Tomasz Gapiński przez wiele lat jazdy na żużlu doskonale odczuł na własnej skórze, jak trudny do uprawiania jest to sport. W ubiegłym sezonie doznał poważnej kontuzji po upadku w meczu ligowym przeciwko ekipie ROW-u Rybnik. Wówczas najbardziej ucierpiała jego lewa ręka, gdzie doszło do złamań dwóch kości. Pokiereszowana była też prawa dłoń oraz jedno z żeber. Sezon praktycznie się dla niego zakończył. 41-latek się jednak nie poddaje. Nadal będzie reprezentantem H. Skrzydlewska Orła Łódź. W ostatniej rozmowie dla mediów klubowych zdecydował się na ważne wyznanie.

Szwecja zdenerwowała Gapińskiego

Chodzi dokładnie o temat pieniędzy. Często jest on poruszany przy okazji zaległości ze strony klubów w naszym kraju. Tymczasem Gapiński wypowiedział się o bolesnych doświadczeniach związanych z zespołami ze Szwecji.

– Często zawodnicy narzekają na zaległości w Polsce. Ja już nie odzyskam sporych kwot, zarobionych podczas startów w Szwecji. Razem aż trzy zespoły z tego kraju do tej pory nie uregulowały ze mną tych spraw. I pewnie się na to nie doczekam – przyznał w rozmowie z orzel.lodz.pl.

Zawodnik łódzkiej drużyny zdaje sobie sprawę, że to już nie te lata, kiedy miał ochotę robić objazd po więcej niż jednej lidze, stąd w tym roku wykluczył starty w Szwecji. Dokładnie wytłumaczył swoją decyzję.

– Taki wyjazd to praktycznie trzy dni wycięte z tygodnia. A zysk minimalny. Za te pieniądze niech się szarpią młodzi, potrzebujący jak najwięcej jazdy i nieliczący się z kosztami – dodał.

Chce być mocnym punktem drużyny

Gapiński w nowym sezonie liczy na zdecydowanie lepsze występy niż w poprzednim, gdzie do momentu odniesienia kontuzji wygrał tylko trzy biegi. W swojej karierze potrafił być bardzo skuteczny na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce i zapewne na to liczą w Łodzi w nadchodzącym sezonie.

W przeszłości doświadczony żużlowiec sięgnął po siedem medali Drużynowych Mistrzostw Polski, w tym trzy złote. Indywidualnie najlepiej wypadł w 2015 roku, kiedy podczas jednodniowego finału krajowego czempionatu na torze w Gorzowie zajął trzecią lokatę.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version