dieta oparta na nieprzetworzonych produktach roślinnych (bazująca na „talerzu zdrowia” lub modelu śródziemnomorskim), spożywanie odpowiedniej ilości wody, unikanie używek, dbanie o relacje społeczne i odpowiednia ilość snu, a także redukcja stresu — dodaje lekarka medycyny stylu życia.

W zdrowym ciele zdrowy duch, ale, żeby tak rzeczywiście było, w parze z dbaniem o ciało, powinna iść dbałość o psychikę. — Człowiek na swojej życiowej drodze napotyka różnego rodzaju kryzysy rozwojowe i faktycznie w wieku ok. 40 lat zazwyczaj napotykamy nowe wyzwania. Według teorii psychologa Daniela Levinsona wiąże się to z pewną zmianą „sezonu życia”.

W tym wieku zatem może dotknąć nas pewien kryzys egzystencjalny, kwestionowania norm i ról społecznych, w których funkcjonujemy na co dzień, refleksji nad sensem życia, a także przemijania czy śmierci — tłumaczy psycholożka Paulina Pawlak. Człowiek zaczyna kwestionować podejmowane dotychczas decyzje, co może wiązać się z obniżonym nastrojem, stresem, niepokojem, poczuciem stagnacji. Zmian w nastroju nie należy ignorować. Występujące przez dwa/trzy tygodnie powinny zaalarmować.

— Zaniepokoić powinien przewlekły smutek i związany z nim spadek energii, który odbiera motywację — wymienia psycholożka. Kiedy trudność zaczynają sprawiać codzienne radości, a to, co kiedyś powodowało radość, przestało.

— Pojawia się drażliwość i impulsywność, trudności w relacjach, często poczucie osamotnienia, ale również konfliktowość. A także problemy ze snem, objawy psychosomatyczne takie jak bóle brzucha, migreny, napięcia mięśni i utrzymujące się poczucie braku sensu — tłumaczy psycholożka. Warto wówczas skonsultować się ze specjalistą. Być może wskazana okaże się psychoterapia.

— Oprócz tego pomocna może okazać się rozmowa z samym sobą i zadanie sobie kilku pytań. Czy tego chcę od życia? Czy jestem szczęśliwy/a? Jeśli nie, to co mogłoby się zmienić, żebym był szczęśliwy/a? Być może żyjemy życiem, jakiego chcieli dla nas rodzice, a nie my sami? Być może chcemy zmienić dotychczasowe normy panujące w relacji romantycznej? Zmiana jest częścią życia — podkreśla psycholożka.

Czterdziestka to okres, w którym warto zadbać także o odpoczynek i regenerację.

— Czasami w kryzysie zapominamy także jeść, czy pić, uprawiać sport. Warto przypominać sobie o tym, że zbilansowane jedzenie, nawadnianie się i regularna aktywność nadal są nam potrzebne, mimo że chwilowo mogą wydawać się bez sensu — tłumaczy.

Niezwykle pomocne w kryzysie jest wsparcie społeczne. — Znalezienie wokół siebie osób, które gotowe są nas wysłuchać bez oceniania, krytykowania, pospieszania czy złotych rad. Kryzysy w naszym życiu mogą być bardzo rozwojowe, że ten chwilowy ból związany z konfrontacją z rzeczywistością, może nam pomóc świadomie spojrzeć na siebie i swoje życie i podjąć świadome decyzje o sobie samym. Jednak jeżeli kryzys trwa zbyt długo, nie należy go ignorować — dodaje.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version