„Dziesięć lat temu, na szczycie Sojuszu w Newport, wszystkie państwa członkowskie zobowiązały się przeznaczać na obronność co najmniej 2 proc. swojego rocznego PKB. Uważam, że w obliczu narastających zagrożeń nastał czas, aby zwiększyć tę wartość do poziomu 3 proc. PKB” – pisał prezydent Andrzej Duda w artykule opublikowanym w marcu na łamach amerykańskiego dziennika „The Washington Post”. ” Będę do tego przekonywał naszych sojuszników. Zarówno w Ameryce, jak i w Europie. Cieszę się, że zarówno USA, jak i Polska, znacznie przekraczając to minimum, mogą tu posłużyć za przykład i inspirację dla innych” – deklarował wówczas.
Jak podał w piątek brytyjski dziennik „The Times”, Donald Trump rozważa kwestię zwiększenia wydatków z 2 do 3 proc. PKB jako warunku dalszego zaangażowania Stanów Zjednoczonych we wspólną obronę Europy. Polityk mógłby postawić taki warunek sojusznikom w NATO, jeśli wygrałby listopadowe wybory prezydenckie w USA.
„Według źródła bliskiego Trumpowi, na byłego prezydenta wpływ miały argumenty polskiego prezydenta Dudy, który nawoływał do znacznego zwiększenia wydatków na obronność w całym sojuszu. Politycy spotkali się w zeszłym miesiącu w Nowym Jorku” – czytamy.
Spotkanie Duda-Trump. „Podkreślał wielką sympatię do Polski”
Do rozmowy Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa doszło 17 kwietnia w Trump Tower. – Znakomite spotkanie dwóch przyjaciół, którzy wspominali ten czas, kiedy przez 4 lata współpracowali, sprawując urzędy prezydenckie. To był bardzo dobry, owocny czas dla relacji polsko-amerykańskich. Donald Trump wielokrotnie podkreślał wielką sympatię do Polski, uznanie, które żywi wobec Polaków – komentował potem prezydencki minister Wojciech Kolarski, cytowany przez Polskie Radio 24.
– Jesteśmy cały czas za Polską, szanujemy ten kraj – oświadczył Donald Trump, witając prezydenta Andrzeja Dudę. – Ten pan robi fantastyczną robotę. Ludzie w Polsce go kochają, naprawdę. Niełatwo to osiągnąć, ale wykonał fantastyczną robotę. Jest moim przyjacielem. Mamy za sobą cztery wspaniałe lata, być może będziemy musieli to powtórzyć – mówił amerykański polityk.
Donald Trump o sojusznikach NATO: Muszą płacić rachunki
Do kwestii wydatków członków NATO na obronność Donald Trump odniósł się w opublikowanej pod koniec kwietnia rozmowie z amerykańskim tygodnikiem „Time”. Nie wspomniał jednak o ewentualnym zwiększeniu zaangażowania finansowego z 2 do 3 proc. PKB. – Chcę tylko, żeby płacili rachunki. Nie muszę renegocjować [Traktatu północnoatlantyckiego – red.] – stwierdził polityk.
– NATO ma się dobrze. Mój problem z NATO polega na tym, że nie sądzę, że NATO stanęłoby w naszej obronie, gdybyśmy mieli problem. Nie wierzę w to. Znam ich wszystkich. To ulica jednokierunkowa, nawet jeśli zapłacili. Sądzę, że gdybyśmy zostali zaatakowani, NATO by tam nie było. Wielu krajów NATO by tam nie było – dodał.