Agnieszka Niesłuchowska, „Wprost”: Pewnie oglądała pani poniedziałkową manifestację przed warszawską Prokuraturą Okręgową i widziała pani nagranie TVP, w którym widać, jak europosłowie PiS, w kontekście prokurator Ewy Wrzosek, komentują: „Ja ją pchnę, niech spier…”, „socjopatka” „psychiczna”. Takie zachowanie przystoi politykom?

Elżbieta Jakubiak: Niech mnie pani nawet o to nie pyta.

Dlaczego?

Bo tam była demonstracja, różni ludzie, między innymi ci, którzy chcieli okazać szacunek pani Basi. Przez lata była związana z partią, kierowała biurem Jarosława Kaczyńskiego. Wspaniała osoba.

Zmarła dwa dni po przesłuchaniu. Myśli pani, jak prezes PiS, wizyta w prokuraturze doprowadziła do tragedii?

Wyobrażam sobie, jaki stres czuje osoba, naprzeciwko której siedzi prokurator i pełnomocnicy drugiej strony, w tym wirtuoz prawa karnego Jacek Dubois i przedstawiciel kancelarii Romana Giertycha, który nienawidzi Kaczyńskiego.

Na mnie nie robią wrażenia przesłuchania w prokuraturze, ale wiem, że nawet na świadka śledczy mogą zastawić pułapkę.

Sam prezes Naczelnej Rady Adwokackiej zwracał uwagę, że prokurator powinien dopuścić do udziału w przesłuchaniu mec. Gotkowicza, pełnomocnika pani Basi, bo ona była w świadkiem w sprawie karnej.

Mec. Dubois mówił w Polsat News, że pełnomocnik Barbary Skrzypek nie wnosił o odroczenie czynności, nie składał wniosku o wyłączenie pani prokurator, nie złożył zażalenia co do niedopuszczenia go i nie wniósł o wstrzymanie tej czynności. Czy mógł zatem zrobić więcej?

Z jakim wnioskiem mógł wystąpić? Do pana Boga? Prokurator mówi: nie dziękuję, pan nie wchodzi i koniec tematu. Czy pan mecenas myśli, że my jesteśmy idiotami?

Były prokurator generalny, mec. Janusz Kaczmarek przyznał, że błędem było wyznaczenie Ewy Wrzosek do prowadzenia tego śledztwa, bo dostąpiła krzywd ze strony poprzedniego ministra sprawiedliwości za rządów PiS.

Wrzosek składała przysięgę, że dochowa bezstronności, tymczasem nie ma nagrania z przesłuchania, nie wpuszcza świadka, a po wszystkim wchodzi w tłum i oczekuje, że ludzie będą na jej widok wiwatować.

Wyglądało to na prowokację wobec wzburzonego tłumu.

Naprawdę?

Oglądałam nagranie dziennikarki Anity Gargas, która pyta prokurator Wrzosek, dlaczego wchodzi w tłum przez budynkiem prokuratury, czy nie lepiej zorganizować konferencję i odpowiedzieć na pytania, a ta się dalej pcha. Wszyscy logicznie rozumujący wiedzą, po co wyszła przed budynek, gdzie odbywała się manifestacja PiS.

To nie było tak, że nagle grupa polityków na nią ruszyła. Oni rozmawiali między sobą, rozważali możliwe scenariusze i powody wyjścia pani prokurator.

Czyli pani ich usprawiedliwia?

Tego nie powiedziałam, ale odnoszę się do faktów. Oni stali daleko i byli zaskoczeni, że wyszła. Dziennikarze zrobili z europosłów przestępców, a prowokatorką jest tutaj Wrzosek.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version