Dwie telewizje walczące o tych samych widzów, którzy najczęściej są wyborcami PiS. Jedną rządzi Tomasz Sakiewicz, a druga należy do milionera z PiS. Ich walka nigdy nie była aż tak zacięta, a za kulisami aż się gotuje.

W samym PiS przyglądają się starciu tych dwóch telewizji z szeroko otwartymi oczami.

Człowiek z PiS: – Wojenka jest ewidentna. Te dotychczasowe podjazdy braci Karnowskich były płaczliwe, ale akurat w kwestii Andrzeja Dudy, którego Republika wciąż pokazywała, gdy czekał na Donalda Trumpa, to jest racja. Republika i Sakiewicz użyli Dudy do promocji swojej telewizji.

Telewizja Republika wciąż towarzyszyła Dudzie na konferencji CPAC w USA w miniony weekend. Kamera Republiki na żywo pokazywała, jak Andrzej Duda czeka na spóźniającego się prezydenta USA Donalda Trumpa. – Trzeba było napisać „Mastalowi”, że to bardzo źle wygląda – bije się w piersi jeden z ludzi z PiS. „Mastal” to szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek, który współorganizował i uczestniczył w spotkaniu Dudy z Trumpem. W kadrze widać było też często szefa Republiki Tomasza Sakiewicza.

Republika wszystko pokazywała, przez co miała górkę oglądalności. Ale wyglądało to licho.

Poseł PiS: – To pokazywanie Andrzeja Dudy, gdy czeka na spotkanie z Donaldem Trumpem, było wyłącznie promocją Sakiewicza i jego telewizji. Pokazywali, jak to wielki Sakiewicz jest w jednym pokoju z prezydentem. Ale przy okazji pokazali Dudę jako petenta. Im już w tej Republice odbija i dla oglądalności zrobią wszystko.

Telewizja Sakiewicza jeździ jednak po bandzie. Dlaczego? Bo Sakiewicz chce zbudować duży koncern medialny, a telewizja jest jego flagowcem – już stała się największą stacją informacyjną w Polsce, przeganiając TVN24. Walczy też z bezpośrednią konkurencją o uwagę widzów z elektoratu PiS: telewizją wPolsce24 braci Michała i Jacka Karnowskich.

Walka biznesowa telewizji jest na śmierć i życie. Koszty obecności na multipleksie są bowiem bardzo wysokie. Sama 10–letnia koncesja to koszt 17,8 mln zł, a do tego trzeba doliczyć ponad 6 mln zł rocznie dla Emitela, operatora MUX–8. To dla tych telewizji duże koszty – zwłaszcza dla wPolsce24, która to ma parokrotnie mniejszą oglądalność, więc z reklam i z datków jest w stanie mniej uzbierać.

Ponadto Telewizja Republika Sakiewicza zaczyna wychodzić poza widzów samego PiS i wychodzi – co na Nowogrodzkiej budzi wściekłość samego Jarosława Kaczyńskiego – też do wyborców Konfederacji. Telewizja wPolsce24 jest mniejsza, bardziej lojalna wobec PiS i w praktyce należy do senatora PiS Grzegorza Biereckiego (większościowym udziałowcem spółki Fratria jest Społeczny Instytut Naukowy G. Bierecki, a mniejszościowymi Apella, Jacek i Michał Karnowscy oraz Romuald Orzeł).

Między tymi dwoma ośrodkami medialnymi jest wojna. Z jednej strony są wPolsce24, wPolityce, „Sieci”, a z drugiej Telewizja Republika, „Gazeta Polska” i jej mutacje. Ośrodek Karnowskich zaczął przegrywać z koncernem Sakiewicza. Na pomoc ruszył im Jacek Kurski. Kłopot jednak w tym, że Republika już przejęła widzów, którzy byli sierotami po TVP rządzącej przez „Kurę”. PiS chce wspierać telewizję Karnowskich, która w założeniach miała nie być siermiężna, ale pociąg z widzami już de facto odjechał.

Za kulisami tego konfliktu emocje są ogromne. Ludzie związani z wPolsce24 co rusz oskarżają Republikę o szkodzenia, a to PiS–owi, a to prezydentowi Andrzejowi Dudzie, a to kandydatowi PiS na prezydenta Karolowi Nawrockiemu.

Człowiek z PiS: – Nikomu ta wojenka nie pomaga.

Publicznie jeden z braci Karnowskich na antenie wPolsce24 zażądał informacji, jak doszło do transmisji na antenie Republiki. Nie negował ich sukcesu w postaci oglądalności, ale sugerował, że Republika i ludzie z Pałacu Prezydenckiego wręcz mogą z TV Republiką szykować partię w kontrze do PiS bądź na gruzach PiS. O tym, że nawet w samym PiS mówi się o „Partii Republika” pisaliśmy w „Newsweeku”.

Karnowski tłumaczył swoje żądania interesem państwa i prezydenta, ale oczywistym kontekstem jest też konkurowanie obu stacji.

Telewizje te wyrywają sobie ludzi z rąk, nawet płacą i to dobrze, bo chcą mieć byłe gwiazdy TVP z czasów rządów PiS. A jak się zdarzy transfer, to emocje są ogromne. Gdy pod koniec zeszłego roku z wPolsce24 do Republiki przeszedł Jakub Maciejewski (zajmujący się m.in. sprawami międzynarodowymi), to Michał Karnowski pisał do ludzi w swojej telewizji: „Zdrajcy z wozu, koniom lżej. Wczoraj kolejny z rzędu super wynikowo dzień. Ponad 1 proc. oglądalności, 0,6 proc. w komercji [w grupie komercyjnej – red.]”. Mamy też inną wewnętrzną korespondencję do pracowników. „Mądrzy ludzie wiedzą, jak krótka jest radość z takich numerów” – pisał po odejściu Maciejewskiego do konkurencji.

Ale też mobilizował: „Telewizja wPolsce24 nie tylko ustała na nogach mimo potężnej konkurencji, ale krok po kroku wywalcza coraz lepsze wyniki”. W Telewizji Republika żartują, że wPolsce24 rośnie oglądalność, gdy się widzom mylą obie stacje.

„Tym, co się podśmiewali z nas, co mówili lekceważąco, że każdy może próbować, zaczyna być niewesoło. Dlatego nas atakują, podważają, za wszelką cenę chcą rozbić, wyciągnąć ludzi (często na zmarnowanie, bo już tam wielu się nudzi i jest zbędnych)”. Co ciekawe, w tej wewnętrznej korespondencji Karnowski pisał, że Republika staje się zagrożeniem dla PiS. „Wiedzą już, że nie będą mieli monopolu a struktura, którą zbudowali, tylko w warunkach monopolu może osiągać założone, głównie polityczne cele (władza nad obozem, szantażowanie liderów)”.

Z tej wiadomości rozesłanej do pracowników wPolsce24 wynika, że spojrzenie wPolsce24 i PiS jest takie samo: Telewizja Republika Tomasza Sakiewicza chce zyskać wpływ na PiS i szantażować Jarosława Kaczyńskiego.

wPolsce24 też się wyostrza. Gdy operator tej telewizji opluł sztabowca prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, to zarządu Fratrii bronił pracownika telewizji, a za winnego uznał… oplutego. – wPolsce24 nie miało być druga Republiką, ale teraz się z nią ścigają – mówi człowiek z obozu PiS obserwujący tę wojenkę.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version