Podczas debaty w Końskich Trzaskowski w ogóle nie wykorzystał historii z przeszłości Karola Nawrockiego – uważa Dominika Długosz. – Nie rozumiem tego. A ten moment był – kiedy Nawrocki zapytał prezydenta Warszawy: „kim pan jesteś, panie Trzaskowski?”. Serio, panie Tadeuszu Batyr? Trzaskowski odpowiedział jedynie: „to śmieszne, że pan akurat pyta kogoś, kim jest”, ale szerzej się nie odniósł – mówi w podkaście „Stan Wyjątkowy”. Kamil Dziubka uważa, że historię Batyra, „pseudonimu artystycznego” Nawrockiego należałoby opowiedzieć przynajmniej w kilku słowach.
Podczas koneckiej debaty był jeszcze jeden fragment, w którym Trzaskowski „wspomniał coś o ringu”, ale również nie pociągnął tego tematu. – Mówił o ringu, ale nie wyjaśnił ludziom, o co chodzi. To były dwa słabe elementy występu Trzaskowskiego – uważa Dziubka.
Jak ujawnił Onet, kandydat PiS na prezydenta używał w przeszłości drugiej, zmyślonej tożsamości — „Tadeusz Batyr”. Teoretycznie był to tylko jego pseudonim jako autora biografii „Nikosia”, ojca chrzestnego trójmiejskiej mafii. Tyle że na książce się nie skończyło. Po pierwsze, Nawrocki występował publicznie jako „Tadeusz Batyr”, wychwalając jednocześnie Karola Nawrockiego. A po drugie — Nawrocki na swych profilach w mediach społecznościowych twierdził, że spotykał się z Batyrem i chwalił jego książkę.