To właśnie z tym ostatnim Morawiecki zapozował do wspólnych zdjęć, które we wtorek opublikował na platformie X. Widać, że były premier i Javier Milei zamienili kilka słów, ale nie wiadomo czego dotyczyła rozmowa.
Morawiecki w USA. Wymowne zdjęcie i słowa byłego premiera
Wymowne są słowa, jakimi Mateusz Morawiecki opatrzył swój wpis. „Wiatr zmian” – zaczął, cytując tytuł popularnej piosenki zespołu Scorpions. Następnie dodał, że „wieje coraz szybciej w stronę Polski”.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości dodał tag #MEGA (Make Europe Great Again – red.), który jest nawiązaniem do wyborczego hasła Donalda Trumpa (MAGA – red.). Skrót użyty przez Morawieckiego wskazuje na chęć „uczynienia Europy znowu wielką”.
Na uszczypliwość pozwolił sobie poseł Nowej Lewicy Tomasz Trela, który skomentował wpis Morawieckiego. „15 października 2023 r. wiatr zdmuchnął pana z fotela premiera. Teraz będą rozliczenia i odpowiedzialność. Prawda, wieje coraz mocniej” – zapewnił.
Sam Milei jest kontrowersyjną postacią. Wyznający libertariańskie poglądy argentyński polityk doszedł do władzy w grudniu 2023 roku. W swoim kraju doprowadził do radykalnego cięcia wydatków socjalnych czy zwolnień w sektorze publicznym. Opowiada się za niskimi podatkami, a w sferze światopoglądowej: za zakazem aborcji i eutanazji.
USA. Problemy Morawieckiego w Waszyngtonie. Pojawiło się nagranie
W Interii pisaliśmy o nagraniach z Mateuszem Morawieckim w roli głównej, jakie w poniedziałek obiegły internet. Materiały wideo sugerowały, że polityk PiS miał problem z dostaniem się na wiec Donalda Trumpa przed inauguracją. Były premier miał tłumaczyć żołnierzom kim jest, pokazując swój profil na stronie Wikipedii.
– To kłamstwo – odpowiedział Morawiecki w opublikowanym materiale i przypomniał, że Waszyngton jest od dwóch dni zablokowany. – W związku z tym na wywiad, na którym wcześniej byłem umówiony, postanowiłem dotrzeć piechotą. Sam podszedłem do strażników bądź żołnierzy, zapytać o drogę. Zapytali gdzie idę, powiedziałem, że na wywiad. Spytali kim jestem, powiedziałem, że posłem na Sejm RP, byłym premierem, szefem EKR – zrelacjonował.
– Nie miałem żadnej plakietki, w związku z tym poprosili o potwierdzenie tego. Pokazałem – stwierdził były premier, choć nie sprecyzował, co dokładnie strażnikom pokazał. Mateusz Morawiecki określił całe zamieszanie jako „manipulację”.
