Informacje o zawiadomieniu do prokuratury na działania policjantów w Andrychowie jako pierwsza przekazała redakcja TVN24.
– Mogę potwierdzić, że ojciec dziewczynki złożył zawiadomienie we wczesnych godzinach popołudniowych, bezpośrednio do Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Jest ono widoczne w systemie – przekazał Interii prokurator Janusz Kowalski. Dodał, że na razie to jedyny komentarz w tej sprawie.
Tragedia w Andrychowie. Ojciec składa zawiadomienie
Sprawą 14-latki z Andrychowa żyła cała Polska. Pod koniec listopada dziewczynka była poszukiwana przez rodzinę. Nastolatka rano wykonała telefon do swojego ojca, informując go, że źle się czuje i nie ma pojęcia, gdzie jest. Rodzic poinformował policję.
Dziecko przez kilka godzin miało siedzieć przed jednym ze sklepów w centrum miasta. W tym czasie tylko jedna osoba zainteresowała się tym, co dzieje się z dzieckiem. Po tej reakcji została ona przeniesiona do środka supermarketu, wezwano także pomoc.
W momencie interwencji lekarzy była bardzo wyziębiona. Kilka godzin po przetransportowaniu jej do szpitala podano informacje o śmierci.
Sekcja wskazała na przyczyny śmierci. – Wstępną przyczyną był obrzęk mózgu – przekazał w rozmowie z Polsat News rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie. – Cechy wychłodzenia zostały przez biegłych zauważone. Nie wskazano, aby przyczyniły się one do śmierci – dodawał na początku grudnia Janusz Kowalski.
Andrychów. Postępowanie wobec policjantów
Po tragicznych zdarzeniach w Andrychowie małopolska policja wszczęła postępowanie dyscyplinarne wobec czterech policjantów. „Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że doszło do uchybień proceduralnych” – przekazywała formacja w komunikacie.
5 grudnia mial miejsce pogrzeb Natalii. – Słowa nie wypowiedzą waszego smutku po odejściu tak dobrej córki. Słowa nie wypowiedzą żalu po stracie tej młodej dziewczyny. Pragniemy otoczyć was szczególną modlitwą. Każde dziecko dla rodziców jest drogie i kochane w ten jedyny i niepowtarzalny sposób. Tej miłości nie zastąpi nikt, nawet miłość do pozostałych dzieci – mówił w homilii proboszcz andrychowskiej parafii św. Macieja ks. Stanisław Czernik.