Demonstranci zgromadzili się na błoniach Theresienwiese, gdzie co roku odbywa się słynny festiwal piwa Oktoberfest. Podczas gdy organizatorzy wiecu pod hasłem „Demokracja cię potrzebuje!” liczyli na ok. 75 tys. uczestników, monachijska policja mówi o ok. 160 tys. protestujących.
Zgromadzeni demonstrują przeciwko skrajnie prawicowej Alternatywie dla Niemiec (AfD), a także przeciwko wspólnemu głosowaniu chadecji (CDU/ CSU) i AfD w Bundestagu. Niektórzy z nich trzymają transparenty przeciwko kandydatowi na kanclerza z ramienia CDU/CSU Friedrichowi Merzowi – relacjonuje „Sueddeutsche Zeitung”. Na wiecu powiewają flagi europejskie.
Według policji wydarzenie przebiega w pokojowej atmosferze. Demonstrację zabezpiecza ok. 300 funkcjonariuszy.
Niemcy. Wielotysięczne protesty. Sprzeciwiają się współpracy z AfD
W ubiegłą niedzielę na ulicach niemieckich miast również odbyły się demonstracje. Według organizatorów protest w Berlinie gromadził nawet 250 tys. uczestników, podczas gdy spodziewano się około 20 tys. demonstrantów – poinformował portal stacji rbb. Z kolei rzecznik policji wskazał, że w demonstracji wzięło udział około 160 tys. osób.
Publicysta Michel Friedman, który na znak protestu opuścił CDU na przełomie stycznia i lutego, w swoim wystąpieniu na początku berlińskiej demonstracji określił AfD jako „partię nienawiści”. Co więcej jak podawał rbb24, Friedman nazwał też „niewybaczalnym błędem” fakt, że chadeckie partie CDU i CSU głosowały razem z AfD za surowszą polityką migracyjną.
29 stycznia Bundestag niewielką większością głosów poparł wniosek chadecji, który wzywa m.in. do odsyłania na granicach osób ubiegających o azyl w Niemczech. Udało się to dzięki głosom izolowanej dotychczas AfD, co wywołało oburzenie części niemieckiej opinii publicznej i polityków. Jednak w piątek projekt ustawy w sprawie ograniczenia imigracji nie uzyskał większości w niemieckim parlamencie.