Od ponad pięciu tygodni trwa zawieszenie broni w Strefie Gazy. Jego trwanie pozostaje niepewne, szczególnie po najnowszych sporach wokół uwalniania zakładników. Jednak gdy tylko udało się zatrzymać działania zbrojne w Gazie, izraelskie wojsko zaczęło nowe operacje na okupowanym Zachodnim Brzegu.

Zobacz wideo Zawieszenie broni między Palestyną a Izraelem pęka w szwach. Trump i Netanyahu posuwają się coraz dalej

Walki i ostrzał powietrzny w mieście Dżenin i jego okolicach trwają od dawna, a w ostatnich dniach wjechały tam izraelskie czo³gi i ciężki sprzęt. W tamtejszym obozie palestyńskich uchodźców – z którego uciekło 40 tysięcy ludzi – wojskowe buldożery niszczą drogi i budynki, podaje Reuters. Władze Izraela mówią, że celem wojska jest „zniszczenie twierdzy terrorystów” i „dróg, po których ci się poruszają”. Działania wzmożono po tym, jak na terenie Izraela doszło do wybuchu bomb w pustych autobusach. W atakach nikt nie został ranny.

Obrazy z okupowanego Zachodniego Brzegu z ostatnich tygodni i działania Izraela przypominają te ze Strefy Gazy, gdzie wojsko dokonywało systematycznego niszczenia budynków i infrastruktury – przez naloty, wysadzanie w powietrze lub z pomocą opancerzonych buldożerów. 

Niektóre obozy na terytoriach palestyńskich istnieją od 1948 roku, kiedy powstało państwo Izrael, a Palestyńczycy zostali wysiedleni z jego terytorium. Chociaż od dawna nie są to obozy namiotów i z pozoru nie różnią się od miast i dzielnic, to fakt wysiedlenia z dawnych domów i kwestia prawa do powrotu uchodźców i ich potomków jest ważną częścią palestyńskiej tożsamości. 

Dojdzie do aneksji?

Według relacji mieszkańców Dżeninu działania izraelskich wojsk sprawiają wrażenie, jakby te planowały zostać tam na dłużej. W niedzielę potwierdził to minister obrony Jisra’el Kac, który zapowiedział, że armia przygotowuje się na „długoterminowe stacjonowanie” w tym miejscu, a obozy uchodźców wokół Dżeninu zostały opustoszone „na lata”.

Media opisują izraelskie działania na północy Zachodniego Brzegu jako największe od Drugiej Intifady, czyli palestyńskiego powstania ponad 20 lat temu. Według władz Izraela działania są wymierzone w palestyńskie grupy zbrojne, w tym te wspierane przez Iran. Hamas czy Islamski Dżihad nie kontrolują Zachodniego Brzegu – w przeciwieństwie do Strefy Gazy – jednak są tam obecne. A obozy uchodźców mają być głównym miejscem ich działań. 

Jednak zdaniem samych Palestyńczyków, rzeczywistym celem ma być masowe wysiedlenie, stanowiące krok na drodze do aneksji Zachodniego Brzegu. Terytorium między granicą Jordanii a dawną linią demarkacyjną jest okupowane przez Izrael od 1967. Izrael ma de facto kontrolę nad palestyńskim terytorium, a coraz większą jego część zajmują izraelskie osiedla (mimo tego, że osadnictwo na terytoriach okupowanych jest nielegalne w świetle prawa międzynarodowego).

Coraz częściej, szczególnie ze strony izraelskiej religijnej prawicy, słychać wezwania do aneksji co najmniej części Zachodniego Brzegu.

Mimo trwającego zawieszenia broni w Strefie Gazy – i powrotu części populacji do miejsc, z których zostali wysiedleni – wypowiedzi niektórych polityków sugerują, że może dojść do nowych wysiedleń. Prezydent Donald Trump zasugerował, że mieszkańcy Gazy powinni zostać wysiedleni do sąsiednich krajów, a USA zajęłyby się rozwojem nadmorskich nieruchomości w miejscu ich domów. Tę narrację podchwyciła część polityków izraelskich. A na Zachodnim Brzegu – zwraca uwagę Reuters – wzbudza to obawy, że amerykański prezydent mógłby być otwarty na aneksję okupowanych terytoriów. 

Nowi uchodźcy

Mieszkańcy palestyńskich obozów w wyniku izraelskiej operacji stają się uchodźcami po raz kolejny. Czerwony Krzyż wyraził zaniepokojenie ich losem. Część uciekinierów sypia w szkołach i meczetach, nie mogąc znaleźć innego schronienia. Według międzynarodowej organizacji utrudnia to zapewnienie podstawowych potrzeb, jak dostęp do wody, żywności, opieki zdrowotnej. Swoje obawy przedstawiła też ONZ i Unia Europejska. 

Polska Misja Medyczna zwraca uwagę, że od początku roku na terenie Zachodniego Brzegu zginęło ponad 70 Palestyńczyków i Palestynek. Większość zabito podczas izraelskiej operacji w Dżeninie. Najmłodszą ofiarą jest 2-letnia dziewczynka w wiosce Asz-Szuhada. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy na Zachodnim Brzegu zginęło ponad 900 osób. 

– Mówimy to po raz kolejny: dzieci nigdy nie były i nie będą stroną jakiejkolwiek wojny – skomentowała Małgorzata Olasińska-Chart z Polskiej Misji Medycznej. – Nasze kliniki mobilne na Zachodnim Brzegu mają na celu między innymi pomoc medyczną dla kobiet w ciąży. Przeraża nas to, że to kobiety i ich małe dzieci, którym udzielamy pomocy, mogą być potem ofiarami wojskowych operacji – dodała. 

Mieszkańcy doświadczają przemocy nie tylko ze strony wojska, ale też mieszkańców nielegalnych osiedli. Osadnicy – będący pod ochroną izraelskich żołnierzy – niszczą samochody, gaje oliwne, atakują Palestyńczyków.

Obawy o los zakładników

Mimo eskalacji na Zachodnim Brzegu, w Strefie Gazy utrzymuje się zawieszenie broni. Jednak w ostatnich dniach jego postępy napotkały kolejne przeszkody. Styczniowe porozumienie Izraela i Hamasu było podzielone na trzy etapy. Pierwszy z nich dobiega końca w tym tygodniu, a negocjacje nad szczegółami drugiego etapu wciąż się nie rozpoczęły. 

W niedzielę władze Izraela oświadczyły, że zwlekają z zaplanowanym w ramach porozumienia uwolnieniem 620 Palestyńczyków. Hamas stwierdził, że to „poważne zagrożenie” dla porozumienia i stawia pod znakiem zapytania wydanie Izraelowi kolejnych zakładników. 

Decyzja Izraela ws. wstrzymania wykonania następnego etapu porozumienia jest związana z okolicznościami uwolnienia zakładników w ostatnią sobotę oraz wydania ciał rodziny pojmanej przez Hamas. Przed przekazaniem zakładników do Czerwonego Krzyża, który pośredniczy w procesie, bojownicy Hamasu wyprowadzili zakładników na scenę – relacjonuje BBC. Hamas nagrał też innych zakładników, którzy oglądali to z samochodu, a później prosili władze Izraela o ich uwolnienie.

Izraelscy zakładnicy przed uwolnieniem przez Hamas Fot. REUTERS/Ramadan Abed

Strona izraelska sprzeciwiła się takiemu „uwłaczającemu” traktowaniu zakładników i „wykorzystywaniu ich w celach propagandowych”. Wcześniej okazało się, że wśród ciał wydanych przez Hamas nie ma zwłok pojmanej i zabitej obywatelki Izraela, tylko ciało niezidentyfikowanej Palestynki. Ujawniono także wyniki sekcji zwłok dwóch pojmanych dzieci, według której zostały one zabite „gołymi rękami” – podczas gdy Hamas twierdził, że zginęły w izraelskim nalocie. Te kolejne wydarzenia wywołały falę oburzenia w Izraelu.

Basem Naim, członek biura politycznego Hamasu, stwierdził, że grupa wcale nie upokarza zakładników i zarzucił, że to strona izraelska źle traktuje przetrzymywanych Palestyńczyków. Zarzucił Izraelowi naruszanie warunków porozumienia. 

Dotychczas Hamas uwolnił i wydał ciała 25 pojmanych obywateli Izraela. Pierwsza faza porozumienia obejmuje 33 osoby porwane przez bojowników oraz uwolnienie 1900 Palestyńczyków przez Izrael. Poza tym obie strony zgodziły się na zawieszenie broni, Izrael wycofał swoje wojska z dużej części Gazy, a także obiecał wpuszczać więcej pomocy humanitarnej. 

Druga faza ma obejmować uwolnienie pozostałych zakładników i wydanie ciał w zamian za trwałe zawieszenie broni i pełne wycofanie izraelskich wojsk ze Strefy Gazy. Szczegóły będą dopiero przedmiotem negocjacji. Strona amerykańska zapowiedziała, że dąży do przedłużenia pierwszej fazy, by znaleźć czas na rozmowy o wykonaniu drugiej. 

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version